Na ziemi częstochowskiej wydarzenia 1863 roku miały znaczący przebieg dla całego kraju. Bitwa gen. Edmunda Taczanowskiego pod Kruszyną została uznana za jedną z ważniejszych w skali całego kraju. Po wybuchu Powstania Styczniowego walki tyczyły się w wielu miejscach w okolicach Częstochowy, m.in. w Janowie, Koniecpolu, Żarkach, Kruszynie, Mrzygłodzie, Silniczce i Mełchowie.
Bez względu na różne historyczne oceny powstania, poddające w wątpliwość zwłaszcza jego sens militarny oraz brak narodowego i politycznego racjonalizmu tych, którzy doprowadzili do jego wybuchu – nie możemy pozwolić odejść powstańcom styczniowym w zapomnienie. To byli patrioci i bohaterowie. W mogiłach na cmentarzu św. Rocha spoczywają uczestnicy powstania: Antoni Skowroński, Józef Chrzanowski, Sebastian Rogacz, Ksawery Wołowski, Antoni Chlewski.
W czasie Powstania Styczniowego walki zbrojne toczyły się w okolicach Częstochowy, terytorialnie związanej wówczas z województwem kaliskim.
Zadaniem powstańców w samym mieście było zabezpieczenie dostaw broni i żywności, a szpital miejski im. Najświętszej Maryi Panny stał się powstańczym lazaretem leczącym rannych patriotów. Podczęstochowskie Herby zasłynęły zorganizowaniem największego na ziemiach polskich kanału przerzutowego broni dla powstańców. Tu zaangażowany w zakup broni był m.in. znany pisarz Józef Ignacy Kraszewski, a jego brat Krzysztof osobiście nadzorował jej przerzut przez granicę.
Po zakończeniu powstania Polaków dotknęły liczne represje m.in. konfiskata majątków szlacheckich, kasacja klasztorów na obszarze Królestwa Polskiego, wysokie kontrybucje i aktywna rusyfikacja.
Częstochowianie stali się świadkami tych represji. Na obecnym placu Bohaterów Getta, przy wylocie drogi na Warszawę, był plac kaźni. Tu wystawiono szubienice, w haniebny sposób pozbawiając życia jeńców polskich wziętych do niewoli w bitwie pod Kruszyną i w innych potyczkach.
W sumie za udział w powstaniu styczniowym władze carskie skazały na śmierć ok. 700 osób, a na zesłanie – co najmniej 38 tys. osób.
Cena za zryw wolnościowy była bardzo wysoka. Lecz pomimo represji nasi przodkowie, częstochowianie, dowiedli swojego patriotyzmu.
Możemy poznać historię powstania na częstochowskich ziemiach z pamiętnika Jana Szuberta. Do konspiracji wprowadziły go dwie ważne dla Częstochowy postacie – dr Julian Kalinka i o. Bonawentura Gawełczyk. Szubert brał udział w walkach zbrojnych w rejonie Częstochowy, Kielc, Piotrkowa. Aresztowany i skazany na zsyłkę na Syberię, dzięki wstawiennictwu swojej matki powrócił po latach do Częstochowy.
Losy tego niezwykłego Polaka, śledzone w pamiętniku, przenoszą nas w pełne prześladowań i grozy zniewolenia czasy, czasy walki o polskość, o Ojczyznę, o tożsamość narodową. Poprzez swoją przystępną formę przypominają o bohaterstwie tych, którym przyszło żyć w trudnych latach zaborów.
Nasi przodkowie, częstochowianie, sprostali tym czasom, dowiedli swojego patriotyzmu, o czym przekonać się możemy śledząc losy Jana Szuberta.
r