Celem ustawy o zagospodarowaniu odpadami komunalnymi było zlikwidowanie patologii w tym obszarze gospodarki. Chodziło o wykasowanie dzikich wysypisk i uporządkowanie systemu odbioru odpadów. Niestety, oba problemy nadal trwają.
Według danych Eurostatu (dane za 2016 rok) przeciętny Europejczyk wytwarza 524 kg śmieci. To znaczący wzrost w 2014 roku liczba ta wynosiła 475 kg. Porównując statystyczny mieszkaniec Polski produkuje rocznie ok. 332 kilogramów odpadów komunalnych. Wskazywałoby to, że Polacy są bardziej ekologiczni. Niestety, nie jest tak pięknie, bowiem w kontekście poziomu odzyskiwania surowców w procesie recyklingu Polska nie jest zieloną wyspą na mapie Europy. Tylko ok. 20 proc. uzyskanych odpadów komunalnych trafia u nas do ponownego przetworzenia, podczas gdy w Belgii poziom ich odzyskiwania oscyluje w granicach 58 proc., a w Niemczech – aż 62 proc. (Główny Inspektorat Ochrony Środowiska za Eurostatem). A przypomnijmy, że w 2020 roku, zgodnie z unijnymi regulacjami, Polska musi uzyskać 50-proc. poziom recyklingu i przygotowania do ponownego użycia: papieru, metali, tworzyw sztucznych i szkła. Nieosiągnięcie tych wskaźników będzie skutkowało nałożeniem na Polskę wysokich kar pieniężnych.
Na szczęście nawyki Polaków zmieniają się na lepsze. Polacy coraz chętniej segregują śmieci. Z badania ośrodka TNS Polska wynika, że 61 proc. Polaków systematycznie segreguje śmieci, a sporadycznie robi to 17 proc. z nich. Jednak 7 mln konsumentów wciąż (w najlepszym wypadku) wyrzuca wszystko do jednego pojemnika. Najczęściej odpady sortują mieszkańcy regionu południowego i zachodniego (robi to ok. 81-82 proc. respondentów). W pozostałych częściach Polski segregowanie ma w nawyku ok. 75-77 proc. konsumentów. Ponad połowa Polaków regularnie segreguje śmieci, a sporadycznie robi to prawie co piąty z nas.
A z naszego podwórka? Częstochowa produkuje niebagatelną ilość, bo ok. 105 tys. ton odpadów komunalnych rocznie, z czego ponad 80 tys. ton pochodzi bezpośrednio od mieszkańców, pozostałe z oczyszczania infrastruktury, z ulic, terenów zielonych. Niestety, nadal mamy do czynienia z dzikimi wysypiskami i brudnymi ulicami. Brakuje elementarnych zasad kultury, dlatego nieustająco potrzebna jest intensywna edukacja u podstaw oraz skuteczniejsza kontrola służb odpowiedzialnych za czystość i ekologię.
FOT. UG
Piękny częstochowski skwer przy ul. Sikorskiego szpecą sterty odpadów
Materiał ukazał na stronie: “Częstochowska Gazeta Ekologiczna”
(wydanie papierowe), której publikację współfinansuje Wojewódzki
Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
Treści zawarte w publikacji nie stanowią oficjalnego stanowiska
organów Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki
Wodnej w Katowicach.
URSZULA GIŻYŃSKA