Rozmowa z posłem Szymonem Giżyńskim, Prawo i Sprawiedliwość
Prowadzona przez Pana struktura Prawa i Sprawiedliwości, po wyborach parlamentarnych okazuje się być – w Częstochowie i regionie – pierwszą siłą polityczną. Czy spodziewał się Pan aż takiego sukcesu?
– Wierzyłem w siłę naszych atutów. Wyraźnym zwiastunem dobrego wyniku wyborczego była czerwcowa wizyta w Częstochowie, podczas objazdowej Wiosny Polaków, prezesa Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego. Pokazaliśmy wówczas siłę naszej organizacji; do sali częstochowskiej Filharmonii, na spotkanie z liderem PiS przybyło ponad 1200 mieszkańców Częstochowy i regionu; najwięcej spośród wszystkich dwudziestu najludniejszych polskich miast – odwiedzanych przez prezesa Kaczyńskiego.
Jakie były praktyczne skutki tego wydarzenia dla częstochowskiego PiS-u?
– Najważniejszy był taki, iż mogłem już, precyzyjnie i w poczuciu realizmu, postawić przed naszą częstochowską organizacją PiS-u, kolejny wysoki cel: wygranie wyborów parlamentarnych w naszym okręgu.
I tak się stało. Proszę powiedzieć jaka ku temu zwycięstwu wiodła droga?
– Od strony praktycznej, na gruncie lokalnym, przesądziły sprawę, moim zdaniem, dwa, zresztą ściśle z sobą powiązane czynniki: lista kandydatów i styl naszej kampanii wyborczej. Skonstruowałem listę na zasadzie zrównoważonej odpowiedzialności za wynik. Aż ośmiu z dziewięciu naszych kandydatów, realnie, z pełnym poświęceniem i wiarą w powodzenie, rywalizowało bezpośrednio o mandaty poselskie. Oczywiście większość naszych kandydatów ochoczo włączyła się do kampanii w samej Częstochowie, ale równie istotny był udany odzew w terenie: Lublińcu, Myszkowie, Kłobucku, Miedźnie, Krzepicach, Kłomnicach, Blachowni…
No i styl naszej kampanii. Wyborcy pozwolili mi wygrać w całym okręgu wyborczym; widać zaakceptowali mnie jako polityka, dla którego interes narodu i siła państwa są nadrzędnymi kryteriami w myśleniu i działaniu, jednocześni stale i z powodzeniem pracującego na rzecz Częstochowy i regionu. Myślę, że trafił również do przekonania Wyborcom sposób, w jaki się do Nich zwracaliśmy: pełen szacunku, szczery, merytoryczny i godny.
Dziękuję za rozmowę
Z posłem Szymonem Giżyńskim rozmawiała
Anna Wojtysiak