Rada Miasta Częstochowy, na ostatniej sesji 15 stycznia 2015 r., wybrała nowych przedstawicieli do Zgromadzenia Związku Komunalnego Gmin ds. Wodociągów i Kanalizacji w Częstochowie. Głosowania gładko nie przeszły. Były aż trzy tury.
Do tej pory Częstochowa miała pięciu przedstawicieli w Zgromadzeniu Związku (skupia on dwanaście gmin: Częstochowę, Kłobuck, Blachownię, Mykanów, Olsztyn, Mstów, Konopiska, Poczesną, Krzepice, Miedźno, Rędziny, Myszków). Czterech przedstawicieli wybiera Rada Miasta Częstochowy, jednego desygnuje prezydent. Rada nie zmieniła tej zasady, wybór kandydatów przyniósł jednak intensywną dyskusję, głównie wokół kandydatury Klubu PiS – Artura Sokołowskiego – zgłoszonej przez radnego Konrada Głębockiego. Osoba Sokołowskiego nie przypadła do gustu radnym SLD – zarzucili mu, że nie będzie reprezentował interesu Częstochowy w Związku, z racji zatrudnienia w jednej z gmin należących do Związku. Klub PO zgłosił Łukasza Banasia i Przemysława Wronę; Klub SLD – Ryszarda Szczukę i Zbigniewa Niesmacznego; Klub MCz – Piotra Stracha.
Pierwsze głosowanie wyłoniło dwóch kandydatów: Z. Niesmacznego i P. Wronę, za którymi zagłosowało 18 radnych. Przeciw tym kandydaturom był klub PiS. Druga tura głosowania nic nie rozstrzygnęła. 14 za do 14 przeciw otrzymali wszyscy kandydaci: Sokołowski, Banaś, Szczuka i Strach. Zarządzono więc przerwę. Po antrakcie wynik głosowania nadal był patowy. W tej sytuacji przewodniczący Artur Gawroński poprosił o kolejną przerwę. Po konsultacjach Klub PiS wycofał kandydaturę Artura Sokołowskiego i wystawił Jerzego Nowakowskiego. PO natomiast odstąpiło od kandydatury Łukasza Banasia.
I nastąpiła nagła zmiana w głosowaniu. Jerzy Nowakowski otrzymał 28 głosów (za była cała Rada). Ryszard Szczuka – uzyskał 20 głosów za, 6 radnych było przeciw, 2 wstrzymało się. Za Piotrem Strachem zagłosowało 6 radnych, 21 było przeciw i 1 osoba się wstrzymała.
Członkostwo w Zgromadzeniu od tego roku jest funkcją społeczną. Dlaczego obecność w tym Zgromadzeniu jest tak ważna? – Ideą Związku jest działanie na rzecz wszystkich gmin. Władze Częstochowy chciałyby dobrze i dla miasta, i dla Związku. Te interesy są do pogodzenia, ale osobiście boję się, że obecna polityka Częstochowy będzie zmierzała w kierunku likwidacji Związku. Nie byłoby to dobrze, bo Związek funkcjonuje już 25 lat i integruje gminy wokół Częstochowy i jest to dobry system powiązań naszego miasta z gminami, na terenie których – co trzeba podkreślić – mamy źródła ujęć wody. Mam jednak obawy, że będą próby przejścia funkcjonowania Związku na system kapitałowy, który podzieli udziały. Na przykład gmina Częstochowa będzie miała 80 procent udziałów, Olsztyn – 2 procent, Mykanów – 3 procent i podobnie pozostałe gminy. Wówczas może dojść do rozpadu Związku, a trzeba pamiętać, że jest to wspólny wózek, który powinniśmy nadal ciągnąć razem – mówi radny Sokołowski.
UG