? Bartosz Fr?czek – absolwent Wydziału Wychowania Artystycznego WSP w Częstochowie. Dyplom z wyróżnieniem otrzymał w 1999 roku w pracowni malarstwa prof. Maszkowskiego. Zajmuje się rysunkiem i malarstwem. Czterokrotnie otrzymał stypendium prezydenta miasta. Jest inicjatorem i komisarzem Międzynarodowego Biennale Miniatury. Jego prace znajduj? się w kolekcjach prywatnych w kraju i za granic?
Bartosz Fr?czek, asystent w Zakładzie Malarstwa i Rysunku Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Częstochowie znalazł się w gronie 18 finalistów polskiego etapu Konkursu na Najlepszy Obraz w Europie – Lexmark European Art Prize 2004.
– Jak często bierze pan udział w konkursach?
– W tym konkursie uczestniczę po raz pierwszy i cieszę się z wyróżnienia. Należało zmierzyć się nie tylko z kontrkandydatami z kraju, ale i z Europy. Prace oceniało jury międzynarodowe z bardzo prestiżowych europejskich galerii, st?d rado?ć jest jeszcze większa. Mój obraz, pochodz?cy z cyklu “Tureccy sprzedawcy dywanów” spodobał się jako jeden z 950 nadesłanych. Prace polskich finalistów pokazane będ? w galeriach w Warszawie i Krakowie. Finał konkursu odbędzie się jesieni? we Włoszech. A w konkursach staram się brać udział kilka razy w roku.
– I ma pan już za sob? liczne sukcesy…
– Wła?nie dwa tygodnie temu odebrałem nagrodę na XX Jubileuszowej Wystawie Twórczo?ci Pedagogów Plastyki w Rzeszowie. Zaj?łem pierwsze miejsce po?ród laureatów tej imprezy z całego 20-lecia, więc jest to dla mnie duży sukces.
– Mówi się, że sztuka współczesna wykracza poza wszelkie schematy. Często słyszymy o skandalach artystycznych, które podszyte s? raczej tani? promocj?. Czy uważa pan, że udział w konkursach może być wymiern? ocen? działań artysty?
– To często wcale nie chodzi o zdobycie nagrody w konkursie. Dla artysty ważniejsze jest to, by pokazać swoj? twórczo?ć na wystawie pokonkursowej. Poza tym niektóre konkursy maj? okre?lony charakter, np. konkurs na obraz roku, organizowany przez Art Business promuje pewne tendencje w malarstwie. Zwycięzca może zostać zobligowany do zorganizowania indywidualnej wystawy, na której musi pokazać przynajmniej kilkana?cie prac i to jest najważniejszy wyznacznik jego twórczo?ci, bo je?li malował “pod konkurs” to okaże się, że jest po prostu oszustem i nie będzie autentyczny . Sam jestem inicjatorem Międzynarodowego Biennale Miniatury. To jest wła?nie konkurs, który ma na celu skonfrontowanie różnych postaw artystycznych. Arty?ci bior? w nim udział nie dla zdobycia nagrody, bo samo pojawienie się na wystawie jest dla nich dużo ważniejsze. Poza tym pó?niej wystawa jest prezentowana w całej Polsce. Taka promocja jest ważna.
– Od kilku lat pracuje pan na uczelni. Czego uczy pan młodych ludzi?
– Żeby nie bali się poszukiwać. Musz? być odważni, bo studia to okres, kiedy jeszcze mog? popełniać błędy. Poza tym czasy studenckie s? najlepsze, by móc się sztuk? bawić.
– A pana malarstwo? Już same tytuły – Wikingowie, Don Kichot, Jazz, Uczta renesansowa, Huzar, itp. ?wiadcz? o szerokiej skali fascynacji. Co tak naprawdę pana inspiruje?
– Często moje obrazy powstaj? na zasadzie migawek, zaobserwowanych zdarzeń np. w telewizji, na ulicy, w internecie. Oczywi?cie jest to własna interpretacja. Czasami zupełnie przypadkiem co? wpadnie mi w oko i przetwarzam dan? sytuację na płótnie. Fascynuj? mnie też kultury ?ródziemnomorskie. Można tam spotkać żywe kolory, a ja lubię ?wiatło i potrzebuję słońca.
– Wła?nie, w pana dziełach, nasyconych kolorystyk? i ekspresj? widać rado?ć i pogodę ducha. Czy na co dzień jest pan optymist??
– Tak mówi?. Wydaje mi się, że optymizm jest bardzo ważn? cech?. Niektórzy arty?ci bardzo serio podchodz? do sztuki. Trzeba być bardziej zdystansowanym wobec rzeczywisto?ci.
– Pana obrazy maj? bajkowy klimat, nieco odrealniony. Czy lubi pan ogl?dać bajki?
– Wole sobie je wyobrażać. Pamiętam ?wietne bajki z dzieciństwa, ale obecnie czuję przesyt. Poza tym, tych “współczesnych” bajek nie pozwalam ogl?dać nawet mojemu synkowi.
– Kiedy pan zaprezentuje się w Częstochowie?
– Obecnie wystawa rysunku mojego autorstwa prezentowana jest w galerii w Bytomiu. Poza tym moje obrazy s? rozproszone po całym kraju po galeriach komercyjnych. Je?li uda mi się stworzyć nowy zestaw dzieł, to może za …2 lata.
ANNA KNAPIK-BE?KA