Święta Wielkiej Nocy ogniskują się wokół odkupienia. Pokazują jak bardzo umiłował nas Pan Bóg i jak wiele dał nam Jezus Chrystus. To także czas uświęcony polską tradycją, kultywowaną od wieków.
Jadwiga Wiśniewska
Poseł do Parlamentu Europejskiego
– Święta Zmartwychwstania Pańskiego są czasem wielkiej radości, bo dla nas Jezus Chrystus pokonał śmierć. I w tym duchu spotykamy się z rodziną przy wielkanocnym stole, gdzie na honorowym miejscu stoi koszyk z poświęconymi potrawami, którymi dzieląc się składamy sobie życzenia. Święta Wielkanocne są czasem duchowej odnowy, dlatego zawsze staram się uczestniczyć w rekolekcjach wielkopostnych i przejść spowiedź świętą, by z radością w sercu spotkać się podczas Mszy Świętej ze zmartwychwstałym Chrystusem. Oczywiście to też czas spotkań z najbliższymi, aby wspólnie się sobą nacieszyć, porozmawiać, po prostu ze sobą pobyć.
dr hab. Anna Wypych-Gawrońska
Rektor Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie
– Dla mnie najważniejsza jest idea Świąt Wielkanocnych, która wiąże się z szeroko rozumianą wiarą, nadzieją na lepsze jutro, lepszą przyszłość. Z rzeczy, które dotyczą codziennego życia, to dla mnie jest najważniejsze spotkanie z rodziną i to bardzo kultywujemy. Żeby o nikim nie zapomnieć, zwłaszcza o tych, którzy mieli trudniejszy czas w życiu. Punktem kulminacyjnym jest tradycyjne śniadanie wielkanocne z polskimi potrawami. Oczywiście także śmigus dyngus jest naszych dzieci zabawowym akcentem świąt i zawsze odbywa się symboliczne pokropienie, a czasem nawet z większym rozmachem.
Mariusz Trepka, Wicewojewoda Śląski
– W naszym rodzinnym domu, odkąd pamiętam – już jako małe dziecko – tradycją są poranna Msza Święta oraz po Eucharystii wielkanocne śniadanie z tradycyjnym jajkiem. Na stole królują także: żur na białej kiełbasie, pieczenie mięsne oraz polskie ciasta: mazurki i baby wielkanocne, które przygotowuje moja małżonka. Podstawą radosnego i pełnego świętowania Zmartwychwstania Pana jest duchowe przygotowanie, dlatego zawsze uczestniczę w rekolekcjach wielkopostnych i przystępuję do spowiedzi świętej. Staram się podjąć część obowiązków domowych, aby pomóc żonie. Przyznaję, że brakuje mi na to czasu, ale każdą wolną chwilę poświęcam na wspólne przygotowania. Mam nadzieję, że Wielkanoc w tym roku będzie słoneczna i ciepła, aby móc wybrać się na rodzinny spacer.
Andrzej Babczyński
Prezes Zarządu Częstochowskich Wodociągów
– Wielkanoc w kulturze chrześcijańskiej to najważniejsze święto. Wszyscy czekamy na ten czas, aby oderwać się od rzeczywistości, naszej codzienności. Oczywiście Święta spędzamy rodzinnie. Dopóki żyli rodzice, spotykaliśmy się u Mamy, gdzie zawsze było najcieplej. Tę tradycję przejął starszy brat i w jego rodzinnym domu wszyscy spędzamy pierwszy dzień świąt, dzieląc się święconym jajkiem i składając sobie życzenia. Brat doczekał się już gromadki wnuków, ja jeszcze wnuków nie mam, ale przyjeżdżają synowie – jeden z Warszawy, drugi z Katowic, córka mieszka razem z nami. W drugi dzień Świąt cała rodzina zbiera się u mnie. Dzieci z utęsknieniem czekają na lany poniedziałek. Ochronione płaszczami przeciwdeszczowymi i uzbrojone w sikawki harcują w ogródku, mając przy tym dużo uciechy. Nam, dorosłym, przy okazji też udaje się nieco zmoczyć. Stół wielkanocny jest tradycyjny, z polskimi potrawami, choć już bez wspaniałych ciast, jakie piekły babcie i mama. Małżonka jest zapracowana i proza życia decyduje, że korzystamy z ułatwień, zakupując wypieki. W tym roku nastawiamy się na wspominanie. Zarchiwizowałem rodzinne zdjęcia z lat młodości rodziców, brata i moich oraz naszych dzieci, i w drugi dzień świąt będziemy je wspólnie oglądać, powiększone na telewizorze.
Ryszard Majer, Senator RP
Zmartwychwstanie Pańskie dla każdego katolika to czas szczególny. Kiedy dobro zwycięża nad złem, daje nam wszystkim ogromne pokłady energii do dalszego działania ale także do czynienia dobra. Po czasie Wielkiego Postu przychodzi radość, która w wielowiekowej tradycji jest związana ze stołami wielkanocnymi, święconym, koszyczkami, śniadaniem i wywodzącym się z tradycji ludowej śmigusem- dyngusem. Chyba jak w każdej rodzinie, także przenosimy zwyczaje naszych rodziców i dziadków i szczepimy nimi nasze dzieci. Święta Wielkiej Nocy, bowiem to także czas na przypominanie o Polskiej tożsamości narodowej. W roku stulecia odzyskania niepodległości warto pamiętać o tym, że całe pokolenia naszych przodków wierząc w Zmartwychwstanie Pańskie, wierzyło w Odrodzenie Polski. Nieprzypadkowo wieszczowie polscy mówili o Polsce jako Chrystusie Narodów, umęczonym, wzgardzonym ale mając nadzieję na zmartwychwstanie i nieśmiertelność Ojczyzny.
Czas świąt to czas dla rodzin, warto pielęgnować bliskie relacje, zatrzymać się choć na chwilę w potoku codzienności. Porozmawiać, pobyć razem, a jeśli pogoda pozwoli po niedzielnej mszy wybrać się na spacer. Warto także wspomnieć tych, którzy już odeszli, powspominać, obejrzeć stare fotografie. Stół Wielkanocny, ze swymi zapachami, barwami i smakami to dobre tło dla corocznego przeżywania wspólnoty rodzinnej. Nadal pięknej, różnorodnej i bogatej, tej której zazdroszczą nam w innych europejskich krajach w których pogoni za nowoczesnością utracili to co w rodzinie jest najpiękniejsze – bliskość osób.
Urszula Giżyńska
Redaktor Naczelna „Gazety Częstochowskiej”
– Wielkanoc od dzieciństwa kojarzy mi się z radością i pogłębioną modlitwą. Rodzice przywiązywali ogromną wagę do religijnego przygotowania do Świąt Zmartwychwstania Pańskiego. Uczestniczyliśmy w rekolekcjach wielkopostnych, przystępowaliśmy do spowiedzi świętej i przeżywaliśmy Triduum Paschalne. W takim samym duchu dorastał mój małżonek. I tę tradycję, modlitewnego przygotowania do Świąt Wielkiej Nocy, przekazaliśmy naszym synom. Ważnymi akcentami są oczywiście zwyczaje, kultywowane z pokolenia na pokolenie: przygotowanie pisanek w wywarze z łupinek cebuli, szykowanie koszyka z pokarmami, które w kościele święci i błogosławi kapłan. Śniadanie wielkanocne jest radosnym spotkaniem z bliskimi. Dzielimy się jajkiem i składamy sobie życzenia. Na stole przyozdobionym zielonymi gałązkami, gdzie centralnym akcentem są palemka i baranek, królują tradycyjne, wielkanocne potrawy: żur na białej kiełbasie, jajka pod różnymi postaciami, pieczenie mięsne, wędzone szynki oraz baby i mazurki. Tradycyjnie piekę drożdżową, ponczową babkę Savarin. By tradycji stało się zadość w lany poniedziałek symbolicznie kropimy głowy. W dzieciństwie odbywały się prawdziwe bitwy wodne, myśmy mieli uciechę, a ręce załamywała mama. Z sentymentem też wspominam „wystrzałowe” budzenie w pierwszy dzień Świąt. Chłopcy z rozkoszą, po Mszy Rezurekcyjnej, strzelali z kapiszonów, radośnie oznajmiając Zmartwychwstanie Pana Jezusa. Oczywiście w Święta rodzinnie idziemy na Mszę Świętą, a potem na cmentarz, aby spotkać się z tymi, co już odeszli.
UG