Mistrzynie Śląska o sobie
Już od 2004 roku wspaniała passa zwycięstw osiąganych na kolejnych zawodach sportowo-pożarniczych nie opuszcza dziewcząt z OSP w Błesznie. Startują, jak opowiadają z dumą, tylko po złoto. I to im się udaje.
– Starty po takie medale, okupione wielomiesięcznymi treningami (bez względu na deszcz, śnieg czy upał) rozpoczęły się po raz pierwszy w 2004 r., tj. w okresie powołania do życia naszej dziewczęcej sekcji – relacjonują jej uczestniczki: Agnieszka Janic i Dorota Kusal. – Ale wyśnione złoto nie przychodziło nam tak łatwo. Do każdych zawodów, tak miejskich, powiatowych, jak i ostatnich – wojewódzkich, przygotowania rozpoczynały się zwykle zimą, na śniegu, a kończyły na tydzień przed startami. Każde założenie gaśnicze, począwszy od uruchomienia motopompy, a skończywszy na podaniu prądów wody do celu, było filmowane, a czas wykonania zadania mierzony stoperami. Czas, jak i wykryta niedokładność w montowaniu linii gaśniczej, były dokładnie analizowane przez naszych trenerów i ćwiczenia aż do pozbycia się tych błędów w przyszłości, były powtarzane dziesiątki razy. W końcu doszłyśmy do takiej wprawy, że każdą czynność, i to bezbłędnie, wykonywałyśmy prawie jak przysłowiowe automaty. Nic więc dziwnego, że wszystkie, bez wyjątku oficjalne starty przynosiły nam w efekcie upragnione zwycięstwa, zwłaszcza te, zdobyte na śląskich zawodach wojewódzkich zorganizowanych na stadionie Centralnej Szkoły PSP w Częstochowie w 2006 r. Tam właśnie, obok złota, pucharu i wysokich nagród, uzyskałyśmy nieformalny tytuł Mistrzyń Śląska, z czego cieszymy się najbardziej. I jeszcze jedno: dorównałyśmy wreszcie naszym kolegom z drużyny męskiej, którzy taki sam tytuł i podobne nagrody zdobyli na mistrzostwach Śląska w 2003 r. oraz na zawodach krajowych w 2004 r. w Parczewie (IV lokata).
Świętowanie medalowego zwycięstwa odbywa się u nas zgodnie z wiekową strażacką tradycją. Po otrzymaniu odznaczeń, pucharów i nagród wyjeżdżamy na ulice naszej dzielnicy na dachu wozu bojowego, który sygnałem i światłami powiadamia mieszkańców, a zwłaszcza rodziców, o sukcesie. Ostatnia faza fetowania sukcesu odbywa się jak zwykle w zbiorniku ppoż,. gdzie zdobywców medali przymusowo moczy się w wodzie i raczy kielichem szampana.
Latem 2007 r., a więc już niedługo, dziewczęta z Błeszna wystartują do zawodów na szczeblu krajowym.
Życzymy sukcesu.
PAW