O ul. Traktorzystów w dzielnicy Rząsawy w Częstochowie pisaliśmy już kilkakrotnie. Od wielu lat jej stan jest opłakany i zalany. W dosłownym tego słowa znaczeniu, bo po nawet najmniejszym deszczu zalegają na niej ogromne kałuże błotnistej mazi.
– Nie da się przejechać, a co dopiero przejść na przystanek o suchych butach – alarmują mieszkańcy ulicy.
Mieszkańcy ponownie zgłaszają nam problem, na który jak dotąd nieczuły jest Miejski Zarząd Dróg i Transportu w Częstochowie. Dyrektor tej instytucji – Mariusz Sikora, informował nas, że w sprawie ulicy Traktorzystów w Częstochowie były prowadzone konsultacje w terenie z mieszkańcami, które – jak akcentował – wskazały, że najpilniejszą potrzebą jest zrobienie rowu w poboczu odprowadzającym wodę, zalegają na ulicy po opadach deszczu (w tym miejscu nie ma nawet kanałów sanitarnych). Działania ponoć podjęto, ale na przeszkodzie stanęły kwestie własnościowe pobocza. – Żeby dokonać tych prac niezbędna jest także wycinka drzew, na co trzeba otrzymać zgodę, i o taką zgodę, gdy tylko formalności zostaną załatwione MZDiT wystąpi – obiecywał nam dyrektor w ubiegłym roku.
Nic jednak do przodu się nie posunęło. Ulica Traktorzystów nadal staje się potężnym bajorem po każdym deszczu, a jej stan techniczny jest godny pożałowania. Jakie są tego konsekwencje dla ludzi i samochodów – tłumaczyć nie trzeba. Mieszkańcy zdają sobie sprawę, że dopóki nie będzie kanalizacji, większego remontu też nie będzie, ale oczekują chociaż działań doraźnych, poprawy bieżącej.
Rzecznik MZDiT Maciej Hasik nie powiedział nam zbyt wiele. – Ul. Traktorzystów jest to drogą gruntową i przynajmniej na razie taką pozostanie Planowane jest jej utwardzenie jesienią tego roku – zapowiada na ten moment.
Liczymy, że wreszcie dyrekcja MZDiT otworzy oczy na problem mieszkańców ul. Traktorzystów.
UG