Rozmowa z częstochowskim laureatem konkursu “Ośmiu wspaniałych” Markiem Wielgusem, uczniem III kl. Zespołu Szkół im. C. K. Norwida, który reprezentować będzie nasze miasto w ogólnopolskiej edycji konkursu.
– Gdybym miał dużo pieniędzy, nie bawiłbym się w żadne aukcje, tylko po prostu sam je dał potrzebującym pomocy” – powiedział Marek Wielgus, w chwilę po otrzymaniu nagrody. Ten młody i bardzo skromny człowiek, z którego twarzy prawie nigdy nie znika uśmiech, dowiedziawszy się o poparzonym, chorym na porażenie mózgowe chłopcu, porzuconym na dodatek przez swoją rodzinę, postanowił, że poruszy swoje środowisko, aby mu pomóc.
– Marku, w jaki sposób dowiedziałeś się o Marcinie?
– Z Marcinem poznał mnie lekarz ze szpitala na Parkitce. Już podczas pierwszej naszej rozmowy, mimo iż Marcin z początku był nieufny, wytworzyła się między nami przyjacielska więź. Opowiadał mi dużo o swoich marzeniach. Bardzo pragnął mieć spodnie hiphopowe. Podczas rozmowy, cały czas myślałem o tym, aby spełnić jego pragnienia. Później przyszedł mi do głowy pomysł, w jaki sposób mogę to zrobić. Pomyślałem o zorganizowaniu charytatywnej aukcji prac plastycznych w moim liceum. Przekazałem na nią trzy swoje pastele i jeden rysunek. Do podobnych gestów udało mi się zachęcić moich przyjaciół ze szkoły, wiedząc, że jest wśród nich wiele utalentowanych osób. Nie zawiodłem się.
– Jakie są rezultaty aukcji, którą zapoczątkowałeś?
– Uczniowie przekazali na nią 50 swoich. Wszystkie zostały pomyślnie zlicytowane. Za uzyskane środki pieniężne (738 zł) kupiliśmy Marcinowi jego upragnione hiphopowe spodnie i wiele innych rzeczy. Razem z moim kolegą – Arturem Szewczykiem i profesorką – Anną Męcik, którzy pomagali mi przy aukcji, podarunki przekazywaliśmy Marcinowi podczas kolejnych odwiedzin w Ośrodku Szkolno-Wychowawczym nr 1 w Częstochowie, gdzie przebywa. Podczas tych wizyt poznaliśmy również inne dzieci, które również potrzebowały podobnej pomocy. Nagłośnienie naszej akcji w mediach, spowodowało to, że dużo ludzi zaczęło oferować swoją pomoc Marcinowi i jego kolegom z ośrodka. Dzięki temu chłopiec będzie przebywał na specjalistycznym leczeniu w klinice w Zabrzu. W ostatnich dniach znalazł się nawet sponsor, który całkowicie pokryje koszty tego leczenia. Zdaniem lekarzy z kliniki, umożliwi to Marcinowi całkowity powrót do zdrowia. Oprócz tego z pomocy skorzystają inne chore dzieci z tego ośrodka – trzech chłopców przejdzie konieczne operacje.
– Jakie są twoje plany na przyszłość?
– W tym roku będę zdawać maturę. Później chciałbym studiować na kierunku architektury urbanistycznej lub krajobrazu. Nie wykluczam też sztuki ogrodowej.
– Życzę więc by Twoje marzenia i plany spełniły się.
Należy o tym pamiętać, że Marek, jak każdy chłopiec w jego wieku ma wiele zainteresowań. Lubi grać w piłkę (jest nawet w reprezentacji szkoły), biega, gra na gitarze elektrycznej, słucha muzyki hiphopowej a nawet ją tworzy, jak sam się przyznał. Maluje pastelami, rysuje, pisze wiersze. Lubi też czasami posiedzieć przy komputerze, ale tylko w celach dydaktycznych.
Zastanawiam się ilu chłopców w jego wieku zdobędzie się na podobny gest? Być może jest ich wielu. Jedno jest pewne: rodzice Marka, jak również jego wychowawczyni, Barbara Bałchanowska, mogą być z niego dumni.
ZBIGNIEW BURDA