Częstochowski Zakład Energetyczny, przy współpracy Telpress – Agencji Telewizyjno-Prasowej i Centrum Informacji Europejskiej w Częstochowie zorganizował 2 czerwca seminarium „Energetyka u progu wejścia Polski do Unii Europejskiej”. Gospodarzami spotkania byli: Remigiusz Jakubowski, dyrektor Telpressu i Andrzej Polaczek prezes Zarządu ZECz S.A. List intencyjny od Marka Kossowskiego, podsekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej przekazał Grzegorz Barszcz.
Częstochowski Zakład Energetyczny, przy współpracy Telpress – Agencji Telewizyjno-Prasowej i Centrum Informacji Europejskiej w Częstochowie zorganizował 2 czerwca seminarium „Energetyka u progu wejścia Polski do Unii Europejskiej”. Gospodarzami spotkania byli: Remigiusz Jakubowski, dyrektor Telpressu i Andrzej Polaczek prezes Zarządu ZECz S.A. List intencyjny od Marka Kossowskiego, podsekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej przekazał Grzegorz Barszcz.
Referaty wygłosili między innymi: dr inż. Jerzy Markowski, przewodniczący Komisji Gospodarki i Finansów Senatu RP, senator RP, prof. dr hab. January Bień, z Politechniki Częstochowskiej, Herbert Leopold Gabryś, były wiceminister przemysłu i handlu, prof. dr hab. Kazimierz Jagieło z PCz, Dariusz Lubera, prezes Polskiego Towarzystwa Przemysłu i Rozdziału Energii Elektrycznej.
Seminarium miało na celu znalezienie odpowiedzi na pytania o przyszłość polskiego sektora paliwowo-energetycznego po akcesji. W nowej sytuacji wielu ludzi nurtują pytania, jaką rolę będzie odgrywał polski rynek energetyczny, czy w konfrontacji z Europą uda się sprostać konkurencji zagranicznej, czy nasze standardy nie okażą się za mało nowoczesne? Dlatego też seminarium zaplanowano tuż przed przełomowym momentem dla wszystkich Polaków.
? Wchodzimy w struktury europejskie nie w warunkach konfrontacji, bo nie bylibyśmy w stanie jej sprostać, ale na zasadzie współistnienia w większej całości – mówił Jerzy Markowski. – Zużycie energii w ciągu ostatnich lat wzrosło o 300 proc., ale nasz potencjał produkcyjny jest na poziomie zaspokajającym potrzeby krajowe. To nasz atut.
Według dr. Markowskiego sytuacja w polskiej energetyce jest dobra. Sporo argumentów daje nam poczucie bezpieczeństwa – zapasy energetyczne gwarantują zaspokojenie potrzeb krajowych; nasz zmodernizowany potencjał produkcyjny jest motorem rozwojowym systemu energetycznego; konkurencyjny dla Europy jest polski potencjał wykwalifikowanych kadr.
Niestety, jest kilka ułomności w polskiej energetyce. W ciągu ostatnich 6 lat o polskim systemie energetyczno-paliwowym decydowało 12 ministrów i wiceministrów, na ogół nie zgadzających się ze swoimi poprzednikami. Nie ma też horyzontalnego planu, a bazuje się na opracowaniach krótkookresowych. Również polityka prywatyzacyjna jest nieskoordynowana, co w przyszłości może okazać się naszą słabością w konfrontacji z zatomizowanym potencjałem unijnym.
Obawy są, ale polska energetyka nie pozostaje w tyle za Europą. Nasz rodzimy Zakład Energetyczny od lat, poprzez dostosowanie swojej infrastruktury do standardów unijnych, systematycznie i skutecznie przygotowuje się do podjęcia wyzwania stania się równorzędnym partnerem dla zachodniej energetyki.
? Przeprowadzamy szereg inwestycji, unowocześniamy technologie i systemy, dzięki którym możliwe jest dostarczanie klientom energii o doskonałych parametrach technicznych i w sposób ciągły. Jednym z realizowanych obecnie przedsięwzięć dostosowawczych jest proces podwyższania napięcia znamionowanego w naszych sieciach z poziomu 220/380 V do 230/400 V, obowiązującego w Unii – mówi prezes Polaczek.
? Drugim obszarem naszych działań są kwestie związane z obsługą klienta. Staramy się wprowadzać nowe, korzystne dla odbiorców taryfy i sposoby rozliczeń – dodaje Adam Witek, dyrektor Rozwoju i Strategii. ? Wspieramy kulturę, sztukę i sport w naszym mieście. Organizujemy akcje edukacyjne dla najmłodszych, jak na przykład ostatnio program „Bezpieczniej z prądem”. Troszczymy się o środowisko naturalne.
Obecność w Unii jest szansą na skoordynowanie systemu energetycznego z europejskim, niemniej polski system energetyczny ma swoje miejsce w Unii na równorzędnym partnerskim poziomie. W energetyce nigdy nie obowiązywały bariery wielkościowe produkcji jak na przykład w hutnictwie i górnictwie. – W polskiej energetyce decyduje konkurencyjność, stąd należy pamiętać o geopolitycznym położeniu naszego kraju – pomiędzy dwoma największymi systemami energetycznymi – Zachodem i Wschodem. To nie jest naszą ułomnością, ale szansą – spuentował swoją wypowiedź dr Markowski.
ug