Skrzyżowanie ul. Kurpińskiego-Ponurego z ul. Kiedrzyńską od lat budzi u okolicznych mieszkańców zaniepokojenie. Budzi też strach, zwłaszcza u osób starszych, których prędkość i częstotliwość jadących tymi ulicami pojazdów przeraża. Jak mówią nam mieszkańcy, dość często dochodzi tu do wypadków i kolizji. A widoczność zasłaniają drzewa i rozległy parking samochodowy. Mieszkańcy marzą o zamontowaniu tu sygnalizacji świetlnej, choćby na życzenie. Ale, jak to w Częstochowie, ta kwestia ciągle pozostaje w ich marzeniach. Czy musi zginąć tu człowiek, by decydenci się obudzili? Poniżej zamieszczamy list naszego Czytelnika.
,,Mieszkam w bloku przy skrzyżowaniu ul. Kurpińskiego-Ponurego z ul. Kiedrzyńską. Na tym skrzyżowaniu ciągle są wypadki i stłuczki, ostatnio, rano 24 lutego 2021 r. Samochody jadą z dużą prędkością, dobrym rozwiązaniem byłaby sygnalizacja świetlna. Nikt nie zwraca uwagi na fakt, że przy ul. Brzeźnickiej znajduje się Kościół jednej z największych parafii w Częstochowie Św. Wojciecha, ludzie starsi, którzy chodzą na Msze Święte i każdego dnia są w dużym niebezpieczeństwie, zwłaszcza Ci, którzy idą od ulicy Armii Krajowej.Bardzo proszę w imieniu mieszkańców o pomoc” – pisze do nas nasz Czytelnik.
Wysłaliśmy zapytania do rzecznika Miejskiego Zarządu Dróg i Transportu oraz rzecznika częstochowskiej Policji. Czekamy na ich wyjaśnienia w tej sprawie.
2 komentarzy
Wypadki drogowe na tym skrzyżowaniu często nie są zgłoszone na policję