Powracamy do naszego cyklu „Poznaj swojego radnego”. Przedstawiamy Andrzeja Sowę, radnego bezpartyjnego, który kandydował z Komitetu Prawa i Sprawiedliwości. Radny Sowa, a w listopadzie 2015 roku zajął miejsce Konrada Głębockiego, obecnie Posła na Sejm RP. Andrzej Sowa pracuje w komisjach Infrastruktury i Ochrony Środowiska oraz Rozwoju Regionalnego i Gospodarki. Jest członkiem Klubu Prawa i Sprawiedliwości.
Czym zajmuje się Pan poza pełnieniem funkcji radnego?
– Od dwudziestu lat pracuję w jednej firmie, jednej z największych kraju – w Poczcie Polskiej. Pracowałem na różnych stanowiskach. Byłem kierownikiem oddziału regionalnego Poczty w Katowicach i Krakowie. Do Częstochowy powróciłem półtora roku temu. Jestem w tej chwili kierownikiem działu jednego z jej pionów, który obejmuje cztery województwa – śląskie, małopolskie, świętokrzyskie i podkarpackie.
Jaka była Pana droga do objęcia funkcji radnego? Czy w okresie od listopada 2014 roku do listopada 2015 roku, to jest od dnia wyborów samorządowych do dnia objęcia przez Pana funkcji radnego, pozostawał Pan aktywny w działaniach na rzecz częstochowian?
– Moja droga wiąże się z pracą w Radzie Dzielnicy Dźbów. Byłem tam radnym przez dwie kadencje. W 2014 roku startowałem jako radny z Dźbowa z komitetu Prawa i Sprawiedliwości. Po tym okresie również działałem aktywnie jako członek Rady Dzielnicy Dźbów, gdzie wnioskowałem o realizację zadań zgłoszonych przez mieszkańców i organizowałem spotkania społeczności lokalnej z przedstawicielami Urzędu Miasta. Można powiedzieć, że liderowałem tej radzie. Pochodzę z dzielnicy, która należy do peryferyjnych naszego miasta, gdzie mamy do czynienia z dużymi zaniedbaniami w sektorze obejmującym: infrastrukturę drogową, ulice, sieci kanalizacyjne. Okręg nr 5, który obecnie mam przyjemność i obowiązek reprezentować, składa się z siedmiu dzielnic. Są to w większości dzielnice „zapomniane”, gdzie tak jak już powiedziałem, głównymi problemami dla mieszkańców są drogi, chodniki, brak sieci kanalizacyjnej. Te kwestie najczęściej pojawiają się w prośbach mieszkańców. Od grudnia do dzisiejszego dnia złożyłem ponad czterdzieści interpelacji i zapytań. Staram się być obecnym na każdym spotkaniu Rady Dzielnicy.
Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna zajęła pierwsze w Europie i drugie na świecie miejsce w plebiscycie „Global Free Zones of the Year”. Jaki udział w tym sukcesie miała – Pana zdaniem – Częstochowa?
Katowicka Strefa Ekonomiczna swoją wysoką pozycje zawdzięcza inwestorom, którzy zlokalizowali swoje interesy w Zabrzu, Gliwicach i pozostałych miastach aglomeracji śląskiej. Duże znaczenie ma osoba prezesa Piotra Wojaczka, który kieruje Strefą. Jest on dobrze oceniany jeśli chodzi o kompetencje i sposób zarządzania oraz całą obsługę potencjalnych przedsiębiorców.
Częstochowa ma niewielki udział w tym sukcesie, ze względu na opóźnienia w przygotowaniu do stworzenia warunków, dzięki którym tereny należące do naszego miasta mogłyby wejść do Katowickiej Strefy Ekonomicznej. Mam tutaj na myśli odpowiednią infrastrukturę, ulgi dla inwestorów i przede wszystkim zgodę ze strony właściwego ministerstwa. W chwili obecnej na terenie KSE Częstochowa Skorki mamy jednego inwestora a w Częstochowie Kusięcka – pięciu. Jako radny wspieram działania rozwojowe Strefy. W ostatnim czasie Rada Miasta przegłosowała pozytywnie wniesienie do Agencji Rozwoju Regionalnego w Częstochowie prawa własności nieruchomości położonej w obrębie terenów Częstochowa Skorki, celem budowy hali przemysłowej z przeznaczeniem dla inwestorów. Ponadto pozytywnie zaopiniowaliśmy sprzedaż kolejnych nieruchomości w powyższej części Strefy.
Jak ocenia Pan rezultaty pracy obecnej kadencji Rady Miasta Częstochowy w półtora roku po rozpoczęciu jej prac? Czy przedwyborcze obietnice zostały zrealizowane?
– W Radzie Miasta jestem jeszcze krótko, bo od listopada 2015 roku. Trudno jest mi ocenić stopień realizacji wyborczych obietnic. Wiem za to na pewno, że do ich wprowadzenia w życie potrzebne są odpowiednie środki finansowe. W budżecie Miasta Częstochowy na 2016 rok mamy na inwestycje bardzo małą pulę pieniędzy, to jest zaledwie 12,3 proc. z całości budżetu, który opiewa na kwotę 1 mld 30 mln zł. Z tej sumy prawie 900 mln zł. jest przeznaczonych na wydatki bieżące miasta. Duża ilość przybudówek instytucji, zgromadzonych wokół Urzędu Miasta, generuje zbyt wysokie koszty z których brak jest realnych korzyści dla częstochowian. Przykładem może tu być zapowiedź powstania spółki córki Częstochowskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego.
Perspektywa funduszy europejskich 2016-2020, dzięki którym można uzyskać wysokie subwencje na inwestycje powinna być dobrze wykorzystana. Te środki przydadzą się na prace związane z modernizacją DW 908 ulic: Dźbowskiej, Powstańców Warszawy, Gościnnej, o którą jako radny zabiegałem od wielu lat i realizację zadań takich jak: rozbudowa DK-46- ulicy Głównej i ulicy Przejazdowej wraz z budową obejścia ul. św. Barbary do ul. Pułaskiego oraz przebudowa Alei Wojska Polskiego – DK1 w Częstochowie. Inwestycje te w sposób znaczący poprawią infrastrukturę w naszym mieście. Jako radny Miasta Częstochowa dołożę wszelkich starań, aby zrealizować te ambitne plany, które stoją przed nami jako przedstawicielami mieszkańców.
Dziękuję za rozmowę.
ANNA GAUDY