21 stycznia 2002 r. poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej Szymon Giżyński z Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość złożył, na ręce Leszka Millera – Prezesa Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej – Interpelację w sprawie nieadekwatności nazw, dotyczących terytorialnego podziału kraju. Poniżej jej pełny tekst.
Przybywa partii i ugrupowań prawicowych i centrowych oraz stowarzyszeń pozarządowych w koalicji utworzonej z inicjatywy Szymona Giżyńskiego, częstochowskiego posła Prawa i Sprawiedliwości. Koalicja utworzy wspólną listę w najbliższych wyborach samorządowych.
Wojewoda śląski Lechosław Jarzębski ma pomysł na zagospodarowanie atrakcyjnej turystycznie części naszego województwa. Program obejmować ma budowę sanitariatów, ławeczek, małej infrastruktury służącej turystom. Pomysł ten przedstawił 25 stycznia na spotkaniu z samorządowcami Ziemi Częstochowskiej i na pierwszym spotkaniu z dziennikarzami częstochowskimi.
Spotkanie z samorządami zdominowały tematy dotyczące budowy autostrady A-1. Według zapewnień wicewojewody Marka Sztolcmana – na przełomie lutego i marca zakończone zostaną prace dotyczące lokalizacji przebiegu autostrady. Przed podjęciem decyzji w Częstochowie odbędą się konsultacje z zainteresowanymi samorządami. Pytano także na spotkaniu z samorządami o spłacenie przez Urząd Wojewódzki długów wobec gmin z tytułu oświetlenia dróg. Na konferencji prasowej wojewoda Jarzębski zadeklarował, że należności zostaną spłacone do końca lutego.
Pomysł budowy sanitariatów i małej infrastruktury dla turystów w gminach jurajskich i w Beskidzie Śląskim zdominował konferencję prasową. Według wojewody przygotowany będzie program opiniowany przez architektów i konserwatora przyrody. Po przygotowaniu programu znajdą się źródła finansowania: 30% wyłożą gminy, resztę pozyska się od funduszy ochrony środowiska i z funduszy europejskich. Zadaliśmy w związku z tym pytanie:
– Budowa sanitariatów i tym podobne działania są zadaniami własnymi gmin wynikającymi z ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Czy nie będzie większą pomocą, by urząd terminowo spłacił należności wobec gmin?
Wydawało się, że o wodzie, jej cenie i sposobie rozliczania napisaliśmy już wszystko (“Lanie wody coraz droższe” /GCz nr 2/2002/, “Nieczuły wodomierz” /GCz, nr 3/2002/). Tymczasem od dwóch tygodni, od 14 stycznia, zaczęła obowiązywać nowa ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków. (Dz.U. z 2001 r. Nr 72, poz. 747). Zastąpiła dotychczasowe regulacje zawarte w rozdziale III działu czwartego ustawy z 1974 roku – Prawo wodne.
Zaczęło się od Jurajskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, które przyjęte w skład Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, jest jednym z jego 7 oddziałów o charakterze operacyjnym. Po Jurajskim powstały oddziały Bieszczadzki, Krynicki, Podhale, Beskidy, Karkonosze i Wałbrzysko – Kłodzki. Wszyscy ratownicy górscy muszą spełniać te same warunki, obowiązują ich te same reguły. Odbywają wspólne szkolenia np: lawinowe w Karkonoszach, na Jurze w skałach i jaskiniach. W Podlesicach jest 75 ratowników ochotników, pełniących dyżur w soboty i niedziele oraz 5 zawodowych, którzy dyżurują i wyjeżdżają do akcji od niedzielnych wieczorów aż do wieczorów w piątki oraz pełnią funkcje szefów służb: samochodowej, wyszkolenia, logistyki…
Policyjny raport, autorstwa dr. Mariana Kotarskiego, dotyczący przestępczości za 2001 rok w powiecie częstochowskim, niesie ze sobą złe i dobre wieści. Niestety, te pierwsze są bardzo niepokojące i, co gorsza, nie ma co liczyć, że w 2002 r. na naszych ulicach będzie bezpieczniej.
Zacznijmy od złych wiadomości. W minionym roku policyjne statystyki odnotowały w całym regionie 12091 przestępstw (dla porównania, w 2000 r. – 10939); przy czym przestępstwa kryminalne zwiększyły się o 157 czynów. Analogicznie – kradzieże mienia wzrosły z 2646 do 3024; zabójstwa – z 13 do 18, rozboje – z 550 do 603. Zatrzymań na gorącym uczynku było 1054, z czego 699 przypadków to kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Ze 177 do 324 wzrosła liczba tymczasowo aresztowanych.
“Gdy wybuchła wojna miałem 14 lat, mój ojciec był oficerem 12 Pułku Ułanów Podolskim, oddelegowanym przez gen. Andersa do funkcji instruktora jeździectwa na torach wyścigowych” – opowiada pan Janusz Miklewski.
Małgorzata Sętowska jest rodowitą częstochowianką. Absolwentka Liceum Plastycznego i częstochowskiej WSP. Nauczyciel dyplomowany, od 20 lat uczy w szkole. Praca zawodowa zajmuje jej jednak tylko część niezwykle aktywnego życia. Działa społecznie na rzecz dzieci, w fundacjach, stowarzyszeniach, maluje, pisze bajki, wiersze i… świetnie prowadzi dom.
– Jak udaje się pani pogodzić to wszystko?
– Radzę sobie.
– Pani działalność społeczna związana jest z różnego rodzaju stowarzyszeniami, fundacjami.
– Działam w Stowarzyszeniu na Rzecz Dzieci i Młodzieży “Szansa”, gdzie zajmujemy się przede wszystkim wyszukiwaniem sponsorów dla dzieci z rodzin wielodzietnych, ubogich, patologicznych. Organizujemy w “Gaude Mater” aukcję rzeczy dziwnych, śmiesznych i niepotrzebnych, i z uzyskanych pieniędzy robimy dla dzieci paczki żywnościowe na Mikołaja, Boże Narodzenie. Społecznie działam w Stowarzyszeniu Edukacji Plastycznej; szkoła należy do Stowarzyszenia Pomocy Szkole. Samorząd Uczniowski przy szkole 42, którego jestem opiekunem, współpracuje z ogólnopolskimi fundacjami, m.in. na rzecz dzieci niepełnosprawnych, z Fundacją Wszystko dla Dzieci Sanvit. Do tego roku współpracowaliśmy też z UNICEFEM.
– Proceder nekrobiznesu, z przykrością muszę stwierdzić, dotyczy też innych województw – mówi Aleksander Nauman wiceminister zdrowia. Dobry biznes to taki, w którego rozwój zaangażowana jest sprawna siatka informatorów. Na przykład w Warszawie właściciele zakładów pogrzebowych wypłacali informatorom od 300 od 1000 złotych. W przypadku Łodzi patologia dotyczyła pracowników stacji pogotowia, ale nielegalną działalnością zajmowali się także pracownicy z obsługi szpitali, hospicjów i domów opieki. Ten przestępczy proceder nazywany był handlem skórami (czyli zwłokami). Niektórzy pracownicy pogotowia łódzkiego (jak wynika z pierwszych ustaleń prokuratury) przyczyniali się także do śmierci pacjentów. Informacja o celowym uśmiercaniu chorych wstrząsnęła opinią publiczną. Już w 24 godziny po doniesieniach prasowych zarzuty postawiono 50 osobom w samej tylko Łodzi. Kilka dni później zatrzymano siedem osób, jednak żadnej nie postawiono, jak dotąd, zarzutu zabójstwa. W dalszym ciągu trwają czynności dochodzeniowe. Większość oskarżonych zrzuca winę na innych bądź w ogóle do niczego się nie przyznaje. Odium spada jednak na całe środowisko opieki zdrowotnej.