Wspólnota Młodych Duchem przy Katolickim Stowarzyszeniu Dobroczynności “Betel” w Częstochowie działa już 10 lat. Na swoim koncie, oprócz działalności charytatywnej i inicjującej przyjaźń, i pomoc bliźniemu, ma także osiągnięcia w zakresie pogłębiania wiadomości religijnych, zdrowotnych, bezpiecznego zachowania się, prawnych, z zakresu literatury pięknej, plastyki i innych dziedzin.
Jej aktywność przejawia się też poprzez organizowanie wycieczek do Domu Życia młodzieży niepełnosprawnej oraz pielgrzymek pieszych i autokarowych do znanych sanktuariów w Polsce – w Kalwarii Zebrzydowskiej, Krakowie Łagiewnikach, Kaliszu, Dankowie, Krzepicach, nie mówiąc o naszej Pani Jasnogórskiej, którą odwiedzamy przy każdej okazji, a zawsze w ostatnią sobotę sierpnia, każdego roku.
Członkowie i sympatycy postanowili złożyć hołd złożyć hołd Matce Boskiej. Zorganizowali pielgrzymkę do Sanktuariów Maryjnych, położonych na naszej pięknej Jurze Częstochowskiej – 17 maja 50 osób udało się do Mstowa, Gidel, Świętej Anny i Leśniowa.
Organizatorem była Maria Lesińska – członek Wspólnoty, która zadbała o to, abyśmy mogli należycie oddać cześć Madonnie, pomodlić się, uczestniczyć we Mszy świętej, odprawionej na naszą prośbę w intencji Wspólnoty przez o. dominikanina w sanktuarium w Gidlach.
W każdym z Sanktuariów zapoznaliśmy się z jego przebogatą historią, mogliśmy podziwiać i zachwycać się pięknym wystrojem świątyń, z ich stylami, gdzie przeważał barok, a czasem jego ostatnia faza rokoko. Niektóre kościoły, wcześniej kościółki, liczą już blisko tysiąc lat, jak np. w Mstowie i podobno w Gidlach. Wspomniane sanktuaria były w międzyczasie przebudowywane, budowane na nowo (po pożarach), rozbudowywane, ale na ogół zawsze zadbane, po dzień dzisiejszy, gdzie można w skupieniu zwrócić się do Boga, do Matki Najświętszej, podziękować za Jej wstawiennictwo u Syna w naszych prośbach i prosić o dalszą opiekę i łaski, szczególnie prosić o zdrowie, które jest najcenniejszym darem, o zdrowie, które przywrócone zostało licznym chorym pielgrzymom, o których mówią kroniki kościelne.
Pielgrzymkę zaczęliśmy od Mstowa poprzez Gidle, Świętą Annę i zakończyliśmy w Leśniowie – najpiękniejszym sanktuarium, z przebogatą historią, w której uczestniczyli przed laty w koronacji Cudownego Obrazu Madonny dostojni arcypasterze – kard. Karol Wojtyła i Prymas Polski Stefan Wyszyński.
Wróćmy do Sanktuarium Matki Bożej Mstowskiej Miłosierdzia. To tu, w Mstowie pierwszy drewniany kościół pod wezwaniem św. Augustyna powstał w połowie XII wieku, a pod koniec tego wieku, Kanonicy Regularni wznieśli nowy kościół murowany, w stylu romańskim. Z czasem kościół rozbudowano i w 1441 r. prymas Wincenty Kot podniósł go do rangi Kolegiaty, nadając tytuł Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Kościół przez wieki przechodził różne koleje, pożary, zniszczenia wojenne i przebudowy. Znajdujący się w nim obraz Matki Bożej, słynący licznymi łaskami, otaczany był i jest kultem. W Roku Jubileuszowym Arcybiskup Metropolita Stanisław Nowak dokonał koronacji cudownego Wizerunku. Obraz Matki Bożej czczony w Mstowie, jako cudowny i łaskami słynący, jest rytowaną podobizną Obrazu Jasnogórskiego.
I parę słów o sanktuarium Matki Boskiej Gidelskiej. Gidle to miejscowość położona w dolinie rzeki Warty, posiada ciekawą i bardzo odległą historię, sięgającą XIV wieku. Gidle zasłynęły szczególnie w XV i XVI wieku, kiedy to odnaleziono cudowną figurkę Matki Boskiej, nazwanej z czasem Matką Boską Gidelską. Odtąd miejscowość stała się ośrodkiem pątniczym dla okolic, ale i dla wielu pątników z całej Polski, którzy udawali się z pielgrzymką na Jasną Górę.
W ciągu wieków powstały tu trzy kościoły: najstarszy modrzewiowy pod wezwaniem św. Marii Magdaleny z przełomu XV i XVI wieku (ale legenda głosi, że zbudowano go już w drugiej połowie XI wieku), kościół klasztorny oo. Dominikanów i kościół poklasztorny oo. Kartuzów – obecnie parafialny. Historia wszystkich trzech kościołów jest niezwykle bogata i ciekawa, ale tylko Świątynia i Kaplica z Figurką Matki Boskiej Gidelskiej jest niezwykłym magnesem, który przyciąga wiernych z całej Polski, pragnących podziękować Matce Bożej za doznane łaski, nierzadko cudowne uzdrowienie, zerwania z nałogami i nawrócenia się.
Ojciec Dominikanin podał przykład (z ostatnich lat) cudownie uzdrowionego człowieka, nieuleczalnie chorego na nowotwór. Przypadek udokumentowany i możliwy do sprawdzenia przez sceptyków.
Mówiąc w tytule “Cudze chwalicie…” nie sugeruję, że nie powinniśmy się udawać do zagranicznych sanktuariów czy polskich, dalej położonych. Sądzę jednak, że dobrze byłoby odwiedzić nasze archidiecezjalne sanktuaria, których większość z nas nie zna, a są przecież w zasięgu ręki.
FRANCISZEK KASPRZAK