Stało się. Częstochowa, “dobre miasto”, zapisało się na trwałe na niechlubnej karcie historii. W sobotę, 29. września z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego pw. Najświętszej Maryi Panny rozpoczęto ewakuację blisko 40. pacjentów. Pacjentów w bardzo ciężkich stanach, z oddziałów często bezpośrednio ratujących życie – OIOM-u, patologii noworodka, neurochirurgii.
Człowiek chory stał się kartą przetargową w rozgrywce polityczno-finansowej, bo w tle tej ponurej tragedii ściele się mroczna polityka. Cały obraz jest jak wyjęty z kadrów najczarniejszego thrillera, którego kanwą jest bezduszność i bezwzględna próba sił, a bohaterami po jednej stronie – ryk syren karetek, płacz, rozpacz i strach chorych i ich rodzin, po drugiej – kamienne twarze i beznamiętne słowa lekarzy.
Światowy Dzień Lekarza, który przypada na 1. października, uczczono w naszym mieście nad wyraz adekwatnie. W tym dniu 84. lekarzy nie stawiło się do pracy, bo 1000 złotych podwyżki, to dla nich za mało.
Gdzieś zagubiono wartości. Etykę lekarską zawieszono na kołku. Hipokrates przewraca się w grobie, hipokryzja – pęcznieje z dumy. Łacińska maksyma “Primum non nocere” straciła na ważności.
URSZULA GIŻYŃSKA