Ciekawostki z torów Tauron SEC 2020


Za nami wyjątkowy cykl Tauron SEC 2020. Rozgrywki dostarczyły nam wielu sportowych emocji i kilku smaczków, o których warto wspomnieć już po ich zakończeniu. Miłośnicy ciekawostek z pewnością wychwycili wiele rzeczy, których w poprzednich latach nie doświadczyliśmy lub też czujnie dostrzegli, że w niektórych przypadkach historia lubi się powtarzać. Rozbierzmy rywalizację o miano najlepszego na Starym Kontynencie na czynniki pierwsze.

 

 

– Pierwszy raz w historii rywalizacja toczyła się na dystansie pięciu rund.

 

– Po raz pierwszy cykl SEC zamknął się na terenie jednego kraju. Rywalizowaliśmy w Polsce ze względu na pandemię koronawirusa

 

– Żaden z zawodników z Polski, startujący jako stały uczestnik cyklu nie stanął na podium któregokolwiek z turniejów. Wyjątkiem Bartosz Zmarzlik, który w Rybniku jechał z dziką kartą.

 

– Pierwszy raz w historii zawodnik z Finlandii stanął na podium w zawodach z cyklu SEC, w dodatku uczynił to dwukrotnie. Timo Lahti był drugi w Gnieźnie i trzeci na Motoarenie.

 

– Czwarta runda w Rybniku de facto była trzecią, gdyż trzeba było przełożyć zawody w Gnieźnie.

 

– Leon Madsen wygrał trzy turnieje z rzędu. Nikomu ta sztuka wcześniej się nie udała.

 

– Ostatecznie tytuł zdobył Robert Lambert, który jest pierwszym Brytyjczykiem ze złotem, od czasu gdy firma One Sport organizuje SEC.

 

– Leon Madsen w ostatnich trzech sezonach za każdym razem zdobywał medal. Zaczął od złota w 2018 roku, później był brąz, a teraz do kolekcji dodał srebro.

 

– Z kolei Grigorij Łaguta dołożył trzeci medal Mistrzostw Europy. W 2013 roku miał brąz, w 2019 roku srebro, teraz stanął znów na najniższym stopniu podium.

 

– W Bydgoszczy odbyły się pierwsze międzynarodowe zawody po otwarciu nowoczesnej trybuny na przeciwległej prostej.

 

– Z dziką kartą w cyklu Tauron SEC 2020 startowało trzech stałych uczestników cyklu Grand Prix – Bartosz Zmarzlik dwukrotnie, Patryk Dudek oraz Emil Sajfutdinow.

 

– Robert Lambert to najmłodszy mistrz Europy w historii cyklu SEC, organizowanego przez firmę One Sport. Ma 22 lata.

 

– Najliczniejsze grono jeśli chodzi o stałych uczestników cyklu Tauron SEC 2020 stanowili Duńczycy – było ich czterech.

– Pierwszy raz w historii otwarcie cyklu i zakończenie odbyło się w tym samym mieście. Oczywiście pamiętamy o szczególnych okolicznościach.

 

– Startujący z dziką kartą w dwóch rundach Bartosz Zmarzlik wyprzedził w “generalce” pięciu stałych uczestników cyklu, w tym kolegę z drużyny Stali Gorzów Krzysztofa Kasprzaka.

 

– Pięć krajów miało po jednym reprezentancie, jeśli chodzi o stałych uczestników cyklu – Finlandia, Szwecja, Francja, Czechy oraz Niemcy

 

Podobnie jak w 2019 roku, trzeba było podczas ostatniej rundy rozgrywać bieg dodatkowy. Tym razem nie o medal, a o piąte miejsce, premiowane pozostaniem w cyklu na kolejny sezon.

 

– Leon Madsen wygrał trzy rundy cyklu – w Toruniu, Bydgoszczy i Rybniku. W dwóch pierwszych przebijał się do finału przez wyścigi barażowe.

 

– Tylko w jednym biegu finałowym podczas turniejów z cyklu Tauron SEC 2020 nie jechał żaden Duńczyk. Stało się tak w Gnieźnie.

 

– Mistrz Europy Robert Lambert pojawiał się na torze 28 razy. Wygrał aż 16 biegów, o dwa więcej niż konkurent Leon Madsen

 

– Trzeci w klasyfikacji Grigorij Łaguta stracił do lidera aż 15 “oczek”. Rok wcześniej pierwszą piąty Smektała stracił do mistrza Michelsena zaledwie 9. Pamiętajmy jednak, że wtedy jechaliśmy 4 rundy.

 

– W sezonie 2020 zobaczyliśmy w cyklu Tauron SEC 2020 dwóch polskich juniorów, którzy jechali z rezerwy. Kopeć-Sobczyński i Krakowiak zdobyli po punkcie.

 

– Bartosz Smektała po raz drugi z rzędu zajął piąte miejsce w cyklu, czym zapewnił sobie udział w przyszłorocznej edycji.

 

– Robert Lambert debiutował w SEC na torze w Gnieźnie w 2018 roku. W tym samym miejscu wygrał i objął prowadzenie w cyklu Tauron SEC 2020.

 

– Nowy mistrz Europy tylko raz przyjechał do mety czwarty podczas cyklu Tauron SEC 2020

 

– Z torów, na których odbywały się turnieje z cyklu Tauron SEC 2020 tylko jeden gości w tym roku PGE Ekstraligę. W Rybniku startuje beniaminek elitarnych polskich rozgrywek.

 

– Tylko jeden zawodnik, wykorzystał “domowy” tor z polskiej ligi i stanął na podium. Ta sztuka udała się w Gnieźnie Timo Lahtiemu.

 

– Trzy to liczba opisująca cykl Tauron SEC 2020 w wykonaniu Grigorija Łaguty. Rosjanin był trzeci w “generalce” i trzykrotnie stawał na podium w turniejach.

 

– W mistrzowskim sezonie 2019 Mikkel Michelsen zdobył 45 punktów na przestrzeni 4 rund. Teraz w pięciu zdobył zaledwie “oczko” więcej.

 

– O punkt w stosunku do poprzedniego sezonu poprawił się też Niemiec Kai Huckenbeck. 24 wywalczył w kampanii 2019, teraz zapisał na swoim koncie 25.

 

– Mimo, że wszystkie turnieje odbyły się w Polsce, to jedna dzika karta była zagraniczna. Emil Sajfutdinow w Bydgoszczy to bohater lokalnych fanów.

 

 

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *