To nie dowcip primaaprilisowy. Od 1 kwietnia nie będzie można dojechać autobusem miejskim linii 23 do szpitala w Blachowni. Jak informuje rzecznik MPK Marcin Maranda powodem zaprzestania kursów jest rezygnacja z umowy na świadczenie usług komunikacyjnych przez Starostwo Powiatowe w Częstochowie.
Autobus nr 23 do szpitala dojeżdża cztery razy dziennie, w weekendy dwukrotnie. Za trasę podmiejską płci starostwo powiatowe oraz gminy Konopiska i Blachownia. Łącznie to 40 tysięcy złotych rocznie w równych częściach po 13 tysięcy.
Jaki jest powód nagłej rezygnacji? pytamy rzeczniczka starosty częstochowskiego Grażynę Folaron. – Głównym argumentem jest zmiana statusu szpitala. Od 1 maja br. przejmie go dzierżawca i placówka nie będzie już własnością powiatu, a zatem nie będzie uzasadnienia by łożyć pieniądze na transport do niego. Drugi aspekt to kryzys i konieczność oszczędzania. Wprowadzamy programy zmniejszające wydatki, odstąpiliśmy na przykład z zaplanowanego remontu budynku starostwa – wyjaśnia rzecznik.
Jak dodaje szpital nie zostanie odcięty od świata. – Docierają tam autobusy PKS i bilety są w tej samej cenie co MPK i, co ważne, do nich starostwo nie dopłaca – stwierdza Folaron. Sprawdziliśmy w informacji. – Pod szpital podjeżdża autobus nr 162 linii Częstochowa-Ostrowy (stanowisko 20). Jeździ często, w dni powszednie ma 24 kursy w weekendy trochę mniej, a cena biletu to 3,80 złotych – mówi nam Monika Książek.
Pozornie jest wszystko dobrze, ale nie do końca. Problem będą mieli pasażerowie, zwłaszcza dojeżdżający do pracy i mieszkający z dala od PKS. Dzisiaj kurs przemierzają na podstawie jednego biletu, od 1 kwietnia będą zmuszeni kupować i bilet miejski, i PKS. Stracą też mieszkańcy Dźbowa i Stradomia, gdzie autobus 23 kursował, a gdzie PKS nie dojeżdża.
UG