Króla Zygmunta Starego ostrzegali przed nieuniknionymi, fatalnymi skutkami połowicznego rozstrzygnięcia postanowień tzw. hołdu pruskiego – najwyżsi hierarchowie Kościoła Katolickiego w Polsce.
Biden przez cały bieg swej prezydentury sukcesywnie namaszczał Niemcy na najważniejszego sojusznika USA w Europie, co umożliwiało Zełenskiemu trzymanie się rękawa kanclerza Scholza i stawianie na niemiecką protekcję.
Prezydent Trump w przeciwieństwie do Bidena zrozumiał, że wojna na Ukrainie toczy się we wspólnym interesie Niemiec i Rosji. Gdyby wojna rosyjsko-ukraińska trwała kilka tygodni bądź nawet miesięcy, stanowiłaby powtórkę wojny zakończonej formatem normandzkim i rokowaniami mińskimi, a zyski polityczne Niemiec byłyby połowiczne.
W 80. rocznicę wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz, podczas międzynarodowej konferencji, minister edukacji Barbara Nowacka oznajmiła: „Na terenie okupowanym przez Niemcy polscy naziści zbudowali obozy, które były obozami pracy, a potem stały się obozami masowej zagłady.”
Jan Parys na początku swego artykułu „Friedrich Merz i Europa”, zamieszczonego w tygodniku „Sieci”, pisze: „Polska jest sąsiadem Niemiec, czyli największej gospodarki europejskiej. Nasze życie ekonomiczne zależy od jej stanu bardziej, niż innych państw członkowskich UE. To, jakie pomysły na Unię ma urząd kanclerski w Berlinie, nie jest nam obojętne.”
Trwałe dziedzictwo Powstania Styczniowego i jego dziejowy testament objawiły się szczególnie mocno w obszarze polskiego ducha. Powstaniu Styczniowemu zawdzięczamy bowiem dwóch wielkich polskich świętych: Brata Alberta Chmielowskiego i Ojca Rafała Kalinowskiego.
By zrealizować cel zawarty w tytule mojego felietonu – Niemcy, tym razem, nie używają siły wojennej machiny lecz, równie bezwzględnie: siły biurokratyczno-instytucjonalnego przymusu, nawet wcale nie maskując niemieckich – imperialno-mocarstwowych – zakusów.
W periodyku „Wszystko Co Najważniejsze” umieszczono na pierwszej stronie przemówienie Ursuli von der Leyen – „Europa pozbyła się złudzeń” – wygłoszone na GLOBSEC Forum 2024.
Wojciech Cejrowski zarzuca prezydentowi Andrzejowi Dudzie („Do Rzeczy”, 33/204), iż ten uczestnicząc w uroczystości otwarcia igrzysk w Paryżu, gdy profanowano religię katolicką – nie wstał i nie wyszedł.
Dzisiaj na świecie cztery mocarstwa prowadzą grę o wszystko. Pierwszą parę stanowią USA i Chiny – rywalizujące ze sobą o światowy prymat. Chiny i USA skupiają się na tej rywalizacji tak bardzo, iż zdają się nie doceniać (zwłaszcza USA) zagrożenia ze strony dwójki pretendentów: Niemiec i Rosji, które to mocarstwa postępują zgoła inaczej: zgodnie ze sobą współpracując i budując wał pacyficzno-atlantycki (PACATL – określenie moje Sz. G.), od Władywostoku po Lizbonę – sięgają po władzę nad całą Euroazją.
W tygodniku „Sieci” (nr 32/610; 2024) ukazał się ważny tekst Jana Parysa „Trójmorze jako blok geopolityczny”. Pojawiają się w materiale Parysa tezy, z którymi się zupełnie nie zgadzam, jak i takie, których słuszność potwierdzam z pełną satysfakcją.
Propaganda Donalda Tuska (na przykład senator KO Grzegorz Schetyna) głosi, iż w 2021 roku wyłącznie Łukaszenka stał za zorganizowanym, w masowej skali, przemytem imigrantów przez białoruską granicę z Polską i to wyłącznie we własnym, komercyjnym interesie. I że Putin miał wtedy czyściutkie ręce, i w ogóle w tym procederze nie brał udziału.
Wybory – 9 czerwca 2024 roku – do Parlamentu Europejskiego to wstęp do zmiany – o olbrzymim, niebezpiecznym znaczeniu – geopolitycznej mapy Europy i świata.
W latach 2007-2015 – koalicja PO-PSL dwukrotnie przegrała robra, choć karta była dobra. W latach 2015-2023 – PiS dwukrotnie wygrał robra, choć karta była średnia, za to: licytacja i rozgrywka dobra.
Osiem nie równa się osiem.
Paul Johnson, autor książki „Bohaterowie”, tak wspomina jednego z nich – generała de Gaulle’a: „Miałem okazje poznać poglądy de Gaulle’a, uczestnicząc w jego konferencji prasowej w Paryżu;
Pisarz francuski André Malraux tak pamięta swoją ostatnią rozmowę z generałem Charlesem de Gaullem (1890-1970). Francuski bohater narodowy opowiedział o Europie i Francji, w formule osobistego testamentu: