Rozmawiamy z naczelnikiem Aleksandrem Wiernym, odpowiedzialnym za kulturę, promocję i sport w Częstochowie.
Jesteśmy po półmetku akcji „Aleje tu się dzieje”. Które z dotychczasowych wydarzeń uważa Pan za najbardziej interesujące?
– Trudno w taki sposób wyróżnić jakiekolwiek wydarzenie, bo staraliśmy się – my i partnerzy akcji – żeby częstochowian nie znudzić, więc repertuar serwowany w Alejach i na placu Biegańskiego był dość różnorodny. Z pewnością sprawdził się cykl koncertów pod hasłem Muzyczny Punkt Spotkań wymyślony przez Jarosława Woszczynę i występy Makabundy, czyli częstochowskiego projektu grającego przedwojenne szlagiery i miejski folk retro z Lwowa. Ciekawie wypadły również spektakle uliczne firmowane przez Wojciecha Kowalskiego i występy kabaretu „Króls”.
Które z nich Pana zdaniem cieszyły się największym zainteresowaniem wśród mieszkańców Częstochowy?
– W ramach akcji znalazły się zarówno imprezy o charakterze masowym, takie, jak na przykład Dzień Samorządu, którego główną gwiazdą był Robert Janowski, jak i takie, podczas których artyści proponowali bardziej niszowe formy sztuki, z natury mające mniejsze grono odbiorców. Oczywiste jest zatem, że więcej osób pojawiało się podczas wydarzeń prezentujących kulturę popularną. Dużym zainteresowaniem cieszyły się też niektóre imprezy sportowe, jak na przykład turniej koszykówki ulicznej rozegrany na placu Biegańskiego.
Jakie wydarzenia są zaplanowane na sierpień?
– W sierpniu, ze względu na sezon wakacyjny i pielgrzymkowy, liczba wydarzeń w Alejach będzie nieco mniejsza, ale nie zabraknie żywej muzyki, imprez rekreacyjnych i występów kabaretowych. Pełną listę imprez można znaleźć na stronie www.aleje.czestochowa.pl
Adresatami dotychczasowych wydarzeń są przede wszystkim ludzie młodzi. Czy są planowane akcje adresowane do szerszej grupy, np. osób starszych?
– Nie do końca zgadzam się z taką tezą, bo choćby wspominane przeze mnie występy Makabundy przyciągały także starszą publiczność. W przyszłości chcemy natomiast uzupełnić ofertę „Aleje – tu się dzieje!” o większą liczbę imprez prezentujących muzykę poważną i jazz. Mam nadzieję, że taka propozycja spotka się z akceptacją seniorów.
Czy w miarę rozwoju akcji pojawiają się nowi współorganizatorzy przedsięwzięcia?
– Będziemy namawiać naszych radnych, żeby w przyszłorocznym budżecie znalazły się pieniądze na „Aleje – tu się dzieje!”. Jeśli przychylą się do tej prośby, z pewnością poszukamy nowych partnerów. Już w tym roku, kiedy akcja ruszyła i zaczęła być widoczna, pojawiło się wielu animatorów i artystów z bardzo ciekawymi pomysłami, których niestety nie mogliśmy uwzględnić, bo budżet był już zamknięty.
Czy pomysł sprawdził się na tyle, że będzie Państwo kontynuować akcję w kolejnych latach? Jeśli tak, to w jakim wymiarze?
– Po reakcjach częstochowian widać wyraźnie, że pomysł się przyjął, choć oczywiście wymaga pewnych korekt. A zasięg akcji będzie uzależniony, jak już wspominałem, od tego, jak będzie wyglądał przyszłoroczny budżet miasta.
Pytała:
Olga Lubańska