“Trenerski dwugłos”: RKS Raków Częstochowa – KS Motor Lublin


Oto co po zakończeniu niedzielnego (5.października br.) spotkania jedenastej kolejki o mistrzostwo PKO Bank Polski Ekstraklasy: Rakowa Częstochowa z Motorem Lublin (2:0) mieli do przekazania trenerzy obydwu drużyn: Marek Papszun i Mateusz Stolarski.

Marek Papszun (trener Rakowa Częstochowa): Przede wszystkim był to ultra ważny mecz dla obydwu drużyn, a dla nas na pewno. Byłem też sam ciekaw jak zagramy i ten odstęp 66.godzin wymagał dobrej regeneracji i takiego dobrego przygotowania do meczu z Motorem, który jest zespołem dobrze poukładanym.

Wiedzieliśmy, że rywale będą dobrze przygotowani do meczu, a my tego czasu mieliśmy mniej niż jest potrzeba. Dodatkowo byliśmy niemiło zaskoczeni złym stanem boiska, bo to jest uwłaczające grać na takim boisku w Ekstraklasie. Jednak poradziliśmy sobie ze wszystkimi tymi tematami i przede wszystkim gratulacje dla całej drużyny, całej szatni i sztabu za przygotowanie zawodników do tego meczu. Oprócz tego, że wygraliśmy to jeszcze pokazaliśmy jeszcze bardzo dobrą piłkę. Myślę, że nasi kibice powinni być dzisiaj z tego zadowoleni.

Za nami bardzo intensywne trzy tygodnie, gdzie u nas w klubie dużo się działo. Za mną też duże doświadczenie i podziękowania też dla tych osób, dzięki którym te nasze wyniki i gra się poprawiła – mam tutaj na myśli piłkarzy i cały sztab szkoleniowy, który spisał się na medal. Dlatego też z tej sytuacji wyszliśmy.

Myślę też, że najsłabszy okres już za nami, ale to jest piłka i musimy trenować i pracować, aby też takich “dołków” unikać. Jednak nie będzie to łatwe, bo nasza kadra jest coraz bardziej przetrzebiona i zobaczymy jak ten kolejny okres będzie wyglądał. Jednak ta nasza kadra tak została skonstruowana i Ja jako trener będę robił wszystko aby z tych zawodników wycisnąć maksymalnie.

Mateusz Stolarski (trener Motoru Lublin): Nie ma się co zbytnio rozwodzić nad tym spotkaniem. Raków był zdecydowanie lepszym zespołem i zasłużenie wygrał. Stworzyli sobie wystarczająco dużo sytuacji aby w tym spotkaniu zwyciężyć. Myślę, że przy takiej jakości piłkarskiej i organizacji gry jaką prezentuje Raków to musielibyśmy być w dzisiejszym meczu w topowej dyspozycji aby się móc przeciwstawić gospodarzom.

Tak się jednak nie stało nie wywozimy z Częstochowy chociażby jednego punktu. Jest to dla nas taki najcięższy okres od momentu awansu do Ekstraklasy. W dniu dzisiejszym rozegraliśmy jeden z najsłabszych meczów, za co biorę pełną odpowiedzialność. Mam nadzieję, że takiego spotkania już więcej nie zagramy.

Notował: Przemysław Pindor

Foto: Przemysław Pindor 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *