Geodeta w potrzasku


Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego prowadzi dochodzenie w sprawie częstochowskiego geodety Pawła Kubika.

Przy wydawaniu opinii geodezyjnych posługiwał się on pieczątką “biegły sądowy”, choć sam nigdy nie był wpisany na sądową listę biegłych. Powoływanie Kubika odbywało się “wirtualnie”. Jako biegły występował w sprawach, w których sam wydawał decyzje, będąc szefem wydziału geodezji. Są też dowody, że sporządzał opinie nawet na trzy miesiące przed powołaniem go przez sąd na biegłego.
Prokuratura prowadziła dziesięć postępowań. Doszło do nich po licznych doniesieniach osób, które przegrywały procesy oparte na ekspertyzach Kubika. Wszystkie postępowania jednak umorzono. Około 30 osób, twierdząc, że Kubik poświadczał nieprawdę, zwróciło się również do posłanki ubiegłej kadencji – Danuty Polak. Jej interwencje w Ministerstwie Sprawiedliwości spowodowały wszczęcie śledztwa. Posłanka już w roku ubiegłym zainteresowała się sprawą naczelnika Miejskiego Wydziału Geodezji. Teraz postanowiła kontynuować temat.
Karol Napierski potwierdził, że biegły sądowy, Andrzej Stobierski, wydał opinię w sprawie pierwszego z pokrzywdzonych, Bolesława Łapaja z Kiedrzyna.
“Paweł Kubik opracował ekspertyzę geodezyjną na potrzeby sądu z nienależytą starannością i popełnił uchybienia o charakterze formalnym. Nierzetelna opinia geodety mogła mieć wpływ na rozstrzygnięcie sądu” – napisał prokurator krajowy.
Pokrzywdzeni z niecierpliwością czekają na ekspertyzy w swoich przypadkach. Prokuratura jednak przedłuża całą sprawę. Biegły jest bowiem na urlopie chorobowym, a Kubik nadal pełni funkcję naczelnika Miejskiego Wydziału Geodezji. Śledztwo w sprawie częstochowskiego geodety zostało przedłużone do 18. października.

ANETA GAUDYN

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *