Od parafii do parafii w byłym województwie (144)
W 1903 r. dziedzicem Kochcic zostaje porucznik rezerwy pułku gwardii kirasjerów Ludwik Karol von Ballestrem (1875-1957). Miejscowość tę przekazał Ludwikowi jego ojciec, poznany już w poprzednim odcinku właściciel majoratu pławniowickiego Franciszek Karol. Odkupił on Kochcice od Sylwiusza von Aulocha, szambelana królewskiego. Wcześniej właścicielką Kochcic była hrabina Larisch z domu von Strachwitz. Gdy gospodarzem Kochcic zostaje hrabia (graf) Ludwik Karol Ballestrem zastaje tutaj, oprócz kompleksu leśnego i stawów hodowlanych, skromny parterowy dworek w niewielkim parku (na zdjęciu) i wybudowaną w 1887 r. kaplicę w środku wsi (na zdjęciu). Gdy w 1945 r. uchodzi przed Armią Czerwoną, pozostawia po sobie wspaniały pałac w rozległym parku oraz na wskroś nowoczesny folwark. Także zagospodarowane lasy, a w nich nowe leśniczówki, oraz drewniany dworek i kościółek nad leśnym jeziorem. Wszystko to stworzył przez ponad 40 lat swoich samotnych rządów, bowiem nie założył rodziny, na obszarze majątku liczącym ponad 3300 hektarów (w tym samych lasów 2600 ha). Doskonały gospodarz oraz miłośnik lasów, stawów i zwierzyny zanim postawi wspaniałą rezydencję otoczoną ogromnym parkiem, buduje okazały zespół folwarczny. W ciągu 3 lat stawia kolejno obiekty niezbędne do prowadzenia nowoczesnej produkcji rolno-hodowlanej na wysokim poziomie. (O tym w dalszym odcinku tego cyklu). Później powstaje tartak, bocznica wąskotorowa łącząca lasy kochcickie z koleją Lubliniec – Kluczbork oraz pięć murowanych leśniczówek. Natomiast w środku wsi stawia, dla wygody swoich robotników, obszerną gospodę z piwiarnią, masarnią, dużą świetlicą, a także posterunkiem policji i izbą noclegową (na zdjęciu). Wreszcie w 1906 r. rozpoczyna się budowa czterokondygnacyjnego modernistycznego pałacu. Ukończony w ciągu trzech lat już z zewnątrz wyróżnia się ozdobną architekturą, podjazdem oraz obszernym tarasem i dokładnie 137 oknami. Natomiast wewnątrz pałac posiada ponad 90 pomieszczeń, połączonych szerokimi i długimi korytarzami oraz dwiema wygodnymi klatkami schodowymi. Wśród tych pomieszczeń są: ogromna sala balowa, a pod nią kaplica zamkowa, kilkanaście apartamentów z łazienkami i garderobami, jadalnia i herbaciarnia, a nawet domowa oranżeria oświetlana światłem dziennym przez specjalne świetliki w suficie i dachu (na zdjęciach). Wszędzie wiele elementów bogatej sztukaterii, tak sufitowej jak i ściennej, oraz ozdobne kominki. W czasie Powstań Śląskich budowniczy pałacu przeżył dramatyczny incydent, który przypomina teraz jedna z czterech bram parkowych. Była to funkcjonująca do dzisiaj brama wschodnia (na zdjęciu), która w okresie międzywojennym została zamurowana. Stało się to z polecenia Ludwika Ballestrema, gdy, znieważany przez powstańców, został przez nią wyprowadzony w stronę lasu. Uratował go z opresji dopiero patrol żołnierzy angielskich, sprowadzony szybko przez służbę z pobliskiego Lubecka.
Tekst i zdjęcie –
Andrzej Siwiński