Włókniarz ma licencję i pierwsze dwa punkty


Wiele szumu i hałasu powstało w ostatnich tygodniach w związku z rzekomymi problemami częstochowskiego zespołu ekstraligowego w związku z uzyskaniem licencji na udział w rozgrywkach w sezonie 2009.

Toczyło się kilka spotkań pomiędzy zainteresowanymi stronami (Spółka, Stowarzyszenie i Urząd Miasta). Na łamach „Gazety Częstochowskiej” niejednokrotnie powtarzaliśmy, że jedynie konstruktywny dialog może przynieść pozytywne efekty. Tak tez się stało, ledwie strony rozpoczęły rozmowy a już pojawiły się pierwsze pozytywne aspekty sprawy. Podczas poniedziałkowej sesji Rady Miasta padła propozycja, aby na promocje Częstochowy poprzez sport przeznaczyć w przyszłym roku sumę 500 tys. zł. (do podziału po 250 tys. dla Włókniarza i AZS-u). Kolejną dobrą wiadomością jest fakt, że częstochowski klub otrzymał potwierdzenie przyznania licencji na udział w rozgrywkach Speedway Ekstraligi w sezonie 2009. Jak widać, powyższe informacje świadczą o tym, że pojawiło się przysłowiowe światełko w tunelu wiodącym do unormalnienia żużla w naszym mieście. Poczyniono pierwsze kroki, pora uczynić kolejne. Tymczasem Spółka CKM Złomrex Włókniarz S.A. prowadzi rozmowy z zawodnikami. Coraz częściej w rozmowach tych przewija się nazwisko Skórnicki. Aktualny indywidualny mistrz Polski (notabene w przeszłości reprezentujący już biało-zielone barwy) nie zaprzecza że interesują się jego osobą działacze spod Jasnej Góry. Fakt ten potwierdza również prezes klubu – Marian Maślanka, który twierdzi, ze chciałby mieć w zespole popularnego „Skórę”. Oficjalnie jednak w obecnym czasie poza umowami, które obowiązują (kilkuletnie) zarząd Spółki nie podpisał kontraktu z żadnym zawodnikiem. Gdy przyjdzie pora na konkrety poinformujemy o nich na pewno. Niemal pewnym jest natomiast, że w przyszłym sezonie w częstochowskim zespole zabraknie braci Szczepaniaków. Wszystko wskazuje na to, że powrócą oni do macierzystego Ostrowa Wielkopolskiego.

W czasie gdy działacze debatują nad wymogami licencyjnymi, kompletują kadrę oraz planują budżet żużlowcy odpoczywają po wyczerpującym, trudnym sezonie. Ale nie wszyscy „leniuchują”. Część z nich w niedzielę (16. listopada) wzięła udział w siódmej już odsłonie charytatywnego meczu Żużlowcy vs. Bokserzy.

Tegoroczna impreza rozpoczęła się tradycyjnym „suportem” – pojedynkiem dziennikarzy z przedstawicielami świata biznesu. Podobnie jak rok wcześniej w konfrontacji tej lepiej spisali się biznesmeni, którzy w nagrodę za zwycięstwo rozegrali mecz z reprezentacją najpiękniejszych Polek. Jak na dżentelmenów przystało, biznesmeni pozwolili na rozstrzygnięcie konfrontacji na korzyść niewiast.

W pojedynku wieczoru żużlowcy jak i przed rokiem, pokonali bokserów. Po zaciętym boju mecz zakończył się wygraną mistrzów owalnego toru w stosunku 2:0. Gole dla zwycięzców zdobywali: 0:1 – Piotr Prucnal 21’, 0:2 – Adam Skórnicki 27’.

Nie wynik był jednak najważniejszy, a szczytny cel, jaki przyświecał imprezie. Pieniądze uzyskane ze sprzedaży biletów-cegiełek przekazane zostaną bowiem na rzecz fundacji Ewy Błaszczyk, „Akogo?”. Organizacja ta ma za zadanie pomoc dzieciom po ciężkich urazach mózgu oraz wybudowanie pierwszej w Polsce kliniki-wzorca „Budzik” przy Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.

PAWEŁ MIELCZAREK

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *