Mamy nową Radę Miasta Częstochowy, zatem powracamy do naszego cyklu „Poznaj swojego radnego”. Jako pierwsza zaprezentuje się Katarzyna Jastrzębska, radna Klubu Prawo i Sprawiedliwość, wybrana z okręgu nr 1, dzielnice: Podjasnogórska, Stare Miasto, Śródmieście, Trzech Wieszczów.
Dlaczego zdecydowała się na start w wyborach do Rady Miasta Częstochowy?
– Zdecydowałam się kandydować do Rady Miasta, ponieważ lubię mieć wpływ na to, co dzieje się wokół mnie. Jestem rodowitą częstochowianką i sprawy naszego miasta od zawsze leżały mi na sercu. Myślę, że to wspaniałe miejsce, które wciąż nie może w pełni wykorzystać swojego potencjału. Z jednej strony Jasna Góra – miejsce odwiedzane przez pielgrzymów z całego świata, z drugiej korzystna lokalizacja Częstochowy i piękne, pobliskie tereny Jury. Między innymi te walory dają nam możliwości, po które należałoby sięgnąć.
Jakie newralgiczne sprawy w Częstochowie Pani dostrzega?
– W Częstochowie bardzo widoczne są dysproporcje pomiędzy dzielnicami zlokalizowanymi w centralnej części miasta a obszarami peryferyjnymi. Różnice te dotyczą przede wszystkim stanu infrastruktury, ale również chodzi tu o szeroko pojęte inwestycje, komunikację, działania związane z poprawą estetyki miasta czy ofertą kulturalną. Niezaspokajane są także podstawowe potrzeby dużej części mieszkańców, którzy borykają się z problemami braku chodników, parkingów, a nawet kanalizacji, o stanie nawierzchni wielu ulic nie wspominając. Te konkretne bolączki obywateli są przez miasto CZĘSTO-chowane za pomysłami, być może bardziej medialnymi, ale niekoniecznie kluczowymi.
Co chciałaby Pani zrealizować na rzecz mieszkańców Częstochowy, a zwłaszcza dzielnic, które Pani reprezentuje?
– Pomysłów mam wiele, ale zdaję sobie sprawę, że przy obecnym podziale mandatów w Radzie Miasta trudno będzie przeforsować swoje inicjatywy. Niemniej jednak szczególnie bliskie są mi tematy związane ze wsparciem i ofertami skierowanymi do rodzin (również wielodzietnych), z edukacją oraz kulturą. Na sercu leży mi także dbałość o estetykę oraz zazielenianie Częstochowy. Uważam, że miasto powinno także wypracować pewien rodzaj współpracy z Jasną Górą, która będzie dawała korzyści obu stronom. Jeśli chodzi o dzielnice, które reprezentuję, staram się wspierać mieszkańców w rozwiązywaniu bieżących problemów. Są one różnorodne i każda z dzielnic ma swoja specyfikę i swoje trudności. Do najczęściej sygnalizowanych należą te wspomniane już przeze mnie wyżej.
PiS nie ma większości w Radzie i, jak wygląda z głosowań oraz z postawy koalicji rządzącej SLD-PO, z tej strony nie widać chęci współpracy. Czy zatem uda się Państwu osiągnąć założone cele?
– To dla nas szczególnie trudna sytuacja. Jesteśmy drugim, co do wielkości, klubem w Radzie Miasta, a zatem reprezentujemy bardzo liczną grupę częstochowian. Niestety, już od pierwszej sesji można było zauważyć, że nasze zdanie nie jest respektowane. Zostaliśmy m.in. pozbawieni przedstawiciela w prezydium rady, a wszystkie nasze wnioski do budżetu miasta (w tym między innymi dotyczący utworzenia wydziału lekarskiego w Częstochowie lub dofinansowania budowy stadionu dla Rakowa) zostały odrzucone. Tym samym, ogromna grupa mieszkańców pozbawiona zostaje głosu w sprawach dla nich istotnych. Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości od początku wykazywał się otwartością i chęcią współpracy na rzecz miasta. Staramy się być opozycją przede wszystkim merytoryczną. Do każdej sesji przygotowujemy się gruntownie i zależy nam, aby podejmowane decyzje służyły dobru mieszkańców. Jednostronnie wykazywane dobre chęci są jednak niewystarczające, aby współpraca na rzecz Częstochowy była udana.
Czym zajmuje się Pani zawodowo?
– Ukończyłam studia w Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie na kierunkach: filologia polska oraz zintegrowana edukacja wczesnoszkolna w kl. 0–III. Obecnie pracuję na stanowisku nauczyciela języka polskiego w szkole podstawowej. Praca w szkole jest dla mnie bardzo ważna, ponieważ mobilizuje do ciągłego rozwoju, wymaga kreatywności i z pewnością nie jest monotonna.
Wiem, że podejmuje też Pani inicjatywy społeczne. Jakie credo przyświeca Pani działalności?
– Od wielu lat angażuję się w działalność społeczną, kulturalną i religijną skierowaną zarówno do dzieci jak i dorosłych. Moi znajomi wiedzą, że charakteryzuje mnie niezliczona ilość pomysłów oraz energia do ich realizacji. Przygotowywałam m.in. różnego rodzaju koncerty i spektakle, również charytatywne. Staram się, aby moje przedsięwzięcia niosły za sobą nie tylko walory artystyczne, ale przede wszystkim promowały wartości chrześcijańskie. Angażuję w te projekty zarówno amatorów jak i profesjonalistów, ponieważ ogromną satysfakcję daje mi współpraca z osobami mającymi pasję.
Proszę naszym Czytelnikom przybliżyć swoją osobę. Jakie na przykład ma Pani zainteresowania?
– Mam 34 lata, jestem mężatką i mamą trojga dzieci: siedmioletniego Jasia, pięcioletniej Zosi oraz trzyletniego Adasia. Interesuję się sztuką oraz literaturą, śpiewam, gram na gitarze i piszę wiersze. Zdrowy i aktywny tryb życia jest dla mnie bardzo ważny, dlatego regularnie uczęszczam na siłownię.
Dziękuję za rozmowę
Rozmawiała URSZULA GIŻYŃSKA
URSZULA GIŻYŃSKA