Grabówka jest piękną dzielnicą. Niestety, często zapominaną przez władze miasta. Tutejsze ulice w przeważającej większości są w opłakanym stanie, ale co najboleśniejsze, zagrażają bezpiecznemu pieszym i zmotoryzowanym. – Czy my, mieszkańcy Grabówki, którzy płacimy słone podatki do kasy miejskiej nie zasługujemy na minimum szacunku ze strony władzy? Jak długo jeszcze będziemy pomijani przy realizacji remontów dróg? – pytają mieszkańcy.
Rzeczywistość, niestety, jest dla nich okrutna. Władze wolą bowiem inwestować w dzielnice blokowiskach. Ciągle słyszy się o dopieszczaniu Wrzosowiaka, Północy, Tysiąclecia, Ostatniego Grosza czy Rakowa. – To niesprawiedliwe. Płacimy podatki, a nie mamy zabezpieczonych elementarnych spraw. A jest to przede wszystkim bezpieczeństwo na drogach. Opieszałość czy może niechęć władzy do nas są karygodne – komentują mieszkańcy Grabówki.
Co na to Rada Dzielnicy? – Trzeba podkreślić, że udało się załatwić kilka spraw, ale to kropla w morzu potrzeb. Konieczne są natychmiastowe naprawy kilku dróg. Taki problem na cito zgłaszają mieszkańcy ul. Ikara od ul. św. Rocha w kierunku Żabińca i ul. Skwerowej. To niedopuszczalne, by z takim pietyzmem pomijać ich potrzeby. Apelujemy do władzy miasta o niezwłoczne naprawy tych ulic, które miejscami są jedną wielką dziurą. A w najbliższej przyszłości prosimy uwzględnienie rewitalizacji tych dróg ii zapisanie tych projektów w budżecie miasta. Wielokrotnie już o to monitowaliśmy, jak również prosili o to mieszkańcy i proszą od kilkudziesięciu lat. To już zdecydowanie za długo – mówi przewodniczący Rady Dzielnicy Grabówka.
Jednak dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Transportu Mariusz Sikora ubolewa, że nie jest w stanie nic zrobić, bo radni na ostatniej sesji zabrali mu pieniądze z puli na bieżące remonty i teraz nie ma z czego wykonywać napraw. Sam remont ul. Ikara – jak poinformował „GCz” dyr. Sikora – miałby kosztować 200 tys. złotych.
– To co mówi Pan Dyrektor jest zastanawiające i co najmniej dziwne, bo w dzielnicy Grabówka w tym roku nie wykonano żadnych czynności naprawczych na drogach. Odbieramy zatem to tłumaczenie jako próbę kolejnego pominięcia naszej dzielnicy w pracach remontowych. A to jest już bardzo niepokojące. Ciągle się nas traktuje się po macoszemu – zgodnym głosem mówią radni dzielnicowi i mieszkańcy.
Poniżej zdjęcie prezentujące stan ulicy Ikara.
GAW