Kazimierz Pułaski – Konfederat Barski i Obrońca Jasnej Góry


29 (28) lutego 2018 r. to wyjątkowa data pod względem historycznym. W tym dniu bowiem minie 250. rocznica powołania do życia Konfederacji Barskiej. Był to związek zbrojny założony, w 1768 r., w miejscowości Bar, na Podolu, przez polską szlachtę w celu obrony wolności Rzeczypospolitej przed rosnącym w siłę Imperium Rosyjskim. Wymierzony on był również przeciwko panującemu wówczas polskiemu królowi Stanisławowi Augustowi Poniatowskiemu, popieranego przez Rosjan. Śmiało można stwierdzić, że to właśnie Konfederaci Barscy zapoczątkowali powstańczą ideę polskich zrywów niepodległościowych.

Jednym z założycieli i najsłynniejszych dowódców tejże Konfederacji był Kazimierz Pułaski, marszałek ziemi łomżyńskiej. Brał udział m.in. w bitwach pod Berdyczowem, Okopami Świętej Trójcy czy na polach między Rogami i Miejscem (dziś Miejsce Piastowskie), znajdującymi się w okolicach Krosna. Postać generała Pułaskiego, jeśli chodzi o działalność w ramach konfederacji, jest jednak przede wszystkim powiązana z Częstochową i obroną Jasnej Góry. Pierwsze próby obrony klasztoru jasnogórskiego podejmowane były już w 1769 r.; najpierw za sprawą wojsk pod dowództwem Ignacego Skarbka Malczewskiego (8-13 luty), a następnie przez oddziały, którymi kierował Franciszek Szylchra Trzebiński (15 czerwca-15 sierpnia). Obydwie zakończyły się porażką. Trzecia rozpoczęła się 9 września 1770 r. Na czele tego manewru, który w kolejnym dniu zakończył się sukcesem, stanęli Kazimierz Pułaski i Michał Walewski. Od tego momentu Jasna Góra stała się bazowym ośrodkiem Konfederatów Barskich, a 12 września podjęto tam prace fortyfikacyjne; budowa redut, redanów, lunet oraz zapleczników dla żołnierzy. Na dowódcę jasnogórskiej twierdzy Generalność (główny organ władzy Konfederatów Barskich) powołała Walewskiego, lecz w rzeczywistości za całość odpowiadał przede wszystkim Pułaski.
Prace fortyfikacyjne na Jasnej Górze trwały do października 1770 r. Pułaski wały jasnogórskie i bramy klasztoru obsadził swoimi podkomendnymi. Do dyspozycji miał ok. 500 piechurów, 200 dragonów, oraz 300 huzarów, ułanów i bośniaków. Ponadto wały i kamzaty wyposażył artylerią; około 80 armat i po jednej haubicy bądź moździerzu na wszystkich bastionach.
Dowiedziawszy się o aktywności konfederatów na Jasnej Górze rosyjski generał Iwan Weymarn postanowił wysłać tam oddziały płk. Iwana Drewicza. Już w listopadzie próbowano zdobyć twierdzę. Działający na zlecenie Drewicza zdrajcy przedstawili projekt manewru. Zakładano w nim, że na niewielki oddział rosyjski zostaną wysłane najsilniejsze oddziały konfederackie, po czym te miały być zaatakowane przez Drewicza od strony przeciwnej. W porę jeden ze spiskowców przekazał ten plan Pułaskiemu, jednocześnie ujawniając nazwiska pozostałych zdrajców. Następnie marszałek ziemi łomżyńskiej zwołał radę wojenną, która zdecydowała o karze śmierci dla kolaborantów.
Pierwsza bitwa o klasztor miała miejsce 4 listopada 1770 r. Przeciwko rosyjskiemu oddziałowi Pułaski wysłał nieznaczne siły. Miały one nie otwierać ognia w stronę Rosjan, dopóki ci odpowiednio się nie zbliżą. Drewicz nie wiedział o przygotowanej przez obrońców klasztoru twierdzy zasadzce. Główne siły rosyjskiego płk., które wykonały manewr, zgodnie ze wcześniejszymi zamierzeniami, od strony przeciwnej, zostały odparte dzięki skutecznej kontrofensywie Kazimierza Pułaskiego. Bitwa ta ponoć trwała sześć godzin. Niektóre dane wskazują, że po stronie rosyjskiej zginęło 856 żołnierzy, z kolei polskiej – zaledwie 82. W niewoli miało się też znaleźć 253 Rosjan. Ponadto konfederatom udało się zdobyć 8 armat.
Uciekający Drewicz dotarł do Żarek, skąd przedostał się do Krakowa. Kolejny raz próbował jasnogórską twierdzę zdobyć jeszcze w listopadzie 1770 r. Jednakże, widząc połączone siły Pułaskiego i marszałka ziemi Wielkopolskiej, Józefa Zaremby, po paru dniach pobytu w Częstochowie znów opuścił miasto. Drewicz nie zamierzał rezygnować z założonego celu i z Krakowa ponownie wyruszył 19 grudnia. W szeregach armii dowodzonej przez Drewicza znajdowało się: 1142 żołnierzy i oficerów piechoty, 1047 karabinierów, a także 960 kozaków. Oddziały rosyjskie były jednocześnie wzmocnione artylerią, składająca się z dział polowych, 16 armat pozycyjnych oraz 4, 25-cio, funtowych moździerzy, stworzonych przez Prusaków. Przeciwko siłom wroga Kazimierz Pułaski wystawił 1300 żołnierzy i 40 dział.
31 grudnia 1770 r. wojska pod komendą Iwana Drewicza zbliżały się pod Jasną Górę od strony Kłobucka. Bez wahania Pułaski na nacierających Rosjan wysłał kawalerię konfederacką. Walki trwały do wieczora, kiedy oddziały nieprzyjaciela wykonały odwrót. Później Drewicz nie ustawał w ofensywie. Już 1 stycznia 1771 r. wykonał manewr. Pułaski przystąpił do kontrataku. Wraz ze swoim wojskiem dotarł do miejscowości Kamień, gdzie starł się z Rosjanami, ponosząc niewielkie straty. Następnie konfederaci cofali się w stronę Kościoła p.w. Św. Jakuba. Tam rozpoczęli przygotowania obronne. Zaskoczyli Rosjan otwierając w ich stronę ogień z karabinów oraz armat. Mimo iż udało się odeprzeć ofensywę nieprzyjaciół, zajęli oni Starą Częstochowę, wzgórza koło Kiedrzyna, a także nowicjat i ogród przy kościele p.w. Św. Barbary. W związku z tym konfederaci opuścili pozycje przy kościele p.w. Św. Jakuba, zabierając ze sobą armaty.
2 stycznia rosyjskie oddziały rozpoczęły budowanie baterii artylerii, które aktywnie bombardowały twierdzę. Następnie zestrzelono zegar klasztorny oraz dokonano zniszczenia dachów kilku budynków. 3 stycznia Polacy odpowiedzieli ostrzałem artyleryjskim, który zlikwidował jeden z pruskich moździerzy. Z kolei w nocy z 4 na 5 stycznia unieszkodliwiono trzy rosyjskie armaty 12-funtowe. Kolejny atak Rosjanie rozpoczęli w nocy z 9 na 10 stycznia z trzech stron. Szturmowane były bastiony im. Potockich i Szaniawskich oraz brama klasztorna. Manewr nie przyniósł jednak spodziewanego dla agresora efektów. Ponownie siły wroga zostały odparte. Ponadto po stronie rosyjskiej, według oficjalnych danych, zginęły 42 osoby, a 135 zostało rannych. Szacuje się jednak, że rannych i straconych zostało ok. 500 Rosjan. Wśród konfederatów z kolei prawdopodobnie było 25 poległych i kilkudziesięciu rannych. Działania obronne klasztoru jasnogórskiego trwały do 15 stycznia, kiedy Rosjanie rozpoczęli całkowity odwrót. Iwan Drewicz dwa później ponownie znalazł się w Krakowie.
Przez kolejne 19 miesięcy Jasna Góra nadal była jedną z głównych baz Konfederacji Barskiej. W międzyczasie planowany był kolejny atak na obóz warowny na Jasnej Górze z użyciem 12 000 żołnierzy, do czego ostatecznie nie doszło. Tymczasem 18 czerwca 1771 r., w towarzystwie Drewicza, pod Jasną Górę przybył Franciszek Ksawery Branicki, dowódca oddziałów królewskich. Starali się nakłonić Pułaskiego do kapitulacji twierdzy jasnogórskiej, a jednocześnie zakończenia działań konfederackich. Spotkali się oni z odmową marszałka ziemi łomżyńskiej.
Pułaski w październiku 1771 r. wykonał manewr na Nowe Miasto na Pilicą. Celem tej ofensywy było odciągnięcie wojsk rosyjskich spod Warszawy. Jednocześnie zakładano nie dopuszczenie marszu sił nieprzyjaciela w stronę Litwy, gdzie planowany był wybuch powstania za sprawą hetmana wielkiego litewskiego Michała Kazimierza Ogińskiego. Oddziały pod dowództwem Kazimierza Pułaskiego poniosły klęskę pod Skaryszewem (31 października). Tym samym komendant Jasnej Góry (takim mianem, oficjalnie od 15 lipca 1771 r., tytułował się Pułaski) zmuszony był do ucieczki do Częstochowy. Tam miał odbudować swoje siły. Niestety wyprawa na Nowe Miasto niosła ze sobą poważne konsekwencje dla Pułaskiego. W tym samym czasie organizowana była próba, nieudana zresztą, uprowadzenia króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. W akcję zamieszany został Pułaski, jednakże do tej pory nie ma całkowitego potwierdzenia, że brał w niej udział. Mimo to został oskarżony o królobójstwo.
W związku z nadchodzącym upadkiem Konfederacji Barskiej, a przede wszystkim skazaniem na śmierć za próbę zabójstwa króla, Pułaski musiał emigrować z ziem Rzeczypospolitej. Tak też uczynił. 31 maja 1772 r., wspólnie ze swoim adiutantem i czterema ludźmi, w przebraniu uciekł za granicę. Nim to jednak uczynił, dowództwo nad twierdzą jasnogórską przekazał Filipowi Radzymińskiemu, marszałkowi sanockiemu, a także Antoniemu Zielińskiemu, marszałkowi ziemi ciechanowskiej.
Jasna Góra dalej się broniła, jednak już nie tak aktywnie jak pod komendą Pułaskiego. Konfederaci otoczeni byli przez oddziały Piotra Golicyna oraz Langa, Łopuchina, Abałdujewa i Żychariewa. Radzymiński odesłał konnicę, której udało się przebić przez siły rosyjskie, ale ostatecznie została rozbita pod Włoszczową. Tymczasem konfederaci, od początku czerwca, starali się wypracować honorowe warunki kapitulacji. Stanisław August Poniatowski dążył do tego, aby warunkiem kapitulacji było przeproszenie carycy Katarzyny. Z kolei Golicyn wszelkimi szantażami oraz przemocą próbował zmusić obrońców do poddania się. Nieugięci konfederaci w tych pertraktacjach byli wspierani prze paulinów, którzy starali się wywrzeć wpływ na królu i władzach kościelnych, by wyrażono zgodę na bardziej honorowe warunki kapitulacji. W końcu, 6 sierpnia, przystano na tym, że twierdza zostanie oddana w ręce Branickiego, po czym ten wprowadzi do klasztoru wojska rosyjskie, mające bazować tam do ostatecznej pacyfikacji Rzeczypospolitej. Informacja o ustalonym porozumieniu dotarła na Jasną Górą 15 sierpnia, zaś dwa dni później klasztor opuszczały pierwsze wojska konfederackie. Obrona twierdzy zakończyła się 18 sierpnia. Wówczas w godzinach popołudniowych na Jasną Górę wkroczyły siły wroga, stacjonujące tam do 25 lutego 1773 r. Opuszczający dawną bazę „barżan” Rosjanie uprowadzili 31 spiżowych armat, broń ręczną i 22 beczki prochu. Natomiast większość dział, wyprodukowanych z żelaza, doszczętnie zniszczono.

NORBERT GIŻYŃSKI

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *