29 sierpnia swoje święto obchodzą strażnicy miejscy. Częstochowscy obchodzili je trochę później, 9 września.
Oprócz lokalnych strażników na uroczystości zjawili się m.in. prezydent miasta Tadeusz Wrona, przewodniczący Rady Miasta Piotr Kurpios oraz przedstawiciele służb inspekcji i straży. Dziewięciu nowych funkcjonariuszy złożyło ślubowanie, które poprowadził zastępca komendanta Straży Miejskiej Marian Budziński, najlepsi strażnicy otrzymali wyróżnienia i awans.
W trakcie uroczystości miała miejsce prezentacja częstochowskiego monitoringu, którą przedstawił Tomasz Pasieka, kierownik referatu ds. obsługi monitoringu wizyjnego miasta Częstochowy. Pokazano kilka spektakularnych akcji z ostatnich pięciu miesięcy. Jak zapewniał Pasieka, dzięki monitoringowi strażnicy i policjanci wzięli w „swoje ręce” aż 1943 interwencji. Jedną z nich było zatrzymanie włamywacza, który usiłował okraść sklep przy ulicy Krakowskiej.
Skuteczność monitoringu skłania magistrat do zwiększenia liczby kamer w mieście. Kamery mają się pojawić na dzielnicach: Raków, Błeszno, Stradom, Tysiąclecie i Północ.
Spotkanie zakończono degustacją okolicznościowego tortu.
NORBI
Rozmowa z Arturem Hołubiczko, komendantem Straży Miejskiej w Częstochowie.
Czy na przestrzeni lat odkąd powołano Straż Miejską jej rola się zmieniła?
– Cały czas pracujemy na rzecz ochrony porządku publicznego i bezpieczeństwa mieszkańców, ale z biegiem lat nasza rola zmienia się. Powiększa się nam szczególnie zakres zadań i obowiązków. Na początku lat 90. przepisy, dotyczące straży miejskiej, zawierały jeden mały rozdział w ustawie policji. Teraz mamy własną ustawę z całym spektrum różnych prac.
Jakie najczęściej podejmujecie Państwo zadania?
– Jedną z ról, którą spełniamy jest dbałość o czystość i porządek w mieście, a więc reagujemy na wszelkie interwencje dotyczące zaniedbań porządkowych, zanieczyszczeń problemów pracujących w ochronie środowiska, nie wywiązywania się właścicieli z usuwania odpadów, budowę przy przyłączeniu do sieci kanalizacyjnej, krótko mówiąc dbamy o estetykę miasta. Druga podstawowa grupa naszych działań dotyczy zakłóceń porządku publicznego. Kontrolujemy osoby nietrzeźwe, wdające się w bójki czy wymuszenia rozbójnicze. Straż miejska interweniuje też w godzinach nocnych, a także, gdy jest taka potrzeba, na imprezach sportowych czy kulturalnych, które odbywają się w naszym mieście.
Początkowo często padały komentarze typu, że zajmujecie się Państwo tylko wypisywaniem mandatów za handel pietruszką.
Czy dzisiaj opinia mieszkańców na temat straży miejskiej zmieniła się?
– Nigdy tak nie było i tak nie jest, żeby to zadanie było wiodącym albo w ogóle liczącym się. Proszę tylko zwrócić uwagę, że interwencję, którą podejmuje patrol straży miejskiej w stosunku do osób handlujących w alejach Najświętszej Maryi Panny (przy Wałach Dwernickiego), wszyscy widzą. To też należy do naszych zadań, bo musimy dbać o to, aby chodniki służyły do tego, żeby można było po nich chodzić, żeby nie powstawały zatory. Ale to margines naszej pracy. Tak było na początku lat 90., tak jest i teraz. Niemniej wielu osobom wydaje się, że nasza praca na tym polega. To jest nie prawda. Jest dużo ludzi, którzy nie mieli z nami przyjemnego kontaktu, bo otrzymali mandaty za nieprawidłowe parkowanie czy śmiecenie. Trudno sobie więc sobie wyobrazić, żebyśmy od takich ludzi oczekiwali sympatii. Ale nasz wizerunek się bardzo poprawia. Wymiernym przykładem jest fakt, że mieszkańcy miasta „zalewają” nas telefonami w różnych sprawach. Gdyby nie wierzyli w naszą pomoc, nie dzwoniliby na nasz numer alarmowy (986). Od wielu lat rokrocznie mamy około 10 tysięcy telefonów z prośbami o interwencję.
Jakie to zgłoszenia najczęściej?
– Przeróżne, począwszy od zakłócania ciszy nocnej, po parkowanie na trawniku.
W Straży Miejskiej jest coraz więcej Pań. Jakimi cechami muszą się one wykazywać?
– Dokładnie takimi samymi cechami i predyspozycjami jak mężczyźni, bo tego samego od nich oczekujemy. W służbie patrolowej nie ma znaczenia czy interwencję podejmuje kobieta, czy mężczyzna. W związku z tym kobieta musi być sprawna czy mieć odpowiednią szybkość reagowania. Światowe badania dotyczące formacji policyjnych mówią, że mimo iż ten zawód uważany jest za typowo męski, to obecność kobiet w takich grupach jest konieczna. Po prostu łagodzą obyczaje. Dlatego staramy się, aby strażniczki stanowiły 10 procent służby patrolowej.
Dziękuję za rozmowę.
NORG