Te dni ostatnie… Czy czasów ostatecznych? Odpowiedź na to pytanie zna Bóg – u którego – jak wszyscy wierzymy i wierzyć będziemy w nieustającej modlitwie wstawienniczej i dziękczynnej jest już Jan Paweł II… JAN PAWEŁ WIELKI W DOMU OJCA…Te dni ostatnie. Kiedy cierpiał. Kiedy wierzyliśmy, chcieliśmy, żeby nawet w tym cierpieniu był jeszcze razem z nami. Tu na ziemi. I nastała sobota – drugi dzień kwietnia. Wigilia Święta Miłosierdzia Bożego. Jego święta. Jeszcze na ziemi ostatnie spotkanie z Matką Bożą Królową Polski na Apelu Jasnogórskim.
I przyszła godzina Paschy 21.37. i zawołał Go do siebie Pan. I Już tam na niebiesiech otwarł dla człowieka, ludzkości i świata szeroko Bramy Miłosierdzia Bożego. Jak Klucznik i Szafarz Jego Miłosierdzia. Już tam u Boga i Matki Bożej, której w każdej modlitwie mówił i przysięgał “TOTUS TUUS, TOTUS TUUS”. Tę Jego, Ojca Świętego Jana Pawła II, jedność i jednoistność z Bogiem, z wiarą Chrystusową pięknie określił biskup diecezji zielonogórsko-gorzowskiej Paweł Socha, mówiąc, cytuję: “W Ojcu Świętym szczególnie uderzał mnie autentyzm dotykalności Chrystusa. Był on jak przezroczyste szkło, przez które widać Tego, kogo reprezentował, a zarazem uobecniał. Ludzie najbardziej cenili w Ojcu Świętym właśnie to, że przez Niego spotkali Boga, którego człowiek nieustannie poszukuje i za którym tęskni. Myślę, że to wyjaśnia, dlaczego ludzie walczący z Bogiem, tak byli niechętni Papieżowi, próbując podważać Jego naukę i krytykować Jego postawę. Nie można się temu dziwić, bo widać wyraźnie, że są oni we władzy sił zła, które nie pozwalają otworzyć się na Chrystusa…”
Ten wątek nieustającego zmagania się cywilizacji śmierci z cywilizacją miłości podejmował Ojciec Święty przez całą Jego drogę Krzyżową – jego pontyfikatu.
Jan Paweł II był na ziemi Bożym, bezkompromisowym, niezłomnym orędownikiem i rycerzem Prawdy, Prawdy Chrystusowej. Był radykalnie konsekwentnym w przestrzeganiu Ewangelicznego Rygoru: “TAK – TAK; NIE – NIE”. Nie uznawał półśrodków , widząc doskonale całą topiel zła, którą jeszcze jako Kardynał określał w watykańskich rekolekcjach “… Chciałoby się tę Bożą Prawdę zaszczepioną w ludzkich duszach niejako wepchnąć do podziemia, do katakumb człowieczeństwa, tak jak za pierwszych wieków chrześcijaństwa zostało wepchnięte do katakumb Rzymu …” i dalej diagnozuje …”Ten Jezus Chrystus w naszych czasach różnorakiego zakłamania, manipulowania opinią, eksponowania sensacji, łamania ludzkich sumień, sterowania procesami, odstępstwa, prześladowania, choćby i bezkrwawego, ale bardziej jeszcze przemyślanego – za wiarę, za świadectwo dawane prawdzie; Ten właśnie Chrystus jest szczególnie aktualny i potrzebny Chrystus, propheta magnus – Prorok Wielki…” – pisał Kardynał Karol Wojtyła w rekolekcjach watykańskich.
Potwierdził te nauki zapisem w testamencie, stwierdzając “:…Kościół znajduje się w okresie takiego prześladowania, które w niczym nie ustępuje pierwszym stuleciom, raczej je przewyższa co do stopnia bezwzględności i nienawiści…”
Za niezmienne głoszenie tej prawdy o cywilizacji śmierci, Jan Paweł II miał zapłacić życiem 13 maja 1981 roku.
Jan Paweł II był zawsze papieżem Prawdy i miłości, miłosierdzia i nadziei. Wszystkich najważniejszych wartości Ewangelii, Wiary Chrystusowej. Dlatego nie bacząc na procedury przewidziane prawem kościelnym rozmodlona ludzkość naszej ziemi – czyni go świętym.
Nuncjusz apostolski w Hiszpanii arcybiskup Manuel Monteiro de Castro mówi:
“…Papież jest w niebie! Praktycznie został już beatyfikowany głosem ludu…”
Suma jego osobowości… jeszcze jej nie ma, bo jeszcze dzieła nie dokończył. Ale już można układać do niego litanię: patrioto nasz, obrońco życia nienarodzonych, dawco miłości, obrońco Ojczyzny, opiekunie rodziny, robotniku nadziei, głosicielu Dobrej Nowiny, Dobroczyńco nadziei, Dawco dobra i dobroci. Módl się za nami. Daj nam nadzieję, wzbudź w nas przemienienie. Módl się za nasze nawrócenie, doprowadź nas do Królestwa Niebieskiego.
Te ostatnie dni… Czy idą Czasy Wiosny Kościoła?
PIOTR PROSZOWSKI