IN VITRO NADAL W CZĘSTOCHOWIE Przesądzili Mieszkańcy Częstochowy


Rada Miasta Częstochowy stosunkiem głosów 14 za, 13 przeciw i 1 wstrzymującym się zdecydowała na ostatniej sesji o kontynuacji – tak to określono – programu zdrowotnego dofinansowania zabiegów in vitro na lata 2015-2017.

O losie tej uchwały przeważył radny klubu Mieszkańcy Częstochowy Zbigniew Mizgalski, który wstrzymał się od głosu. Radnego Mizgalskiego – tak jak jego pozostałych trzech klubowych kolegów – nie przekonał nawet doskonały merytorycznie wykład dr Wandy Terleckiej, obrazujący całą prawdę o procedurach in vitro. Dr Terlecka wykazała, że procedury te niosą śmierć. – Na jeden zapłodniony i zaimplantowany do macicy matki zarodek dziesięć pozostałych zostaje zamrożonych i w praktyce ginie – tłumaczyła Doktor.
Nie przekonanych nawet medyczne argumenty nie przekonają. Radni SLD i PO zgodnym głosem mówili o najwyższym dobru jakim jest człowiek. Zapomnieli o tych poczętych ludziach, którzy później zostają zamrożeni i unicestwieni. Radna Małgorzata Iżyńska publicznie oznajmiła nawet – co wybrzmiało bardzo smutno – że „choć jest katoliczką, to gdyby nie mogła mieć dzieci, z pewnością skorzystałaby z zapłodnienia in vitro, bo największą wartością i radością jest posiadanie dziecka”.
Radni Prawa i Sprawiedliwości argumentowali, że wydawanie pieniędzy z budżetu miasta na in vitro jest niepotrzebne, gdyż funkcjonuje rządowy program refundacji in vitro, i to ze znacznie większym wsparciem. – Nie jesteśmy, co nam się usiłuje imputować, przeciwko dzieciom urodzonych z zapłodnienia in vitro, one są niewinne. Jednak w naszym mieście jest znacznie więcej potrzeb. Wiele częstochowskich rodzin żyje na skraju ubóstwa, tam powinniśmy pomagać, bo tam wsparcie miasta jest zbyt małe – mówiła radna PiS Monika Pohorecka. Jej koleżanka klubowa, Anna Majer z kolei, wytknęła obłudę radnych SLD i PO. – Radni PO i SLD mówią o dobru dziecka, a odrzucili program wsparcia okołoporodowego. Zlekceważono trzy tysiące podpisów matek i projekt poszedł do kosza. A w naszym szpitalu sytuacja na oddziale położniczym jest bardzo trudna – mówiła Anna Majer.
Zakres programu in vitro na lata 2015-2017 rozszerzono o istotne zmiany. Przede wszystkim o refundację będą się mogły starać także osoby pozostające w stosunkach partnerskich. Podniesiono ponadto wiek kobiety do 40. roku życia, a w uzasadnionych medycznie przypadkach do 42 lat (dotychczas do 37 lat). Wyższa jest także kwota dofinansowania – aktualnie jest o 5 tys. zł, a nie jak dotychczas 3 tys. zł.

UG

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *