Przez najbliższy miesiąc w Stajni “Biały Borek” w Biskupicach można oglądać prace fotograficzne Adama Maruszczyka, częstochowskiego artysty-fotografika, członka “Zachęty”
Adam Maruszczyk fotografią artystyczną zajmuje się od niedawna, ale kolejne odsłony jego zmagań z obiektywem (to druga indywidualna wystawa artysty; brał udział także w kilku zbiorowych wystawach “Zachęty”) udowadniają, że potrafi on wrażliwie i twórczo patrzeć na rzeczywistość.
Ekspozycja “Adam Ewie” zaskakuje świeżością spojrzenia i niekonwencjonalnym ujęciem, wydawać by się mogło, mocno już wyeksploatowanego czy wręcz oklepanego motywu. Wszystko zatem zależy od pomysłu i strategii jego realizacji. Maruszczyk założył, że najlepsza jest prostota i naturalność, co, ku zaskoczeniu, okazało się nowatorskie, ale jednocześnie, jak sam przyznaje, trudne. – Wcale nie jest prosto pokazać na zdjęciu urodę obiektów w naturze idealnie pięknych – mówił autor podczas wernisażu 16. marca. Postawił również na intensywność obrazu. Stosując kontrasty i mocne, wyraziste barwy uzyskał ciekawe efekty kolorystyczne.
Pierwotnie miała to być wystawa “Piąta pora roku” – tak, jak zdradził nam Adam Maruszczyk, sugerował prezes “Zachęty” Piotr Głowacki. Oglądając ekspozycję “Adam Ewie” buchającą radością i optymizmem, nie da się uniknąć skojarzenia, że podświadomie autor zbliżył się to propozycji prezesa. Wszak piątą porą jest przedwiośnie, czas odradzania i budzenia się przyrody do życia, czas odsłaniania jej uroku. A nie da się pominąć faktu, że prace Maruszczyka uwodzą blaskiem, urodą, a nawet zapachem kwiatów.
Maruszczyk postanowił poeksperymentować. Zdjęcia wywołał na płótnie i pokazał jak obrazy – żadnych antyram i ograniczenia przestrzennego. Zastosował także trójwymiarową technikę 3D – zdjęcia są w bryle, której boki wypełnione są treścią. Trafił w dziesiątkę. Udało mu się bowiem przekroczyć granice typowej fotografii, a tym samym stworzyć prawdziwe dzieła. “Obiekty fotograficzne stały się malarstwem”, jak to plastyczni i trafie ujął Marian Panek, artysta-malarz.
URSZULA GIŻYŃSKA