4 sierpnia 2020 roku spółka Operator ARP i Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna podpisały umowę na pozyskiwanie najemców dla nowo budowanej hali w Częstochowie. Jej otwarcie ma nastąpić w czwartym kwartale br.
Rozmawiamy z Mariuszem Domeradzkim, prezesem Zarządu Operator ARP sp. z o.o.
4 sierpnia 2020 roku spółka Operator ARP i Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna podpisały umowę na pozyskiwanie najemców dla nowo budowanej hali w Częstochowie. Jej otwarcie ma nastąpić w czwartym kwartale br.
Rozmawiamy z Mariuszem Domeradzkim, prezesem Zarządu Operator ARP sp. z o.o.
Kierowanie Operatorem to dla Pana Prezesa nowe zadanie.
– Tak, funkcję pełnię od lutego bieżącego roku. Moim celem jest rozwój Operatora.
I właśnie podpisaliście Państwo akt dokumentujący współpracę z Katowicką Specjalną Strefą Ekonomiczną. Jakie Pan widzi dalsze perspektywy dla Operatora w Częstochowie?
– W tej chwili posiadamy w Częstochowie dość dużo terenów inwestycyjnych. Myślę, że w najbliższym czasie będziemy mogli przeprowadzić kolejną rozmowę, w której zaprezentujemy już nasze konkretne cele, jakie będziemy realizować w ciągu najbliższych dwóch, trzech lat. Sądzę, że te cele będą zaskoczeniem dla wszystkich.
Brzmi to enigmatycznie…
– W tej chwili powiem jedynie, że nasz zakres zainteresowania dotyczy odnawialnych źródeł energii.
Czyli ekologia?
– Idziemy w kierunku termomodernizacji naszych obiektów, jak i stawiamy na szeroko rozumianą odnawialność ekologiczną.
Lada moment nastąpi oficjalne otwarcie nowo budowanej hali biurowo-magazynowej. W ostatnim czasie takich hal sporo powstaje. Czy zatem Państwa przedsięwzięcie na sens, czy rynek nie nasycił się już na tego typu inwestycje? Czy przedsiębiorcy nadal poszukują nowych miejsc pod wynajem?
– Jesteśmy mile zaskoczeni oczekiwaniami przedsiębiorców i zapotrzebowaniem na rynku lokalnym właśnie na tego typu powierzchnie. Powstaje dużo hal, ale te przedsięwzięcia realizują duzi, światowi gracze. Myślę, że my mamy jedną, ale znaczącą przewagę: jesteśmy podmiotem, dla którego zysk jest ważny, ale nie najważniejszy, i dlatego nasz produkt jest dedykowany do średnich i mniejszych przedsiębiorców. Przykładem jest to, że nasze stawki czynszowe są ustalane w polskich złotych, co oczywiście – jak wiemy – zabezpiecza naszego potencjalnego najemcę przed wahaniami kursowymi. I dodam, że zapotrzebowanie jest tak duże, że prawdopodobnie rozpoczniemy w Częstochowie realizację czwartego modułu, czyli budowę kolejnych ponad trzech tysięcy metrów kwadratowych powierzchni.
Spółka Operator została powołana z myślą o zagospodarowaniu terenów pohutniczych. Jak ten proces przebiega i jaki jest jeszcze potencjał tego obszaru?
– W tej chwili była prowadzona sprzedaż terenów pod obiekty przemysłowe i magazynowe. Teraz skupimy się na innym zagospodarowaniu tego terenu, między innymi część będzie przeznaczona pod nasze inwestycje. Jedną z pierwszych to jest właśnie hala Kucelin. A ponieważ nasz potencjał jest duży, to mamy dalsze, istotne dla Częstochowy plany, ale to temat na nasze kolejne spotkanie.
Współpraca Operatora z Katowicką Specjalną Strefą Ekonomiczną rozwija się już od pewnego czasu. Jaką ma ona przyszłość?
– W tej chwili z Katowicką Specjalną Strefą Ekonomiczną mamy duże pole do współpracy, a to, że jest ona zlokalizowana blisko naszych terenów jest jednym z naszych atutów. Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna to jedna z najprężniej działających stref na terenie Polski, a także Europy i świata. Do pokonania – jak się dowiedzieliśmy – pozostał Dubaj. I widzimy to w optymistycznych barwach – kurs ropy spadał zatem można prognozować, że Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna uplasuje się na samym szczycie. W tej chwili z Katowicką Strefą prowadzimy rozmowy na temat realizacji wspólnych przedsięwzięć – my w obszarze inwestycyjnym, Strefa – w zarządzaniu nieruchomościami. Chciałbym podkreślić, że Operator staje się Spółką, która osiągnie wysoki poziom specjalizacji w zarządzaniu nieruchomościami, szczególnie przemysłowymi, magazynowymi i biurowymi.
Ile przedsiębiorstw działa w obszarze zarządzającym przez Operatora?
–- Są tu zlokalizowane bardzo duże przedsiębiorstwa, jak Huta Guardian czy Nowodworski – drugi producent oświetlenia w Europie. Betoniarnia Czestobet będzie inwestowała w nowoczesną linię produkcji betonu. Jest też bardzo dużo podmiotów z branży metalowej, jak Mostostal czy Ocynkowania Śląsk, a także producent i dystrybutor energii Elsen oraz Koksownia. Niektóre tereny przygotowaliśmy pod inwestycje, ale administruje Park Mielec. Tam umiejscowiona jest na przykład firma x-kom.
Czy są już chętni do wynajmu nowej hali?
– Mamy na pewno więcej zainteresowanych podmiotów niż powierzchni, którą możemy udostępnić, stąd też optymistycznie patrzymy na lokalny rynek, mimo konkurencji i mimo tych kilkudziesięciu tysięcy metrów magazynowych powierzchni, które zostały wybudowane. Naszą przewagą jest to, że skupiamy się na małych i średnich przedsiębiorcach. I jesteśmy podmiotem, z którym się łatwiej rozmawia.
Czas na inwestycje jest trudny, bo zdominował nas Covid. Czy odczuliście Państwo efekt pandemii?
– Życie toczy się i nie poddajemy się. Pracujemy zdalnie. Centrala w Warszawie pracowała bardzo intensywnie, bo jednocześnie prowadzimy w kraju kilka dużych inwestycji. Pragnę podkreślić, że wszyscy nasi partnerzy równie intensywnie pracowali, co przyniosło efekty. Mamy dodatkowo w przygotowaniu kilka dużych inwestycji, ale obecnie realizujemy duży projekt „Fabryka”. Jest to budowa kilku dużych biurowców w mniejszych ośrodkach miejskich, jak w Elblągu i Stalowej Woli, które uległy degradacji społecznej. Chcemy zatrzymać ten proces, doprowadzić do tego, żeby nasze inwestycje były miastotwórcze. Projekt ten jest kierowany szczególnie do mieszkańców tych miast i do drobnych przedsiębiorców. Oczywiście przedsięwzięcia są realizowane w porozumieniu z samorządami. Proces inwestycyjny jest już daleko posunięty i myślę, że w przyszłym roku będziemy gotowi do rozpoczęcia budowy. Prowadzimy jeszcze rozmowy z kilkoma innymi samorządami.
A jak podoba się Częstochowa?
– W Częstochowie bywam od kilku lat, w tym roku odwiedziłem to miasto aż cztery razy.
Dziękuję za rozmowę
URSZULA GIŻYŃSKA