Piesi nie ważni, górą samochodziarze


Typowa polska logika – jak wiatr powieje tak idziemy

Przewodniczący Rady Dzielnicy, prezydent Częstochowy i dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg uznali, że ważniejsze jest wygodnictwo zmotoryzowanych.

Spór mieszkańców podjasnogórskiej dzielnicy dotyczy niespełna 50-metrowego odcinek ciągu drogowego przy ul. ks. Kordeckiego w Częstochowie pomiędzy ul. bł. Jolanty a ul. św. Elżbiety. Ten będący w istocie chodnikiem odcinek przez wiele lat był udostępniony do ruchu samochodowego. Było to zmorą dla pieszych. – Tu jest tak ciasno, że z trudem przeciskały się jadące z naprzeciwka auta. Piesi, by uniknąć wypadku musieli schodzić na skraj skarpy, by nie spaść na ulicę trzeba było nie lada zręczności, zwłaszcza zimą. Balanse nie raz kończyły się upadkami – mówi mieszkanka ul. Kordeckiego.
W 2002 roku, na wniosek mieszkańców skierowany do posła Szymona Giżyńskiego, Miejski Zarząd Dróg i prezydent Częstochowy zablokowali wyjazd z ulicy bł. Jolanty. – Długo o to walczyliśmy. Dopiero po interwencji posła Giżyńskiego, miasto zmieniło zdanie, bo wcześniej nikt nas nie słuchał – mówi mieszkaniec ul. św. Elżbiety. Odcinek ulicy Kordeckiego oznakowano jako drogę bez przejazdu i strefę zamieszkania.
Przez pięć lat był spokój. Ale akcja przeciwników blokady – głównie zmotoryzowanych – kroczyła do przodu. Cóż im przeszkadzało? Ano to, że trzeba było nadrabiać niespełna pół kilometra samochodem, by wyjechać z ul. Jolanty do ul. Kordeckiego. To mocno doskwierało posiadaczom aut. Przystąpili do ataku. Uzbierano 53 podpisy od mieszkańców ulic Jolanty, Kapucyńskiej, Moniki i złożono wniosek do Prezydenta Częstochowy Tadeusza Wrony o zlikwidowanie zagrodzenia. Podanie uwzględniono pozytywnie i zlikwidowano blokadę. Inne zdanie miał prezydent Wrona w 2002 roku. – Wówczas prezydent nie uznał argumentów przeciwników blokady. Pokazał mapę, na której wyraźnie było zaznaczone, że w tym miejscu jest tylko chodnik – mówi nam jedna z mieszkanek ulicy św. Barbary.
Jak informuje dyr. MZD Kazimierz Augustyn, protestujących przeciwko blokadzie poparła Rada Dzielnicy Podjasnogórskiej. – Przewodniczący Zygmunt Marcinkowski, w imieniu Rady wyraził zgodę na cofnięcie blokady. Zasugerował przy tym budowę chodnika na tym odcinku drogi. Pozytywną opinię o ponownej zmianie organizacji ruchu wydała również policja – mówi Augustyn.
To pseudo salomonowe rozwiązanie – raz dobrze jednym, raz dobrze drugim – jest szczególnie krzywdzące pieszych. – Krótko mieliśmy spokój. Teraz znowu nie myśli się o starszych osobach, matkach z dziećmi i pielgrzymach – żali się pani Janina z ul. Kordeckiego.
Modernizacja ul. Kordeckiego według informacji dyr. Augustyna może rozpocząć się w 2008 lub 2009 roku. Wówczas sugestia pana przewodniczącego zostanie spełniona. A piesi? Zapewne powinni nauczyć się latać lub sprawić sobie auta.

GULA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *