Za nami dwa kolejne spotkania siatkarskiej PlusLigi z udziałem zawodników AZS-u Częstochowa. 15 października gracze pod wodzą Marka Kardośa zmierzyli się w stolicy z miejscową AZS Politechniką.
Po niezwykle zaciętym spotkaniu w Jastrzębiu Zdroju, w meczu w Warszawie „Akademicy” z Częstochowy mieli ochotę na zdobycie kolejnych ligowych punktów. Zdawali sobie jednak ze sprawy, że podopieczni Jakuba Bednaruka w tym sezonie prezentują się bardzo dobrze. Tym bardziej, że wygrali dwa poprzednie spotkania z Transferem Bydgoszcz oraz Effectorem Kielce.
Przyjezdni nie rozpoczęli najlepiej, bowiem już na początku pierwszego seta przegrywali 2:5. Później jeszcze swoimi zagrywkami naszych siatkarzy bombardował Michał Filip. Z serwisami atakującego Politechniki problemy miał szczególnie Adrian Stańczak. Ostatecznie premierowa odsłona zakończyła się zwycięstwem gospodarzy 25:18.
W początkowej fazie drugiej partii zaczęli dominować z kolei częstochowianie. Dzięki skutecznej grze Miguela de Amo w bloku goście odskoczyli na trzypunktowe prowadzenie 7:4. Warszawianie nie dawali jednak za wygraną i w końcu doprowadzili do remisu 21:21. AZS Częstochowa próbował jeszcze walczyć w końcówce, lecz po autowym ataku Maksima Khilko, przy stanie 24:23 dla Politechniki, zaprzepaścił jakiekolwiek szanse na wygraną.
Trzecia część gry wyglądało podobnie do drugiej. Znów na parkiecie przeważali najpierw siatkarze spod Jasnej Góry. Jednak po kilku chwilach ponownie inicjatywę przejęła drużyna znad Wisły. Dzięki m.in. udanej grze w bloku „Akademicy” warszawscy prowadzili 14:10. Ekipa częstochowska jednak nie zamierzała odpuszczać. Znowu doszło do nerwowej końcówki, w której ponownie górą byli miejscowi. Zwycięstwo warszawianom w secie 28:26, a w całym meczu 3:0, dał ostatecznie blok na Arturze Udrysie.
AZS Politechnika Warszawska – AZS Częstochowa 3:0 (25:18, 25:23, 28:26)
Politechnika: Lipiński, Śliwa, Lemański, Filip, Szalpuk, Sacharewicz, Olenderek (libero) oraz Radomski, Świrydowicz, Bieńkowski i Mordyl
AZS: de Amo, Janeczek, Przybyła, Kaczyński, Szymura, Udrys, Stańczak (libero) oraz Napiórkowski, Buczek, Marcyniak i Khilko
Trzy dni później naszych ulubieńców czekała kolejna potyczka, lecz na swoim terenie w Hali Sportowej „Częstochowa”. Przeciwnikiem AZS-u była rewelacja poprzedniego sezonu Cerrard Czarni Radom. Tym razem częstochowianie z parkietu schodzili w pełni zadowoleni.
Już początek pierwszego seta układał się po myśli „biało-zielonych”. Dzięki dobrym zagrywkom Miguela de Amo i skutecznym blokom Artura Udrysa i Michała Kaczyńskiego AZS prowadził 5:2. Niestety następnie szyki gospodarzom pokrzyżował swoimi serwisami Mikko Oivanen, przez co na tablicy wyników widniał rezultat 9:6 dla Czarnych. Jednak „Akademicy” w porę wzięli się za odrabianie strat i na drugiej przerwie technicznej mieli dwa punkty przewagi nad Radomiem (16:14). Zawodnicy częstochowscy nie oddali już prowadzenia radomianom, a dzięki udanemu atakowi Kaczyńskiego przy stanie 24:21 zakończyli seta.
Kolejna odsłona to znów mocne uderzenie ze strony AZS-u. W momencie gdy obie ekipy schodziły z boiska na pierwszą przerwę techniczną, podopieczni Marka Kardosa mieli aż siedmiopunktową przewagę (8:1)! Chwilami przyjezdni starali się napsuć krwi miejscowym. Zmniejszyło się nawet prowadzenie graczy AZS-u (14:9). Pojawiła się iskierka nadziei dla zespołu, trenowanego przez Roberta Prygla. Częstochowianie nie zmarnowali jednak szansy i zwyciężyli 25:18
Trzecie partia dnia była zdecydowanie bardziej wyrównana niż dwie poprzednie. Na pierwszym regulaminowym czasie gry przewaga była po stronie Czarnych Radom (8:7). Później nadal obie drużyny nie odpuszczały. Żadna z ekip nie potrafiła zbudować przewagi większej niż dwa punkty. Losy seta, jak również całego pojedynku, rozstrzygnęły się w końcówce, z której zwycięsko wyszli gospodarze (25:22).
AZS Częstochowa – Cerrad Czarni Radom 3:0 (25:21, 25:19, 25:22)
AZS: Udrys, de Amo, Szymura, Kaczyński, Janeczek, Przybyła, Stańczak (libero) oraz Khilko
Cerrad Czarni: Pliński, Grzechnik, Wachnik, Westphal, Kędzierski, Oivanen, Kowalski (libero) oraz Żaliński, Bołądź, Ratajczak i Kampa
Podczas rozgrywania spotkania AZS-u Częstochowa w Kielcach z Effectorem zakończyło się wydanie obecnego numeru „Gazety Częstochowskiej”. O tym pojedynku więcej opiszemy w kolejnym numerze naszego tygodnika. Warto jednak wspomnieć, że przed tym meczem „Akademicy” z 4 punktami na koncie zajmowali 10. lokatę w tabeli PlusLigi. Po wyjeździe w Kielcach naszych graczy czekać będzie spotkanie w hali „Częstochowa” przy ul. Żużlowej z Transferem Bydgoszcz. Odbędzie się ono w niedzielę (26 października) o godzinie 18:00.
NORBERT GIŻYŃSKI