AZS Częstochowa wygrywając 3:2 z Effectorem Kielce 19 marca zapewnił sobie udział w PlusLidze w przyszłym sezonie. Teraz jednak „Akademicy” toczą rywalizację o 11. miejsce w najwyższej klasie rozgrywkowej z BBTS-em Bielsko-Biała. W pierwszym meczu, który miał miejsce 15 kwietnia pod Jasną Górą, lepsi byli podopieczni Michała Bąkiewicza, pokonując rywali bez straty seta.
Już początek spotkania mógł wskazywać na to, że pojedynek zakończy się na korzyść częstochowian. M.in. dzięki Rafaelowi Redwitzowi, który nie tylko dobrze rozgrywał, ale również skończył z ataku dwie piłki, gospodarze, w inauguracyjnej partii, wyszli na prowadzenie 6:3. Bielszczanie łatwo jednak nie odpuszczali, bowiem szybko doprowadzili do remisu 6:6. Losy pierwszego seta rozstrzygnęła jednak końcówka, w której zimną krew zachowali „biało-zieloni”. Przy stanie 25:25 wpierw punkt z ataku zdobył Michał Szalacha, a potem piłkę w aut posłał Serhiy Kapelus.
Zacięta rywalizacja trwała jedynie do początku drugiego seta, kiedy na tablicy wyników widniał rezultat 5:5. Następnie w polu zagrywki pojawił się Rafał Szymura, który asem serwisowym rozpoczął dominację częstochowskiego zespołu na parkiecie. Potem punkt Szalachy oraz omyłkowy atak Bartłomieja Krulickiego dały AZS-owi trzypunktową przewagę na pierwszej przerwie technicznej (8:5). Później z każdą chwilą „Akademicy” zaczęli powiększać swoją przewagę. Do tego serie błędów popełniali gracze pod wodzą braci Krzysztofa i Andrzeja Stelmachów. Ostatecznie miejscowi pozwolili gościom, w tej części potyczki, na wywalczenie jedynie 16 punktów.
Dobrą passę nasi ulubieńcy kontynuowali w trzecim secie. Serie skutecznych ataków Felippe Bandero, Mateja Pataka i Rafała Szymury pozwoliły częstochowianom zbudować czteropunktową przewagę (11:7). Przyjezdni zdołali jeszcze doprowadzić do remisu, jednak był to jedynie chwilowy przełom w ich grze. Siatkarze AZS-u szybko przeszli do kontrofensywy. W końcówce pod siatką pojawił się Łukasz Polański, którego odrzucające zagrywki sprawiły, że gospodarze byli coraz bliżsi tryumfu. Ostatecznie, przy stanie 24:18, tę partię, jak również cały mecz, zakończył as serwisowy Rafaela Redwitza.
AZS Częstochowa – BBTS Bielsko-Biała 3:0 (27:25, 25:16, 25:18)
AZS: Redwitz, Szalacha, Buniak, Szymura, Bandero, Patak, Stańczak (libero) oraz Polański i Kowalski
BBTS: Krulicki, Pilarz, Janeczek, Kapelus, Sacharewicz, Kwasowski, Koziura (libero) oraz Siek i Wika
Aby ostatecznie zająć 11. lokatę w całych rozgrywkach AZS Częstochowa potrzebuje jeszcze jednego zwycięstwa z BBTS-em Bielsko-Biała. Okazję do tego nasi siatkarze będą mieli już w niedzielę, 24 kwietnia. W tym dniu rozegrają wyjazdowe spotkanie w bielskiej Hali Pod Dębowcem o godzinie 18:00. W przypadku wygranej bielszczan odbędzie się dodatkowy pojedynek z udziałem obu drużyn 25 kwietnia także na terenie rywali „biało-zielonych”.
fot: Grzegorz Przygodziński
NORG