Paderewski nie byłby dumny


Tonące w kałużach i błocie ulice Stradomia czekają na remont. Część z nich doczeka się go w przyszłym roku, na resztę nie ma pieniędzy.

– Po tych drogach nie da się ani chodzić, ani jeździć. Najgorzej mają dzieci. Zanim dotrą do szkoły ich buty są całkowicie przemoczone. Kończy się to oczywiście chorobami – mówi pan Edward, mieszkaniec ulicy Artyleryjskiej. – Idąc poboczem, prawie na pewno zostanie się ochlapanym, a jadąc samochodem można uszkodzić zawieszenie – dodaje.
I rzeczywiście, ulica Artyleryjska – jedna z ważniejszych arterii na pograniczu Stradomia i Kawodrzy Górnej przypomina „slalom z bonusami”, zmuszający kierowców do omijania zarówno spowalniających ruch wysepek, jak i wypełnionych wodą kałuży. – Ale to nie wszystko! W okolicach jest tak samo – nie ustaje stradomianin. Ulice: Kadetów, Weteranów, Batorego, Mieszka, Pionierska i wyjątkowo zaniedbana, pozbawiona asfaltu ulica Paderewskiego tworzą obraz „nędzy i rozpaczy”. – Ciekawe, co pomyślałby mistrz Paderewski, gdyby zobaczył czemu patronuje. Jego imieniem zapewne nazwano wiele ulic w kraju, ale chyba żadna z nich jest tak szkaradna – stwierdza spacerujący drogą młody częstochowianin. Militarne nazewnictwo dróg tamtego rejonu wydaje się być uzasadnione, bowiem ulice faktycznie wyglądają, jakby jeździły po nich czołgi. Mieszkańcy mają świadomość, że znajdują się w jednej z najbardziej zapomnianych przez władze miasta dzielnic. – Co z nami? – pytają.
Każdego roku Rada Miasta uchwala budżet na modernizację częstochowskich dróg. Ile z tego otrzyma rewir Stradom – Kawodrza Górna – Sabinów? – Obecnie remontowane są ulice Tarnowskiego i Rzeczna. Od początku nowego roku ruszą remonty na Weteranów, Gersona, Mieszka i Batorego – wylicza rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg Marta Górska. Cztery wpisane do budżetu drogi mają zostać zmodernizowane do końca 2009 roku. Wciąż jednak pozostają inne, w tym wyjątkowo grząska ulica Paderewskiego. – Zdajemy sobie sprawę z potrzeb tamtego rejonu, jednak bez funduszów nic nie możemy zrobić – tłumaczy Marta Górska. – W przygotowaniach są dokumentacje do remontu ulic Bałuckiego i Hetmańskiej, który może ruszyć na przełomie 2009-2010. Co do reszty, to już kwestia uchwalenia kolejnego budżetu – dodaje.
Jeśli radnym ze Stradomia uda się skłonić władze do łaskawszego spojrzenia na swój teren, być może legendarny kompozytor Ignacy Jan Paderewski przestanie mieć powód do wstydu. Najprawdopodobniej jednak nastąpi to nie wcześniej niż po roku 2010. Póki co pozostaje uzbroić się w cierpliwość (i kalosze).

ŁUKASZ STACHERCZAK

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *