Rodziny dotknięte problemem niepełnosprawności potrzebują wsparcia psychologicznego i terapeutycznego. Zapewniają je specjalistyczne ośrodki.
Jedyny w Częstochowie
Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy nr 5, przy ul. Słowackiego 25 funkcjonuje blisko czterdzieści lat. Powołano go do życia, by zapewnić wsparcie rozwojowe dzieciom niepełnosprawnym w wieku przedszkolnym. Z czasem zakres pomocy się rozszerzył. W 2004 roku utworzono tu Szkołę Podstawową nr 5, a w ubiegłym roku – Gimnazjum nr 30. W Ośrodku, od poniedziałku do piątku, funkcjonuje internat dla dwanaściorga dzieci spoza Częstochowy. Szkoła jest bezpłatna, jedynym kosztem jest minimalna opłata (7,50 zł) za wyżywienie.
W Ośrodku przebywa ponad sześćdziesięcioro dzieci z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu głębokim, umiarkowanym i znacznym, od trzeciego do dwudziestego piątego roku życia (dzieci z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu głębokim do 25 roku życia, z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu miarkowanym i znacznym – do 21). Ich edukacja kończy się na poziomie gimnazjum.
Naukę i opiekę nad wychowankami sprawuje trzydziestu nauczycieli, zatrudnionych w oparciu o kartę nauczyciela. To pedagodzy z powołania. – Tu nie pracuje się od-do. Nauczyciele muszą czuwać nad dziećmi w każdej minucie, przez całą dobę. Dają z siebie wszystko, bo zależy im na dobrym rozwoju ich podopiecznych, a to osiąga się tylko poprzez wytężoną pracę – mówi dyr. Ośrodka Małgorzata Mysłek. Wysiłek przekłada się na sukcesy edukacyjno-wychowawcze. – Cieszy nas każda nowa umiejętność ucznia. A rodzice są szczęśliwi widząc jak ich dzieci występują w spektaklach, mają osiągnięcia plastyczne, rozszerzają swój system zachowań społecznych. Mogą powiedzieć: „Mam chore dziecko, ale jest ono dostrzegane i akceptowane.” – dodaje dyr. Mysłek.
Praca z rodzicami
Niepełnosprawność dziecka narzuca ograniczenia całej rodzinie. Ludzie dotknięci tym problemem mają kłopot z akceptacją swojego losu. Czują się wykluczeni z życia społecznego, wyalienowani. Takie rodziny potrzebują wsparcia psychologicznego i terapeutycznego. Otrzymują je od pracowników Ośrodka. – Nasi specjaliści w ramach grupy wsparcia podejmują pracę z rodzicami. Prowadzimy rozmowy, wspólnie analizujemy problemy, to spotkania o charakterze terapeutycznym. Pomoc dzieciom trzeba zacząć od zaplecza, czyli pracy z rodzicami. Jak rodziców będziemy mieć po swojej stronie, to sukces mamy zapewniony – zauważa dyr. Mysłek.
Proces akceptacji niepełnosprawności często trwa przez całe życie. Jednak dla dobra dziecka i rodziców dobrze jest jak najprędzej zrozumieć sytuację, by podać dziecku pomoc. – Jedna z mam posłała swoje niepełnosprawne dziecko do ogólnodostępnego przedszkola. Był to koszmar dla malucha. Dzieci jadły czy bawiły się, a ono siedziało przy kaloryferze, oknie, ścianie. Mama cieszyła się, że dziecko chodziło do normalnego przedszkola, nie rozumiejąc, że czyni mu krzywdę. Gdy wieku siedmiu lat trafiło do nas zaczęła się trudna i żmudna praca, bo trzeba było przełamać bariery psychiczne, które namnożyły się. Po kilku latach mama sama przyznała, że czas pobytu w przedszkolu ogólnodostępnym był dla jej pociechy stratą życia. Dzisiaj dziecko siada do komputera, mówi co chce zjeść, jakie mieć włosy, w co się ubrać. Jest komunikatywne, ma wpływ na własne funkcjonowanie – opowiada dyr. Mysłek.
Edukacja pod okiem fachowców
Osoby niepełnosprawne wymagają specjalnych programów terapii, nauczania i wychowania. Edukacja dzieci niepełnosprawnych pod okiem fachowców, to najlepsze rozwiązanie. Również dla rodziców. Pobyt dziecka w Ośrodku daje opiekunom możliwość podjęcia pracy zawodowej lub choćby wyrwanie się z codziennego kręgu niepełnosprawności i odpoczynku psychicznego. Nie zawsze jednak rodzice potrafią skorzystać z możliwości, jakie daje system specjalistycznej edukacji. Dla wielu rodziców orzeczenie lekarza o niepełnosprawności dziecka jest wyrokiem. Nie są w stanie zaakceptować opinii lekarza. Inni, szczególnie mamy, nie wyobrażają sobie, by przekazać swoje dziecko w inne ręce. Są uzależnieni od niepełnosprawności dziecka. – Kiedy jednak rodzice zdecydują się na współpracę z Ośrodkiem stopniowo zmienia się ich postrzeganie. Zaczynają doceniać nowe rozwiązanie, a ono pozwala im na pełniejsze uczestnictwo w życiu społecznym i kulturowym. Rodzice zaczynają się czuć normalnymi, nie stygmatyzowanymi ludźmi. Czują się dowartościowani i wracają po swoje dzieci uśmiechnięci. W efekcie daje to większe szanse na akceptację niepełnosprawności swojego dziecka i chęć działania na rzecz jego rozwoju – dodaje dyr. Mysłek.
Praca nauczycieli Ośrodka wymaga zaangażowania emocjonalnego i fachowego przygotowania. – Nasi pedagodzy prócz studiów przedmiotowych muszą posiadać wykształcenie specjalistyczne do pracy z dziećmi niepełnosprawnymi. To wyczerpujący zawód, wielu nie wytrzymuje nawet jednego dnia i rezygnują. Jest to dojrzała postawa – mówi Dyrektor.
O jakości pracy z dziećmi niepełnosprawnymi decydują konkretne cechy osobowościowe: cierpliwość, empatia i pokora wobec życia. – Osoba pozbawiona takich walorów nie będzie w stanie pracować w Ośrodku, nie będzie w stanie zmienić pieluchy, nakarmić dziecko, które ma trudności z jedzeniem, spokojnie wpajać trudne dla dzieci reguły współżycia społecznego, bo przychodzą do nas dzieci czasem całkowicie nieprzystosowane społecznie – zauważa Dyrektor.
Grono przyjaciół coraz większe
Dzieci niepełnosprawne są niezwykle otwarte na rzeczywistość. Ich emocje są szczere, autentyczne, ich życzliwość do świata – budująca. – Czujemy tę prawdziwość naszych wychowanków, ich głęboką wrażliwość. Sfera moralna, kulturalna, społeczna, to wartość, o którą trzeba szczególnie dbać. Stąd Rada Pedagogiczna badając potrzeby dzieci ze szczególnym pietyzmem pochodzi o integrowania działań ze społeczeństwem z zewnątrz. Każdy nasz rok pracy jest skierowany na jeden z obszarów życia społecznego: sport, wojsko, straż pożarna. Rok 2014 przebiegł pod hasłem „Częstochowscy artyści dzieciom”; w aktualnym będzie dominować sztuka plastyczna – wyjaśnia Małgorzata Mysłek.
Przez lata Ośrodek zyskał wielu przyjaciół, nagradza ich symbolicznymi dowodami pamięci i podziękowań: Statuetkami Przyjaźni. W tym roku przyznano je po raz dwunasty. – Nasi przyjaciele dzielą się swym sercem dzielą się z dziećmi. Ich oparcie jest autentyczne i daje rodzicom i dzieciom informacje: „Wy też jesteście ważni.” To daje szanse na tworzenie dobrych wzorców i budowanie spójnych relacji w rodzinie – kontynuuje dyr. Mysłek.
Ośrodek odwiedzają liczni artyści. – Był u nas Muniek Staszczyk z Maciejem Maślikowskim, liderem zespołu „Shamboo”, były spotkania z Anną Dymną, Anną Guzik, Jerzym Kędziorą. To osoby otwarte na potrzeby dzieci niepełnosprawnych. Współpracowaliśmy z Muzeum Częstochowskim, Teatrem im. Adama Mickiewicza. Filharmonią Częstochowską, Regionalnym Ośrodkiem Kultury, Klubem Motocyklistów. Wspierają nas władze miasta – akcentuje dyr. Małgorzata Mysłek. Jak podkreśla, umiejętność pisania jest ważne, ale to nie cel ostateczny. – Celem życia powinno być nasze szczęście, radość z posiadania dzieci, nawet tych poszkodowanych przez los – dodaje.
URSZULA GIŻYŃSKA