Uczcili pamięć zamordowanych


65. rocznica rozstrzelania Żydów przez Niemców

21 lipca uczczono na częstochowskim kirkucie pamięć ponad czterystu Żydów, którzy w 1943 r. zostali rozstrzelani w tym miejscu przez Niemców. Ofiary pochodziły z selekcji, przeprowadzonych w obozie pracy przymusowej Hasag i małym getcie. Spoczywają w pobliżu grobu nadrabina Nachuma Asza, pomniki na miejsca ich pochówku zbudowano dopiero po wojnie.

Kwiaty na nagrobkach złożyli, między innymi, przedstawiciele Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce, z przewodniczącą Haliną Wasilewicz na czele; władz miasta – wiceprezydent Jacek Betnarski; Akademii im. Jana Długosza – rektor elekt dr hab. prof. AJD Zygmunt Bąk i prorektor dr Jerzy Mizgalski, dyrektor Zespołu Szkół Plastycznych im. J. Malczewskiego Anna Maciejowska oraz dyrektor Muzeum Częstochowskiego Janusz Jadczyk. Z okazji smutnej rocznicy prezes rady Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich RP Symcha Keller zaśpiewał Psalm 130. i modlitwę żydowską „Boże pełen miłosierdzia” (hebr.: „El mole rahamim”).
Wielkim nieobecnym na uroczystości był mieszkający w USA, z pochodzenia częstochowianin Zygmunt Rolat, którego matka była jedną z ofiar masakry w 1943 r. W 2004 r. zorganizował wystawę „Żydzi. Częstochowianie. Współistnienie. Holocaust. Pamięć”, połączoną z sympozjum. W jej konsekwencji został założony Światowy Związek Żydów Częstochowian i ich Potomków, którego Z. Rolat został prezesem. – W tym roku zebraliśmy się tu w jego imieniu i w jego intencji, bo gdyby nie choroba, byłby z nami. Wielu z nas w ten sposób jednoczy się z nim. Zygmunt Rolat jest animatorem wielu przedsięwzięć, przybliżających pamięć i żydowską tradycję kulturową w Polsce, nie tylko w naszym mieście. Wspiera Festiwal Kultury Żydowskiej w Krakowie, przewodniczy Amerykańskiemu Komitetowi Muzeum Historii Żydów Polskich, zachęca do stworzenia Fundacji na Rzecz Kultury Żydów Polskich. W tym przedsięwzięciu pomagają mu Rick Parasol z córką, którzy z pochodzenia także są częstochowianami. Teraz, poprzez działania, powracają sentymentalnie z USA z wielkim zaangażowaniem – komentuje dyrektor Maciejowska.
Poza wspomnieniami okrutnych lat drugiej wojny światowej, przybyłych martwił też stan częstochowskiego cmentarza żydowskiego. Jest on jednym z trzech największych w kraju, jednak, w związku z brakiem gospodarza przez 38 lat, został bardzo zaniedbany – nagrobki sypią się, trudno odczytać napisy na nich, cały teren zarośnięty jest dzikimi krzewami. – Cmentarze podlegają gminom wyznaniowym, w tym wypadku powinna to być katowicka. Jednak między nią a częstochowskim Urzędem Miasta toczy się od lat spór w tej kwestii. Dodatkowo wszystkie aspekty związane z zielenią i remontami muszą być zatwierdzone przez konserwatora zabytków, co jeszcze bardziej utrudnia sytuację – wyjaśnia przewodnicząca Wasilewicz.

ŁuGi

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *