Eksmisja Fundacji “Adullam” z budynku po byłym przedszkolu “Wełnopolu” przy ul. Ciasnej w Częstochowie, która miała nastąpić 10 lutego została przesunięta.
8 lutego prezydent Częstochowy Tadeusz Wrona przesłał do syndyka masy upadłościowej Przędzalni Czesankowej “Wełnopol” pismo z informacją, że Urząd Miasta przedstawił Fundacji Chrześcijańskiej “Adullam” propozycję przejęcia lokalu przy ul Krakowskiej 34. Fundacja, o której pisaliśmy już wielokrotnie, prowadzi hostel dla mężczyzn i świetlicę środowiskową, ale przede wszystkim zajmuje się stałym żywieniem blisko 450 biednych mieszkańców naszego miasta – posiłki przygotowywane są na miejscu.
Z uwagi na ważne względy społeczne prezydent poprosił syndyka, by odstąpił od eksmisji Fundacji do czasu przekazania jej do użytku nowego lokalu. Pismo z prośbą o wyznaczenie kolejnego terminu – na 15 lipca 2004 roku – syndyk już wysłał do komornika. Przez ten czas miasto ma wyremontować budynek przy ul. Krakowskiej 34 i przystosować pomieszczenia na stołówkę i hostel.
W ostatnich latach gmina proponowała “Adullamowi” kilkakrotnie nowe lokalizacje. Wiceprezydent Halina Rozpondek prowadziła przez wiele miesięcy rozmowy z obiema stronami: Fundacją i lekarzem, który wygrał w drodze przetargu możliwość zakupu budynku przy ul. Ciasnej (nie jest on jeszcze pełnoprawnym właścicielem budynku, ale podpisane zostało porozumienie, z mocy którego wynika, że nowy nabywca wpłaci resztę pieniędzy dopiero po opuszczeniu budynku przez Fundację). Zwrócono się również do sądu z prośbą o anulowanie tego przetargu, deklarując chęć kupna tych pomieszczeń i przekazania ich Fundacji.
Zdaniem prezes “Adullamu” – Elżbiety Piłatowicz, w budynku przy ul. Krakowskiej nie będzie możliwe realizowanie dotychczasowych zadań Fundacji. – Proponowana siedziba jest za mała na nasze potrzeby, zwłaszcza na stołówkę. Nasza Fundacja wydaje codziennie 450 dwudaniowych obiadów, ponadto w ubiegłym roku rozdaliśmy 30 ton artykułów spożywczych z Unii (ryż, makaron, mleko w proszku), które przekazuje nam Częstochowski Bank Żywności. Od marca akcja rusza ponownie. Codziennie odwiedza nas blisko tysiąc osób, jak więc to wszystko przeprowadzić w warunkach proponowanych nam przez Urząd Miasta? Nawet po kapitalnym remoncie trudno sobie to wyobrazić. Wiem, że miasto nie zrezygnowało z kupna budynku przy ul. Ciasnej, ale lekarz, mimo, że nie jest jeszcze oficjalnym właścicielem, bo wpłacił jedynie wadium, uparł się. Może przecież kupić każdy inny obiekt, ale on chce akurat ten przy ul. Ciasnej. Uniemożliwia pomoc wielu biednym rodzinom – mówi prezes Piłatowicz.
Z kolei miasto uważa, że proponowany Fundacji budynek, choć może sprawiać wrażenie zaniedbanego, ponieważ był długo nieużywany, po kapitalnym remoncie będzie odpowiednią siedzibę dla Adullamu”. – Zasięgnęliśmy opinii ekspertów, ich zdaniem budynek jest w stosunkowo dobrym stanie. Wystarczy zrobić remont, nawet niezbyt kosztowny remont. Mamy na to pół roku. W budynku jest dużo pomieszczeń, miejsce na kuchnię, stołówkę, a nawet i hostel – na piętrze są trzy mieszkania. W perspektywie istnieje również możliwość powiększenia kubatury obiektu, szczególnie rozbudowania stołówki. Chcemy pomóc Fundacji, bo spełnia ona ważną społecznie rolę i nie pozostawimy jej bez opieki. Na dziś jednak to ostateczna i najbardziej optymalna wersja. Choć nie ukrywam, że negocjacje z lekarzem będą prowadzone i przez pół roku wszystko może ulec zmianie. Może skorzysta on z naszych propozycji zakupu innych budynków i Fundacja zostanie przy ul. Ciasnej, obecnie jednak, wszystkie możliwości prawne wyczerpały się – komentuje wiceprezydent Halina Rozpondek. Zdaniem pani prezydent sprawa jest otwarta i wszystko zależy od dobrej woli obu stron.
URSZULA GIŻYŃSKA