Ewangeliarz
Kończy się już tegoroczny adwent. Ale wraz z nim rozpoczyna się nowy rok liturgiczny – w archidiecezji częstochowskiej, to szczególny rok świętej Biblii. Nie możemy skończyć nasłuchiwania Bożych kroków. Nie możemy skończyć czuwania przy Słowie Boga, które nie tylko w Betlejem, ale i w każdym z nas ma się stać Ciałem. Pomyślmy jeszcze w tym adwencie o wiernym słowie Boga. Wyakcentujmy rolę i znaczenie Biblii w naszym życiu. Zauważmy Księgę Emanuela! Emanuela, to znaczy Boga z nami (por. Mt1, 23). Bóg jest wśród nas przez święte karty Pisma.
Dość często ludzie mówią, że nie czytają Biblii, bo nic nie rozumieją. Takie gadanie, to wielka ściema! Jakże mogą nie rozumieć, skoro to jest List Boga do ludzi. Jeśli ja chcę przekazać mojemu przyjacielowi coś ważnego i piszę list (dziś, niestety, najczęściej e-mail), to robię to w taki sposób, żeby mnie pojął. Podobnie czyni Bóg. Nie oczerniajmy Boga, że pisze niezrozumiale. Jeśli chciał nam przekazać Najważniejsze Newsy (Dobrą Nowinę), to zrobił to językiem, który na pewno pojmiemy. Powstaje jednak inny problem. Czy posiadamy Biblię? Czy wiemy, gdzie ona jest? Ile jest na niej kurzu? Czy otwarliśmy ten list Boga do nas? Czy próbowaliśmy go czytać? Ile go czytaliśmy? Dwa razy w życiu? 5 minut na rok? Czy wyciągniemy choć Ewangelię na wigilijny stół, aby przeczytać o narodzeniu Chrystusa? Trudno sobie wyobrazić w normalnym życiu, aby list, który do nas przyszedł został tak zignorowany, jak często ignorujemy Biblię. To jest rok Świętej Biblii. Rok intronizacji Pisma Świętego w naszych kościołach i w naszych domach. Obok żłobka powinna być postawiona Biblia. Dlaczego w naszym domu (życiu) centralne miejsce zajmuje telewizor, komputer, samochód, karta kredytowa… a nie Biblia – Słowo Boga. Wiara, która wciąż u nas jest słaba, mało twórcza, mało zaangażowana potrzebuje pożywienia. Tym pożywieniem jest Słowo Boga. Przejdźmy do konkretów. W danym tygodniu przeczytajmy choć jeden fragment. Choćby ten, który przypada na najbliższą niedzielę. Ile nam to zajmie czasu? 5-10 minut! Zastanówmy się, co Bóg mówi do mnie – nie do mojego męża, żony, teścia… Moje rozważania, które czytacie w gazecie, są tylko dotknięciem jakiejś sprawy, która mnie osobiście wiąże się z danym Słowem. Wasze odkrycia są równie ważne. I na pewno nowe, inne, świeże… Zachęcam do czytania tekstów przeznaczonych na daną niedzielę. Zachęcam także do dzielenia się swoimi odkryciami (mój e-mail: guguart@wp.pl albo listownie, na adres redakcji).
Ks. GRZEGORZ UŁAMEK