Szanowna Pani Redaktor,
Przeczytałem w Gazecie Wyborczej z 17 września 2009 roku, że prezydent Tadeusz Wrona popiera PiS i omal szlag mnie nie trafił. Przecież to okropne kłamstwo.
Ten człowiek zawsze PiS niszczył i spychał w kąt. Sam na własne uszy słyszałem jak na przedwyborczym spotkaniu w 2002 roku, na Politechnice Częstochowskiej, Tadeusz Wrona razem ze swym przyjacielem Janem Olbrychtem z PO lekceważyli dorobek braci Kaczyńskich, mówiąc że tylko lokalne ugrupowania są przydatne w wyborach samorządowych, a nie PiS czy inne partie.
Przecież to Wrona swoimi zakulisowymi działaniami, razem z panią Dorotą Steinhagen z „Wyborczej” i posłem Jerzym Polaczkiem doprowadził do wyrzucenia Artura Warzochy z Pis-u i dopiero pan prezes Jarosław Kaczyński musiał wziąć Warzochę w obronę i go do PiS-u przywrócił.
Przecieź to prezydent Wrona, używając radnego Pinisa, próbował rozbijać PiS od środka.
Przecież to prezydent Wrona odrzucił propozycję posła PiS-u, Giżyńskiego, żeby Częstochową rządziła koalicja PO, Wspólnoty i PiS-u. Wrona PiS kopnął i poszedł na układ z PO, słono im za to płacąc.
Przecież, nawet w ostatnich wyborach do Europarlamentu prezydent Wrona pomagał wszystkim, tylko nie PiS-owi i jego kandydatowi – Warzosze. Przede wszystkim ściągał do Częstochowy i do magistratu Buzka, i jego na rękach nosił. I teraz Buzek, razem z innym eurodeputowanym z PO, Olbrychtem, się rewanżują i popierają Wronę przed referendum.
Wiem to wszystko Pani Redaktor, i jeszcze więcej, bo zawsze polityka mnie pasjonowała, bywam w świecie i ocieram się o ludzi.
Pozdrawiam Panią Redaktor i całą redakcję.
Zenon z Kokawy z rodziną (nazwisko i adres znane r