Największa instalacja solarna w kraju
W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Najświętszej Marii Panny w Częstochowie dokonano uroczystego otwarcia największej w kraju instalacji kolektorów słonecznych – o powierzchni 1.495 m kwadratowych.
Nowoczesna i przyszłościowa instalacja kosztowała łącznie ponad 4 mln 300 tys. zł., z czego 41,92 proc. sumy otrzymano z Ekofunduszu w formie dofinansowania. WFOŚiGW przekazało w formie dotacji 16,82 proc. kwoty, pozostała część pochodzi ze środków własnych szpitala (łącznie z pożyczką z WFOŚiGW). Wykonanie inwestycji powierzono konsorcjum firm: częstochowskiego Z. B. I. “Wachelka i Łyczba” oraz PPUH “Rapid” z Białej Podlaskiej. – To było bardzo trudne zadanie, m. in. ze względu na rozmiar przedsięwzięcia. W dodatku zostało wykonane w rekordowym czasie trzech miesięcy i trzech dni. Największa w tym zasługa dyrektora Wojciecha Imiołczyka. Zawziął się, by wyrwać Słońcu część energii – mówi Bogusław Łyczba. To właśnie wicedyrektor do spraw technicznych szpitala uważany jest za “ojca” inwestycji.
W pierwszym etapie pracy wykonano instalację solarną, składającą się w sumie z 598 kolektorów. Zostały one rozmieszczone na trzech polach, częściowo na dachach niektórych budynków. W drugiej kolejności zrobiono zabudowę ekonomizerów spalin za kotłami parowymi gazowo-olejowymi. Główne urządzenia dostarczyła firma Viessmann, wiodący na świecie dostawca w tej branży.
Szpital w ciągu roku zużywa prawie dwadzieścia tysięcy metrów sześciennych ciepłej wody. Do ogrzania takiej ilości potrzebna jest energia cieplna o wartości ponad 4 GJ. Dzięki nowej instalacji tylko 15,9 proc. będzie produkowane przy użyciu czterech kotłów gazowo-olejowych, reszta ma pochodzić z instalacji solarnej (51,8 proc.) i ekonomizerów (32,3 proc.). – Szacujemy, że ta inwestycja przyniesie około siedmiuset do ośmiuset tysięcy złotych oszczędności rocznie – podkreśla wicedyrektor Imiołczyk. Nie trudno obliczyć, że już za sześć-siedem lat koszty instalacji powinny się zwrócić.
Mimo wszystko jest to przedsięwzięcie nowatorskie, przez co trochę ryzykowne. Poza tym dużą rolę będzie odgrywać pogoda. – Wszystko jest skomputeryzowane, więc wyliczenia będą precyzyjne. Zostaliśmy zobowiązani przez oba fundusze do wykazywania oszczędności na bieżąco – tłumaczy Wojciech Imiołczyk.
Paliwa kopalniane są bliskie wyczerpaniu, stąd coraz więcej jest entuzjastów energii odnawialnych, do których zalicza się energia słoneczna. Jednym z nich jest prof. Maciej Nowicki, dyrektor Ekofunduszu. – Z biegiem czasu instalacje solarne będą w Polsce bardzo popularne. Jednak jest wciąż to droga inwestycja. Dlatego koniecznie trzeba pokazać, jakie przynosi ona korzyści. Szpital na Parkitce będzie teraz odgrywał funkcję instytucji referencyjnej. Inne jednostki będą mogły się przekonać, że jest to najtańszy sposób pozyskiwania energii w eksploatacji. Potrzebna jest tylko mała pompka, nawet nie ma się co zepsuć – konkluduje.
Dynamika rozwoju polskiego rynku instalacji solarnych jest w tym momencie na poziomie 30 proc. Jednak obecnie przekłada się to na jedyne 40-50 tys. m kw. użytej w tym celu powierzchni w całym kraju.
DeKa