Czy rozwój gospodarczy Polski odczuwamy w swym życiu prywatnym?


WARTO ROZMAWIAĆ O PIENIĄDZACH

Od 2005 roku w Polsce notuje się stały wzrost produktu krajowego brutto, rośnie konsumpcja, eksport a także nakłady na inwestycje.
W jaki sposób przeciętny mieszkaniec naszego kraju odczuwa stałą poprawę sytuacji ekonomicznej Polski? Czy ją w ogóle odczuwa? Czy łatwiej znaleźć lepszą pracę? Czy wzrastają nam dochody? Czy mamy łatwiejszy dostęp do kredytów i pożyczek a także czy łatwiej nam nabyć rzeczy, których posiadanie stanowiło dla nas szczyt marzeń lub były dla nas niedostępne?
Myślę, że każdy sam potrafi znaleźć odpowiedź na te pytania. W wielu przypadkach odpowiedź będzie twierdząca. Warto zatem zapytać, czy i jaki wysiłek wykonaliśmy, by odpowiedzi na te pytania były pozytywne. Koniec roku jest okazją do podsumowań, ocen i wyciągania wniosków. Sądzę, że nadeszła pora bym i ja dokonała takiego podsumowania.
W dwa lata po wejściu przez Polskę do Unii Europejskiej przeszłam na wcześniejszą emeryturę. Zostawiłam za sobą ponad 35 lat pracy w bankowości. Ostatnie kilkanaście lat przed emeryturą stanowiły dla mnie wyjątkowo dynamiczny okres pracy w charakterze dyrektora banku w poważnych grupach finansowych. Kilka pierwszych miesięcy bezczynności na emeryturze a co ważniejsze brak bliższych kontaktów z klientami spowodował, że poczułam, iż moje życie się kończy.
Zrozumiałam, że jeśli nie zacznę robić czegoś pożytecznego dla ludzi – to umrę.
Znajomi zachęcali mnie do podzielenia się swym doświadczeniem i wiedzą w pracy pedagogicznej. Otrzymałam kilka propozycji pracy, która nie różniłaby się w zasadzie niczym od dotychczasowej – czyli organizacja oddziału banku i kierowanie nim.
Moje wieloletnie doświadczenie z wielkimi korporacjami finansowymi przekonało mnie, że żadna instytucja finansowa nie zasługuje na moją lojalność i poświęcenie. 35 lat ofiarnej pracy dla potężnych banków w zupełności wystarczy. Wielkie instytucje finansowe traktują człowieka instrumentalnie i interesownie bez względu na to czy mają do czynienia z pracownikiem czy klientem. Pomyślałam, że pora wykorzystać swe bogate doświadczenie i wiedzę na temat finansów dla normalnych ludzi, dla bliskich i przyjaciół. Nie warto służyć wielkim korporacjom – warto służyć ludziom. Ponad rok temu rozpoczęłam działalność gospodarczą polegającą na doradztwie finansowym. Przez ten okres udało mi się pomóc wielu ludziom wyjść z kłopotliwych sytuacji związanych z zadłużeniem, pomogłam bezpiecznie zainwestować swe oszczędności. Kilku osobom umożliwiłam poprzez mądrze zaciągnięte pożyczki zainwestować w sposób zapewniający poważne zyski w przyszłości. Za każdym razem pomogłam tym osobom wybrać najlepsze instytucje finansowe i najlepsze rozwiązania spośród mnóstwa ofert, których ocena nie była dla nich sprawą prostą. Pomogłam także firmom.
Coraz więcej ludzi oszczędza pieniądze nie dlatego, że stopa zwrotu wynosi 10 czy 30% lecz dlatego, że rozumieją potrzebę oszczędzania. Coraz więcej ludzi nie chce należeć do najbiedniejszej warstwy społecznej, którą dzisiaj stanowią emeryci i renciści. Wiadomo, że każdy kiedyś zostanie emerytem lecz nie każdy musi być emerytem biednym. Coraz więcej ludzi wie, że jeśli wcześnie o to zadba – to emerytura może stać się najpiękniejszym okresem życia. Nie ma nic przyjemniejszego jak być zamożnym emerytem, który – tak jak ja pomaga wnukom i dzieciom, spełnia się także pomagając innym, realizuje swoje marzenia.
Trzeba sobie uświadomić, że już niedługo przeciętny polski emeryt będzie podróżował po świecie zupełnie tak samo jak emeryt niemiecki czy amerykański.
Moja współpraca z ludźmi w zakresie doradztwa finansowego pozwoliła mi poznać osoby, które wiedzą, że ich przyszłość naprawdę zależy od nich samych i nie liczą na pomoc państwa i ZUS.
Cieszy mnie, że postęp ekonomiczny jakiego jesteśmy świadkami zwiększa świadomość Polaków i pozwala na szybki wzrost stopy życiowej. Coraz więcej Polaków buduje swój własny dom, a co najważniejsze podejmują się tego osoby młode. Cieszy, że młodzi budują swoją przyszłość w sposób świadomy i przemyślany. Potrafią korzystać z faktu, że Polska znajduje się w szczęśliwym miejscu i czasie. Cieszy mnie także i to, że nie liczą na swój bank lecz chętnie korzystają z moich porad.
Po kilkunastu miesiącach swej działalności doszłam do wniosku, że warto było zacząć i widzę, że trzeba to rozwijać. W 2008 roku otworzę biuro w centrum miasta i zatrudnię pracowników. Jako prywatny doradca finansowy mam teraz większe możliwości pomóc klientom niż wtedy, kiedy byłam dyrektorem banku.
Wszystkim Czytelnikom „Gazety Częstochowskiej” życzę, by Nowy Rok 2008 okazał się tym szczęśliwym czasem, kiedy podejmuje się mądre decyzje, których skutki okazują się w 100% trafne. A Święta Bożego Narodzenia niech przyniosą chwile miłych refleksji, dobrych życzeń, poczucia szczęścia i zadowolenia z faktu, że żyjemy tu i teraz.
Gabriela Żyła
693-726-333

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *