Plener malarski w Złotym Potoku
Złoty Potok wzywa nas
– bo pleneru nadszedł czas.
Most Diabelski nam się kłania,
gdzieś przebiega smukła łania.
W Irydionie tafli lodu
tonie słońce mimo chłodu.
A, w oddali ptaszek śpiewa….
Piętnastu twórców, zrzeszonych w częstochowskim Klubie Nauczycieli Malujących „Koloryt”, działającym od 1996 roku przy Związku Nauczycielstwa Polskiego, przebywało od 4 do 10 lutego br. na plenerze w Złotym Potoku. – To jedyne w świecie miejsce przepełnione tak licznymi plastycznymi akcentami, nieustająco inspirujące. Dlatego od wielu lat tak chętnie tu przyjeżdżamy – podkreśla przewodnicząca Klubu „Koloryt” Ewa Powroźnik, jednocześnie przewodnicząca Stowarzyszenia Artystów Plastyków im. Jerzego Dudy-Gracza.
Na wernisażu 9 lutego, w internacie Zespołu Szkół im. Władysława Szafera, gdzie grupa przebywała, twórcy zaprezentowali ponad osiemdziesiąt obrazów, dorobek podsumowujący pobyt. Podziwiali je, między innymi, dyrektor ZS w Złotym Potoku Zuzanna Winnicka-Kowalik, artyści związani ze Złotym Potokiem: malarka Jolanta Madej i poeta Marek Monikowski oraz młodzież z Bytomia, spędzająca w tym samym czasie ferie.
Jolanta Madej, od lat obserwująca dokonania koleżanek i kolegów z „Kolorytu”, podkreśla coraz większą ich dojrzałość twórczą. – W tak krótkim czasie powstało wiele prac oddających niepowtarzalny urok Jury. Każda tego typu inicjatywa promuje te tereny, udowadnia, że warto tu przybywać i wracać, bo ta kraina przyciąga – mówi plastyczka.
Stefania Gąsior po raz pierwszy została komisarzem pleneru. Jak mówi rola ta dopinguje nie tylko do pracy nad sobą. – Starałam się jak najwięcej doradzać swoim kolegom i koleżankom, choć czynię to zawsze, niezależnie od funkcji komisarza. Plenery mają specyficzną naturę, tu dzielimy się swoimi doświadczeniami, pomagamy sobie nawzajem – mówi Stefania Gąsior, która twórczo pracuje od 35 lat. Na swoim koncie ma wiele wystaw w Polsce i za granicą, między innymi, w Niemczech i Kanadzie. Jest również matką chrzestną „Kolorytu”; grupa i nazwa powstały z jej inicjatywy.
Na plenerze w Złotym Potoku po raz pierwszy obecne były Maria Cieślak-Gurgul i Irena Młynarczyk ze Stowarzyszenia im. Dudy Gracza. – Moją ulubioną techniką jest olej, ale tu pierwszy raz spróbowałam zgłębić pastel. Myślę, że udało mi się, zachowując mój styl, uzyskać lekkość tutejszego pejzażu. Ale, nie ukrywam, musiałam się nieco podszkolić, trochę podpatrzeć koleżanki – mówi Maria Cieślak-Gurgul. Pasteli od lat oddana jest Irena Młynarczyk. – To trudna technika, ale jak się w niej rozsmakuje, to daje rewelacyjne efekty. Złoty Potok niesie wiele możliwości dla artysty – wspaniałe krajobrazy i miłe towarzystwo. Cieszę się, że skorzystałam z propozycji. Grupa inspiruje, każdy jest tu indywidualnością, a kontakt z uzdolnionymi osobami motywuje do własnego rozwoju – dodaje Irena Młynarczyk. Zdradza nam przy okazji swoje plany. – Przygotowuję w najbliższym czasie w Szkole Muzycznej Yamaha indywidualną wystawę „Reminiscencje lapońskie – mówi.
Z częstochowskimi plastykami zdążyli się zaprzyjaźnić młodzież i nauczyciele z Bytomia, którzy od wielu lat przyjeżdżają do Złotego Potoku na sportowe obozy szkoleniowe. – Kontakt z ludźmi kultury, wernisaż są dla naszych uczniów swoistą odskocznią. Odwiedzamy Złoty Potok, bo urzeka nas tutejsza cisza, odpoczywamy tu od miejskiego gwary. Nasza młodzież pochodzi z różnych środowisk, mamy kilku chłopców z domów dziecka. Pobyt w tym miejscu pozwala im się otworzyć, zintegrować – mówi nauczyciel Piotr Zorzycki.
Ale Jura inspiruje w różnych wymiarach. Mirosławę Woroniec, zdeklarowaną od dzieciństwa malarkę, również poetycko. – Swoje przeżycia przelewam też na papier. Jura to feeria kolorów. Od jasnej zieleni, do szafirów, rudości. Najbardziej zachwyca mnie latem. Te łąki pełne kwiatów, przestrzenie, zboża falujące, ostańce, wapienie, kontrasty. Każdy plener jest psychicznym odprężeniem od problemów codziennych – mówi.
Zamiłowania liryczno-poetyckie ujawniły i inne uczestniczki pleneru. Na wernisażu Małgorzata Sętowska zaprezentowała wiersz (jego fragment cytujemy na początku), będący efektem refleksji plenerowych grupy poetyckiej EMMA&IRMA. Wzbudził szczery zachwyt.
W plenerze uczestniczyli:
Ewa Powroźnik, Małgorzata Sętowska, Irena Binert, Leszek Binert, przewodniczący sekcji Emerytów przy ZNP, Barbara Senderecka, której towarzyszył mąż Marek Senderecki, Mirosława Woroniec, Stefania Gąsior, Krystyna Onysyk, Wiesława Magnuska, Zygmunt Kruk, Maria Cieślak-Gurgul, Irena Młynarczyk, Małgorzata Domańska, Katarzyna Dyderska i Bogusława Grzywińska.
Pobyt artystów wsparł częstochowski oddział Związku Nauczycielstwa Polskiego.
URSZULA GIŻYŃSKA