Od 15-18 marca br. w Klubie „Politechnik” w Częstochowie rozbrzmiewały barytony, soprany i alty. Były to przesłuchania w II Ogólnopolskim Konkursie Wokalnym im. Jana, Edwarda, Józefiny Reszków. Pracę zwieńczył finałowy koncert 18 marca.
Od 15-18 marca br. w Klubie „Politechnik” w Częstochowie rozbrzmiewały barytony, soprany i alty. Były to przesłuchania w II Ogólnopolskim Konkursie Wokalnym im. Jana, Edwarda, Józefiny Reszków. Pracę zwieńczył finałowy koncert 18 marca.
Reszkowie, a Częstochowa
Sylwetki i twórczość rodziny słynnych śpiewaków już w 2009 r. stały się inspiracją do stworzenia konkursu wokalnego ich imienia. Jan, Edward i Józefina byli światowej sławy artystami, żyjącymi na przełomie XIX i XX wieku. Występowali na scenach m.in. Paryża, Londynu, Nowego Jorku, Bostonu, Chicago, Nicei, Turynu, Mediolanu, Lizbony, czy Madrytu. Chociaż rodzeństwo pochodziło z Warszawy, ich majątki ziemskie usytuowane były w okolicach Częstochowy, a dokładniej na terenach gmin: Kłomnice, Mykanów, Mstów i Rędziny.
Głównym organizatorem przedsięwzięcia jest Filharmonia Częstochowska, a patronat nad nim objął prezydent Krzysztof Matyjaszczyk. Współorganizatorami są: Fundacja im. Jana, Edwarda i Józefiny Reszków, Regionalny Ośrodek Kultury w Częstochowie, Klub „Politechnik” oraz Zespół Szkół Muzycznych im. M.J. Żebrowskiego w Częstochowie. Jednym z pomysłodawców inicjatywy jest Krzysztof Pośpiech ze Stowarzyszenia Przyjaciół Gaude Mater.
Druga odsłona konkursu
Po raz pierwszy Filharmonia Częstochowska dała szansę młodym śpiewakom dwa lata temu. Pionierska edycja spotkała się z zainteresowaniem, dlatego w tym roku postanowiono wznowić inicjatywę. – Organizowanie takich konkursów ma sens o tyle, o ile są one cykliczne. Ich powtarzalność daje uczestnikom możliwość zaplanowania udziału oraz przygotowania repertuaru specjalnie pod kątem naszych wymagań – komentuje Beata Młynarczyk, dyrektor Filharmonii Częstochowskiej.
Geneza muzycznego przeglądu wiąże się ze Świętem Muzyki, odbywającym się w naszym mieście regularnie od kilkunastu lat. Jedna z odsłon dedykowana była Reszkom. Wówczas przypomniano częstochowianom o tej rodzinie, zrealizowano film poświęcony jej działalności, zrodził się też pomysł promowania ich nazwiska poprzez ogólnopolski konkurs. Jest on szansą dla młodych śpiewaków. – W konkursach otwartych, skierowanych do absolwentów uczelni muzycznych i doświadczonych muzyków, młodzi wykonawcy mają mniejsze szanse, dlatego chcemy dać im możliwość zaistnienia. Po drugie śpiewacy występują z profesjonalną orkiestrą i dyrygentem, a to nie zdarza się często w konkursach wokalnych. I wreszcie, współpracujemy z filharmoniami i teatrami muzycznymi w Polsce, które fundują nam nagrody pozaregulaminowe w postaci zaproszeń uczestników do koncertów, lub spektakli tam organizowanych – tłumaczy Beata Młynarczyk.
Jak twierdzi dyrektorka, na razie jeszcze trudno jest ocenić rangę konkursu. Debiutancka edycja wzbudziła zainteresowanie wśród uczestników, druga będzie sprawdzianem obranego kierunku działań. – Jeśli śpiewacy, którzy u nas zdobyli laury, później osiągają sukcesy w kraju i poza jego granicami, mają znane nazwiska i śpiewają na wielkich scenach, to stanowi to o randze konkursu. My musimy zapracować na powodzenie. Jeśli zainteresowanie będzie co najmniej takie, jak pilotażowej edycji, to już będzie można uznać za sukces – dodaje pani dyrektor.
Przesłuchania czas zacząć
W Konkursie im. Reszków wstępne przesłuchania uczestników odbyły się za pośrednictwem nadesłanych przez nich nagrań audio lub audio-video – całej Polski przyszło ich kilkadziesiąt. Dzięki nim, komisja w składzie: Katarzyna Suska, Romuald Tesarowicz, Jerzy Salwarowski i Tomasz Bugaj oraz Delfina Ambroziak jako przewodnicząca, mogła zorientować się, kto ma szansę na dalszą rywalizację. Regulamin przewidywał zakwalifikowanie szesnastu osób, ale jury wniosło o rozszerzenie liczby do dziewiętnastu. Wydarzenia losowe spowodowały, że w pierwszym etapie konkursu wystartowało siedemnastu uczestników.
Najpierw młodzi wykonawcy prezentowali swoje umiejętności przy akompaniamencie fortepianu. Wykonywali cztery kompozycje: jedną z muzyki barokowej, dwie arie operowe (w tym obowiązkową Mozarta) oraz jedną pieśń polskiego kompozytora. W drugim etapie, do którego przeszło ośmioro studentów, należało zaprezentować dwie arie operowe z towarzyszeniem orkiestry.
Czego w młodych wykonawcach szukała komisja? – Wyznacznikiem są umiejętności wokalne, stopień w jakim wykonawca opanował swój aparat głosowy i na ile potrafi go wykorzystać. Oprócz czystego śpiewu, musi w pełni wyśpiewać tekst muzyczny zapisany w nutach. Szukamy ludzi o pięknej, niezwykłej barwie głosu, jest to dar, z którym przychodzi się na świat lub nie. Ponadto liczy się ogólne wrażenie artystyczne, czyli osobowość wokalisty oraz to, czy zaintryguje nas swoją interpretacją dzieła muzycznego. W naszym jury zasiadają wybitne głosy oraz dyrygenci doświadczeni w pracy z zespołami operowymi. Taki skład gwarantuje nam niejednostronność oceny kandydatów – mówi Młynarczyk.
Finał
18 marca, sala widowiskowa Klubu „Politechnik” wypełniła się publicznością. Wszyscy w napięciu oczekiwali na występy solistów, nagrodzonych w drugiej edycji konkursu. Na widowni zasiadła również prawnuczka Edwarda Reszke, Katarzyna Mossakowska.
Z solistami wystąpiła Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Częstochowskiej, pod batutą Jerzego Salwarowskiego. Oprócz tegorocznych finalistów, koncert uświetnili laureaci pierwszej edycji konkursu: Anna Noworzyn, Ingrida Gapowa oraz Marcin Hutek.
Wyróżnienie przyznano Piotrowi Halickiemu, trzecie miejsce zdobył Eryk Rymanowski, który w nagrodę otrzymał 5 tys. zł, miejsce drugie i 7,5 tys. zł wręczono Joannie Zawartko. Finalistką II Konkursu Wokalnego im. Jana, Edwarda, Józefiny Reszków, jednogłośnie została Joanna Freszel, studentka pierwszego roku studiów magisterskich Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie. Zwyciężczyni została nagrodzona 10 tys. zł, udziałem w koncertach w Filharmonii Świętokrzyskiej w Kielcach i w Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej w Olsztynie oraz w przedstawieniu operowym w Operze Śląskiej w Bytomiu.
Sopranistka do końca nie spodziewała się wygranej. – Przysłuchiwałam się występom kolegów i koleżanek i byłam zaskoczona tym, że tak dobrzy śpiewacy nie przechodzili. Nie wiedziałam więc, czy mój występ spodoba się komisji, jednak kiedy było już po wszystkim, byłam z siebie zadowolona – mówi. Studentka wykonuje muzykę klasyczną od 7. roku życia, czyli już 19 lat, jednak klasycznie kształci się od lat sześciu..
IZABELA WOŹNICKA