Aktywni obywatele są wizytówką nowoczesnego państwa. Państwo musi jednak stwarzać warunki i zachęty do tego, aby wyzwolić w ludziach chęć do brania odpowiedzialności za siebie. Jedną z takich motywacji są Ośrodki Wsparcia Ekonomii Społecznej, akredytowane przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz finansowane ze środków unijnych, w tym Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego.
Aktywni obywatele są wizytówką nowoczesnego państwa. Państwo musi jednak stwarzać warunki i zachęty do tego, aby wyzwolić w ludziach chęć do brania odpowiedzialności za siebie. Jedną z takich motywacji są Ośrodki Wsparcia Ekonomii Społecznej, akredytowane przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz finansowane ze środków unijnych, w tym Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego.
Aktualnie w całej Polsce Ośrodków Wsparcia Ekonomii Społecznej jest ponad 50. Mamy taki również w regionie częstochowskim, który działa pod nazwą Jurajski Ośrodek Wsparcia Ekonomii Społecznej, pod skrzydłami Agencji Rozwoju Regionalnego w Częstochowie. Swym zasięgiem obejmuje subregion częstochowski, to jest: Częstochowę oraz powiaty: częstochowski, kłobucki i myszkowski. Co kryje się pod tą dość wyszukaną nazwą? – Nadrzędnym celem naszego działania jest zwiększenie zatrudnialności wśród osób zagrożonych ubóstwem i wykluczeniem społecznym, poprzez aktywne tworzenie miejsc pracy w przedsiębiorstwach społecznych oraz ekonomizacja organizacji pozarządowych – mówi Marta Leżańska, szefowa częstochowskiego JOWES-u.
Przedsiębiorstwo społeczne
Pod tym szyldem funkcjonuje kilka rodzajów podmiotów. Najbardziej powszechna jest Spółdzielnia Socjalna. Mogą ją utworzyć osoby fizyczne (min. pięć osób, w tym co najmniej 50 procent musi wywodzić się ze środowiska zagrożonego wykluczeniem) oraz prawne (min. dwa podmioty, może to być jednostka samorządowa, organizacja pozarządowa, kościelna osoba prawna).
Na rozruch Spółdzielnie otrzymują wsparcie z JOWES, trzeba przy tym podkreślić, że dotacje są przeznaczone tylko na osoby zagrożone wykluczeniem społecznym. W myśl art. 7 o pomocy społecznej zalicza się do nich: długotrwale bezrobotnych, niepełnosprawnych, rodziny wielodzietne, osoby nieporadne wychowawczo, z niepełnych lub patologicznych rodzin. Jednorazowo na każdą zatrudnioną osobę Spółdzielnia otrzymuje 24 tysiące złotych, z przeznaczeniem na inwestycje. W ramach tych funduszy trzeba utworzyć miejsca pracy. Dodatkowo na każdą zatrudnioną osobę przez sześć miesięcy Spółdzielnie trzymują 1750 zł tak zwanego wsparcia pomostowego na stałe koszty bieżącego funkcjonowania dla spółdzielni.
Celem działalności Spółdzielni jest oczywiście utrzymanie na rynku, muszą one po prostu na siebie zarabiać. – Spółdzielnia Socjalna jest osobą prawną, może pozyskiwać środki zewnętrzne, zwiększać liczbę osób zatrudnionych, co jest przecież jednym z celów ekonomii społecznej a która ma wspierać osoby najmniej radzące sobie na rynku pracy – wyjaśnia Marta Leżańska.
Przedsiębiorstwem społecznym są także organizacje pozarządowe prowadzące działalność odpłatną i gospodarczą, czyli stowarzyszenia i fundacje. Taka organizacja zostanie zaliczona do grupy przedsiębiorstw społecznych pod warunkiem, że zatrudni minimum trzy osoby, a maksymalnie pięć, z czego 30 procent zatrudnionych musi obejmować osoby bezrobotne lub zagrożone wykluczeniem – tłumaczy kierownik JOWES. Są jeszcze spółki non profit, ale to– jak zauważa pani kierownik – obszar póki co wzbudzający najmniejsze zainteresowanie.
Spółdzielnie Socjalne strzałem w dziesiątkę.
W regionie częstochowskim Spółdzielnie Socjalne stały się bardzo popularne. Powstaje ich coraz więcej. – 90 procent spółdzielni w regionie częstochowskim powstało dzięki wsparciu JOWES-u. Działamy od 2013 roku, aktualnie realizujemy drugą edycję tego projektu, która zakończy się w lipcu 2018 roku. Na tę chwilę łącznie utworzyliśmy 18 spółdzielni. W najbliższym czasie zostanie powołanych jeszcze kilka. To wszystko przekłada się na konkretne miejsca pracy. W naszym przeliczeniu jest to 96 osób zatrudnionych, z obszarów zagrożonych wykluczeniem społecznym – dodaje Marta Leżańska.
Spółdzielnie Socjalne powstają w różnych obszarach gospodarczych. W Częstochowie na przykład z powodzeniem, od 2013 roku działa Spółdzielnia „Jasne, że bus”, zajmująca się transportem osób z niepełnosprawnościami. Wykonuje ona zadanie publiczne na rzecz miasta, które opłaca urząd. „Jasne. Że bus” założyły podmioty prawne, aktualnie jej trzon stanowią osoby fizyczne.
W pierwszej edycji powstało sześć Spółdzielni, utrzymały się trzy: „Jasne, że bus”, „Manufaktura” w Żarkach, zajmująca się produkcją lizaków i „Przyszłość” z Dąbrowy Zielonej, która podejmuje się usług komunalnych na rzecz gminy. W Dąbrowie Zielonej powstała ostatnio druga spółdzielnia „Dąbrowa”, świadcząca usługi transportowe na rzecz gminy. Działają też spółdzielnie w Poraju, Janowie, Kłomnicach. Ale najbardziej aktywna jest gmina Żarki. Na tę chwilę funkcjonuje tam pięć Spółdzielni Socjalnych i kolejne są w trakcie powołania.
– W Żarkach poszli za ciosem. Współpraca zaowocowała powstaniem sieci Spółdzielni wzajemnie ze sobą kooperujących. W efekcie mamy tam do czynienia z wyjątkową ofertą promującą walory gminy Żarki, a przy okazji prezentującą niespotykaną aktywność społeczną oraz skuteczne wykorzystywanie środków unijnych na rozwój osobisty i niwelowanie obszarów wykluczenia społecznego – konkluduje Marta Leżańska.
URSZULA GIŻYŃSKA