PANORAMA MIEJSKA
Będziemy mieć w Częstochowie nocne autobusy. Tak zdecydowała Rada Miasta. Pomysł w zamierzeniu ma być prodochodowy. Dla kogo? Właścicieli restauracji, barów, a tym samym dla miejskiej kasy.
Nowatorska dla Częstochowy koncepcja stała się bodźcem do dyskusji. Po pierwsze MPK wcale nie pali się do pomysłu. Kierowcy nie chcą jeździć nocą, bo po prostu boją się pijanych watah „wesołków”, zarząd z kolei boi się dewastacji pojazdów. – By było bezpiecznie potrzebna będzie ochrona i to co najmniej dwuosobowa dla każdego pojazdu – komentuje Roman Szymla z MPK. Takie rozwiązanie z pewnością zwiększy koszty. Po drugie, autobusy będą krążyć, i na pewno w długich odstępach czasowych, tylko do wybranych (uprzywilejowanych) dzielnic i tylko w weekendy – nie będzie więc całkowitej komunikacji w mieście. Po trzecie, dla kogo te autobusy? Dla rozbawionych piwem młodzików?
Niedawno miałam okazję jechać nocnym tramwajem. Na trasie, od ul. Równoległej do Alei NMP, przewinęło się przez pojazd ponad 20 osób, ale – ku memu zdziwieniu – tylko ja zakupiłam bilet. Roman Szymla potwierdza, że to normalne. – Przez całą noc sprzedaje się jeden lub dwa bilety – mówi. Można wnioskować, że tak samo będzie w przypadku autobusów. Jaki więc to dochodowy interes?
Czy zatem jest sens wprowadzania tej „rewolucyjnej” zmiany? Czy dzięki temu Częstochowa stanie się kipiącym kulturą nocnym miastem i dorówna metropoliom w kraju i za granicą? Jeżeli tak, to dobrze i z góry gratulujemy pomysłu. Ale jeżeli nie, to czy nie szkoda wydawać 400 tys. zł na krążące po mieście puste autobusy, zwłaszcza, że jak się przewiduje, kwota jest zbyt niska na realizację zadania. Bieżących potrzeb w Częstochowie nie brakuje, ot choćby sygnalizacji przy ul. Jagiellońskiej na przeciwko stacji SHELL (problem poruszaliśmy w poprzednim numerze), która umożliwiłaby bezpieczne przejście przez jezdnie dzieciom ze Szkoły Podstawowej nr 36. Takie przykłady można mnożyć, tylko, niestety, to nie są priorytety w naszym mieście. Na nie brakuje pieniędzy w budżecie.
Naszym skromnym zdaniem, lepszym rozwiązaniem byłoby wydłużenie godzin jazd wszystkich linii autobusowych a także tramwajów na przykład do 0.30. Z takiego udogodnienia z pewnością ucieszyłoby się spore grono mieszkańców.
URSZULA GIŻYŃSKA