Gorące, polskie lata dowodzą, że klimatolodzy się nie mylą. Klimat się ociepla i dotyczy to także naszego kraju. Warto zatem rozważyć, czy na przykład kolektory słoneczne nie powinny stać się podstawą polityki energetycznej w Polsce. W Niemczech na przykład w czasie tegorocznego lata wyprodukowano już 20 GW mocy ze słońca.
Założenia polityki bioenergetycznej
„Główny mechanizm wsparcia produkcji energii ze źródeł odnawialnych, jakim jest system tzw. zielonych certyfikatów, został określony w ustawie z dnia 10 kwietnia 1997 r. – Prawo energetyczne (Dz.U. z 2006 r. Nr 89, poz. 625 z późn. zm.). Rozwiązanie to jest mechanizmem rynkowym sprzyjającym rozwojowi energetyki odnawialnej. Jego istotą jest nałożony na przedsiębiorstwa energetyczne, zajmujące się sprzedażą energii elektrycznej odbiorcom końcowym, obowiązek uzyskania i przedstawienia do umorzenia Prezesowi Urzędu Regulacji Energetyki określonej ilości świadectw pochodzenia energii elektrycznej wytworzonej w odnawialnych źródłach energii, bądź uiszczenia opłaty zastępczej.” – czytamy na stronie Ministerstwa Gospodarki.
Jednak mimo tych założeń odnawialne źródła energii (OZE) jak dotąd w Polsce nie stały się priorytetem. Brakuje spójnej i klarownej polityki rządu, promującej formy pozyskiwania energii. A tych jest cała gama: wiatr, słońce, geotermia, woda, biogaz, biomasa. Oczywiście wiele mówi się o ograniczeniu emisji CO2, kryzysie energetycznym, ograniczeniu użycia węgla, mniej jednak jest konkretów. Są wprawdzie dopłaty do przedsięwzięć z wykorzystaniem OZE, ale kredytobiorcy krytykują niejasne kryteria ich przyznawania i trudności formalno-merytoryczne, które należy wypełnić, by uzyskać wsparcie finansowe.
Solary a elektrownie wiatrowe
Instalacje słoneczne w naszej obecnej sytuacji ocieplenia klimatu mogą okazać się zbawienne właśnie dla klimatu. Zatem na tę formę produkcji energii należałoby stawiać, zwłaszcza że w Polsce nie ma powszechnej akceptacji na siłownie wiatrowe. Wnoszą one wiele pozytywów, bo przecież nie emitują do atmosfery CO2, NO2, SO2, CO i produkują czystą, ekologiczną energię przyczyniając się do redukcji emisji gazów cieplarnianych, ale ekolodzy wskazują także na negatywne skutki oddziaływania siłowni wiatrowych na człowieka i ekosystem. Problemem jest wytwarzany przez turbiny wiatrowe stały, monotonny hałas o niskim natężeniu, który bardzo niekorzystnie wpływa na psychikę człowieka. By zneutralizować ten negatyw wokół masztów elektrowni wiatrowych wyznacza się strefę ochronną o szerokości 500 metrów. Inna kwestia to niebezpieczeństwo stwarzane dla ptaków – farma wiatrowa o mocy 80 MW może zabić nawet 3500 ptaków w ciągu roku. Poza tym w naszym niezbyt wietrznym kraju elektrownie wiatrowe mało się sprawdzają.
Kolektory wiatrowe są natomiast całkowicie nieszkodliwe. Z powodzeniem sprawdzają się w dużych instalacjach, gdy kolektory podgrzewają, np. wodę w basenie, ekonomiczny sens inwestycji. W małych instalacjach w domach jednorodzinnych, gdzie dzienne zużycie wody o temperaturze 45°C wynosi 200-240 l, opłacalność solarów zależy od ceny nośnika energii (najdroższy jest prąd, gaz płynny i olej opałowy) i ewentualnego wzrostu cen tych nośników oraz od tego czy i w jakiej wysokości mamy szansę na dofinansowanie inwestycji.
Typowa instalacja do przygotowywania ciepłej wody użytkowej dla czterech osób pozwala zaoszczędzić ok. 2500 kWh energii. Jeśli więc woda jest podgrzewana z wykorzystaniem najdroższego nośnika, czyli prądu, to oszczędności wyniosą ok. 1200 zł, jeśli wykorzystujemy zaś gaz ziemny, to oszczędności wyniosą ok. 600 zł. Przy obecnych cenach energii, nawet w najbardziej korzystnym wariancie, okres zwrotu inwestycji (ok. 15 tys. zł) przekroczy 10 lat. Opłacalność zwiększają programy dopłat. Można skorzystać z dotacji Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, które oferują dopłatę w wysokości 45 procent kwoty kredytu zaciągniętego na potrzeby montażu kolektorów.
Potrzebne przyspieszenie
OZE to przyszłość energetyki, stąd tak ważne jest stworzenie specjalnej strategii dla upowszechniania tych form. Ministerstwo Gospodarki zapewniało, że celem strategicznym polityki energetycznej Polski jest zwiększenie wykorzystania odnawialnych zasobów energii i uzyskanie 7,5 proc. udziału energii elektrycznej wytworzonej w odnawialnych źródłach energii w krajowym zużyciu energii elektrycznej brutto w roku 2010. Mamy rok 2015, a energetyka odnawialna, jak podaje Ministerstwo, stanowi zaledwie 5 procent wytworzonej w Polsce elektroenergii. Problemem jest brak dywersyfikacji źródeł i zaniedbania w tej dziedzinie od wielu lat. Przez wiele lat hamowany był rozwój biogazowni, elektrowni morskich czy fotowoltaniki. Elektrownie wiatrowe i współspalanie biomasy z węglem to tylko jeden ze szczebli kompleksowej polityki energetycznej.
Energia odnawialna jest to energia uzyskiwana z naturalnych, powtarzających się procesów przyrodniczych. Odnawialne źródła energii (OZE) stanowią alternatywę dla tradycyjnych pierwotnych nieodnawialnych nośników energii (paliw kopalnych). Ich zasoby uzupełniają się w naturalnych procesach, co praktycznie pozwala traktować je jako niewyczerpalne. Energia ze źródeł odnawialnych obejmuje energię z bezpośredniego wykorzystania promieniowania słonecznego (przetwarzanego na ciepło lub energię elektryczną), wiatru, zasobów geotermalnych (z wnętrza Ziemi), wodnych, stałej biomasy, biogazu i biopaliw ciekłych.
Materiał ukazał na stronie: “Częstochowska Gazeta Ekologiczna” (wydanie papierowe), której publikację współfinansuje Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
Treści zawarte w publikacji nie stanowią oficjalnego stanowiska organów Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
URSZULA GIŻYŃSKA