Tegoroczne IX Święto Muzyki, zorganizowane przez Stowarzyszenie Przyjaciół Gaude Mater, stało się to za sprawą patronów: Józefiny, Jana i Edwarda Reszków, śpiewaków operowych światowego formatu wydarzeniem niezwykłym.
Z tej okazji warto wydobyć z mroków zapomnienia te niezwykłe postacie. Nestorem rodu był Jan Reszke. Jako zamożny mieszkaniec Warszawy, sędzia pokoju oraz inspektor Dyrekcji Kolei Żelaznych, posiadał Hotel Saski przy ul. Koziej 3 i trzy kamienice przy Krakowskim Przedmieściu. Jan wraz ze swoją żoną Emilią (z Ufniarskich) należeli do warszawskich elit kulturalnych i gospodarczych, wyrazem czego był znany w całej XIX-wiecznej Stolicy salon artystyczny. W ich domu w każdy piątek odbywały się wieczory muzyczne, podczas których prezentowały swoje talenty światowej sławy postacie, takie jak: Stanisław Moniuszko czy Józef Wieniawski.
Cała rodzina, zarówno rodzice jak i dzieci, obdarzona była umiejętnościami wokalnymi: ojciec Jan śpiewał barytonem, matka Emilia była wokalistką amatorką oraz dzieci, cała piątka, z których troje zostało wybitnymi śpiewakami na skalę światową. Rodzeństwo: Józefina (1855-1891) – sopran, Jan Mieczysław (1850-1925) – tenor i Edward (1853-1917) –bas, to śpiewacy muzyki klasycznej. W ponad czterystuletniej historii opery zanotowano zaledwie kilka przypadków śpiewających rodzin. Podczas gdy przez kilkadziesiąt lat muzyczny świat podziwiał wywodzący się z Hiszpanii ród Garcia, następnie występujące (mniej więcej w tym samym czasie) siostry Giudita i Giulia Grischi, to przełom XIX i XX wieku należały bez wątpienia do polskiego rodzeństwa Reszków. Ich wielki talent, wdzięk i kultura osobista sprawiły, że zabiegali o nich dyrektorzy największych scen operowych świata: Paryża, Londynu, Madrytu, Wenecji, Mediolanu czy Nowego Jorku. Byli bożyszczami publiczności, która owacyjnie przyjmowała każdy ich występ. O ich przyjaźń zabiegali nie tylko artyści i politycy ale również arystokraci i monarchowie. Zachwycała się nimi królowa angielska Wiktoria i car Aleksander. Do grona ich wielbicieli należał znany kompozytor Jules Massenet, światowej sławy śpiewaczki operowe Nellie Melba i Adelina Patti, Marcelina Sembrich-Kochańska (Polka), pisarz Bernard Shaw.
Po skończonej karierze muzycznej na największych scenach świata sławne rodzeństwo upodobało sobie właśnie okolice Częstochowy, gdzie wcześniej ulokowało swoje pieniądze.
Skrzydłów był domem Jana, gdzie miał swój pałacyk i stadninę koni. Garnek należał do Edwarda, który tutaj spędził ostatnie lata życia. Borowno to posiadłość Emilii, najstarszej z rodzeństwa, której mąż zarządzał dobrami obu braci. Mieszkańcy Skrzydłowa, Borowna, Kłomnic i Garnka do dziś mogą oglądać nikłe ślady dawnej świetności XIX-wiecznych, bajecznych jak na tamte czasy dworków, do których zapraszano gości ze świata sztuki i sportu. Oprócz Skrzydłowa do Reszków należały: Chorzenice, Witkowice i Kłobukowice w powiecie radomszczańskim, w sumie ponad 3500 hektarów.
Niestety, pamięć o sławnych Polakach zaginęła, o co skutecznie zabiegały władze powojennej Polski, w przeciwieństwie do władz innych państw, kultywujących wielkość swoich artystów. Przykładem mogą być Włosi, którzy wypromowali swojego Enrico Caruso. Chociaż artysta ten mógł tylko pozazdrościć Reszkom sławy i wysokości honorariów w Metropolitan Opera.
Muzyczną rodzinę wydobył z zapomnienia Krzysztof Pośpiech ze Stowarzyszenia Przyjaciół Gaude Mater – organizator IX edycji Święta Muzyki. Za jego sprawą cztery gminy, na terenie których mieszkali Reszkowie (Kruszyna, Kłomnice, Mykanów i Mstów), postanowiły pomóc w przywracaniu pamięci.
Krzysztof Wójcik z Kłomnic wydał książkę o śpiewakach, 3 czerwca br. w rocznicę śmierci Edwarda odbył się 1. koncert, powstają też szlaki turystyczne śladami Reszków. Właśnie do tych miejscowości, śladami Reszków zaprosili wszystkich organizatorzy tegorocznego Święta Muzyki.
Świętowanie rozpoczęło się 22. listopada spotkaniem w Borownie i chwilą zadumy nad grobem Edwarda. Później wycieczka śladami Reszków, a wieczorem odbył się koncert cecyliański w kościele św. Wawrzyńca w Borownie. Wśród wykonawców znaleźli się Katarzyna Suska-Zagórska, solistka Opery Narodowej w Warszawie, Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Częstochowskiej pod dyrekcją Jana Jazownika. Koncert powtórzono w piątek 23. listopada w sali koncertowej Filharmonii Częstochowskiej. Również w piątek przed południem w Muzeum Częstochowskim uroczyście otwarto wystawę: „Józefina, Jan i Edward Reszke”, ze zbiorami pamiątek, na co dzień przechowywanych w Teatrze Wielkim w Warszawie. Bezpośrednio po jej otwarciu sesja naukowa, „Jak przywrócić sławę Reszkom” oraz promocja książki „Władcy amerykańskiej sceny operowej Edward i Jan Reszke”. Jej autor Wojciech Matuszewski jest nie tylko pianistą mieszkającym w Nowym Jorku, ale również historykiem muzycznym. Gromadzi materiały o wszystkich polskich artystach, którzy zasłynęli w USA, także braci Reszków – gwiazd Metropolitan Opera. Matuszewski dla ocalenia artystów od zapomnienia włożył niemało trudu, jeżdżąc ich śladem po wszystkich światowych scenach i zbierając pamiątki. Książka ukazała się staraniem Stowarzyszenia Przyjaciół Gaude Mater, w nakładzie 500 egzemplarzy, który rozszedł się już w dniu otwarcia wystawy.
Kulisy powstawania pracy nad publikacją odsłonił Krzysztof Pośpiech: – Tempo pracy było szaleńcze. Książka powstała w ciągu sześciu tygodni. Mieliśmy problemy z odczytaniem angielskiej czcionki, którą posługiwał się autor. Nie zawierała polskich znaków, więc na każdej z 250 stron do odczytania było ok. 100 liter.
Natomiast Wojciech Matuszewski opowiadał o szczegółach życia zawodowego i prywatnego Jana i Edwarda Reszke. – W Polsce wystąpili tylko pięć razy, podczas, gdy na scenach USA śpiewali przez 12 lat. W Ameryce reportaż o ich występie był dziennikarskim obowiązkiem – mówił autor książki.
W sobotę, 24. listopada w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Mstowie zaplanowano koncertowe wykonanie „Halki” Moniuszki. Pod dyrekcją Tadeusza Serafina wystąpili zespoły Opery Śląskiej w Bytomiu. Role główne zagrali: Joanna Kściuczyk-Jędrusik (Halka), Juliusz Ursyn-Niemcewicz (Jontek), Renata Dobosz (Zofia) i Paweł Kajzderski (Janusz). W niedzielne przedpołudnie za wstawiennictwem św. Cecyli, patronki muzyki, sprawowane były msze św. w intencji Józefiny, Edwarda i Jana Reszke w Kłomnicach, Borownie, Kruszynie, Garnku i Skrzydłowie.
Święto zakończyło się mocnym akcentem w Filharmonii Częstochowskiej. W niedzielnej gali operowej wystąpili artyści o głosach podobnych do głosów Józefiny, Edwarda i Jana: znakomity bas – Piotr Nowacki, tenor – Rafał Bartmiński, któremu wszyscy przepowiadają wielką karierę oraz legenda scen operowych świata, mezzosopran – Stefania Toczyńska.
Orkiestrą tego wieczoru dyrygował Jacek Rafał Delekta, koncert prowadziła Beata Młynarczyk.
ELŻBIETA NOWAK