Wbrew krążącym od czasu do czasu posępnym doniesieniom, polskie szkoły i ich uczniowie zdecydowanie nie mają się najgorzej – czuwają nad tym nauczyciele, którzy nierzadko muszą wykazywać się pomysłowością, a nawet przedsiębiorczością. Jak zatem wygląda praca z uczniami, gdy wykroczy się ponad podstawę programową?
Grażyna Wojtasik, nauczycielka języka polskiego w Gimnazjum nr 5 im. Mikołaja Reja w Częstochowie
– Każda szkoła ma obowiązek realizować podstawę programową i nam oczywiście bardzo zależy, by uczniowie osiągali jak najlepsze wyniki w nauce, ale warto dodać, że szkoła to nie tylko podstawa programowa, to także inne działania. Stawiamy na rozwój artystyczny naszych uczniów. Bardzo ważne jest dla nas wychowanie w duchu patriotyzmu i kultywowania tradycji.
Stałym punktem w życiu naszej szkoły są Wieczornice Niepodległościowe, przeznaczone nie tylko dla uczniów i ich rodziców, ale również dla mieszkańców Częstochowy, którzy chętnie korzystają z tego zaproszenia. W tym roku organizujemy ją po raz czwarty. Goście nie ukrywają wzruszenia, bo przedstawienia są naprawdę dobre. Nasi uczniowie lubią te uroczystości, chętnie w nich występują, później nawet już jako absolwenci. Dzięki takim wydarzeniom lepiej poznają historię Polski, bo ciągle do niej nawiązujemy, znają też cały wachlarz pieśni patriotycznych. Obchodzimy każde święto narodowe, ale szczególne znaczenie ma w naszym kalendarzu koncert upamiętniający Zbrodnię Katyńską. W tym roku szkolnym odbędzie się również po raz czwarty. Te wieczornice i koncerty wpisały się na stałe w kalendarze mieszkańców miasta, którzy niejednokrotnie dzwonią do szkoły i dopytują o następne spotkania.
W szkole działa zespół wokalny „Dysonans”, bo mamy wielu uczniów, którzy chcą śpiewać, i nawet gdy już kończą nasze gimnazjum, to wracają, by występować. Mamy również grupę teatralną „Lokomotywa”, która przygotowuje przedstawienia także dla najmłodszych – co roku wystawiamy baśń dla uczniów klas szkół podstawowych z okazji mikołajek.
Nie wszyscy z naszych uczniów śpiewają czy recytują, są natomiast świetni z różnych przedmiotów. Przygotowujemy ich do konkursów i z myślą o nich organizujemy konkursy na szczeblu powiatowym: historyczny, ekologiczny, matematyczny, czy konkurs ortograficzny „Wielkie dyktando w Reju”. Uczniowie Gimnazjum nr 5 mają możliwość rozwijania się w różnych kierunkach. Jest też koło dziennikarskie – uczniowie lubią, kiedy u nas pojawiają się media, sami też prowadzą szkolną gazetkę „Piątka”.
Życie w szkole to dynamika, czasami dzieje się tak dużo, że mamy poczucie braku czasu.
Burzę się, gdy słyszę , że „gimnazja to najgorsze szkoły”. Pracuję w gimnazjum od 10 lat, dlatego wiem, że taka opinia jest niezwykle krzywdząca. Zdarzają się osoby trudne, ale można – a nawet trzeba – z nimi pracować. W większości to jednak dobra i mądra młodzież. Zwykle tak jest, że to jednostki, które wyróżniają się w negatywny sposób, rzutują na opinię o reszcie.
W szkole obowiązuje wiele regulaminów, które są jasno sprecyzowane. Przesadą jest mówienie, że uczniowie mają teraz więcej praw. Myślę, że jest równowaga, mają też przecież obowiązki. Uczniowie wbrew pozorom lubią porządek, lubią mieć jasno wytyczone granice.
Marek Fiszer, nauczyciel wychowania fizycznego, historii i wiedzy o społeczeństwie w Zespole Szkół Technicznych w Częstochowie
– Staram się łączyć w pewien sposób przedmioty których uczę, aby młodzież nie tylko otrzymywała co tydzień partię materiału wymaganą przez ministerstwo za pośrednictwem podręczników. Przy ogromnym wsparciu dyrektora szkoły Rafała Piotrowskiego proponuję różne inicjatywy. Nauczyciel powinien wychodzić z nimi poza mury szkoły, musi być w pewnym sensie biznesmenem, który potrafi zorganizować i pieniądze i pomoc innych nauczycieli.
W naszym szkolnym kalendarium istotnym wydarzeniem jest rajd rowerowy organizowany pierwszego dnia czerwca, wspomagany przez między innymi Piekarnię „Musiorski”, która za każdym razem bez większego problemu daje kosze bułek dla młodzieży. Kolejną inicjatywą wartą wspomnienia jest gra pamięciowa, której karty przedstawiają zabytki znajdujące się w Częstochowie. Do tego przedsięwzięcia, nazwanego „Zabytkowa Częstochowa”, przyłączyło się kilkanaście szkół i kilkudziesięciu nauczycieli. Wspólnie wytypowaliśmy ciekawe miejsca, wykonaliśmy zdjęcia i opisy. Nawet tego typu akcja wymaga od nauczyciela umiejętnego rozdysponowania środków i kalkulacji – znów trzeba być przedsiębiorcą.
W tym roku udało nam się zrealizować pomysł naszego dyrektora Rafała Piotrowskiego – odsłoniliśmy na placu Biegańskiego tablicę, która przedstawia cały szlak rowerowy przeprowadzony poprzez schrony bojowe i inne obiekty, które są związane z 7. Dywizją Piechoty. Przy tej okazji poszliśmy na współpracę z Redutą Częstochowa. Jeśli zdobędziemy środki, oznaczymy szlak, by rowerzyści bez problemu mogli odnaleźć trasę. W ramach dnia Polskiego Państwa Podziemnego przeprowadziliśmy grę memory, ale karty powiększyliśmy do rozmiaru XXL. Dzieci, młodzież i starsi bawili się na placu Biegańskiego odkrywając karty z wizerunkami częstochowskich bohaterów.
Prowadzenie tego typu akcji jest z mojego punktu widzenia konieczne, ponieważ podręczniki nie wspominają o historii lokalnej, a przekazywanie jej tylko w ławkach szkolnych nie do końca się sprawdza. Mamy coraz więcej multimediów, które wykorzystujemy w pracy nauczyciela, a jednak nie zastąpi to możliwości zobaczenia czegoś bezpośrednio. Takie działania cieszą się dużym powodzeniem nie tylko wśród naszych uczniów – na nasz rajd przybywają i dzieci ze szkół podstawowych i emeryci. Chcą zobaczyć miejsca typu „Ceba” czy „Elanex”, do których trudno wejść w pojedynkę. Takie pobieżne spojrzenie na historią daje niektórym iskierkę, by drążyć temat.
Zebrała:
ANNA GAUDY