19 września br. miała miejsce ostatnia batalia o tytuł Indywidualnego Mistrza Europy. Wówczas na „SGP Arenie” w Częstochowie odbył się finał cyklu Speedway European Championships.
Tego dnia byliśmy świadkami popisowej jazdy trójki zawodników: Emila Sajfutdinowa, Grigorija Łaguty i Petera Kildemanda. Każdy z nich prezentował bardzo dobrą formą. Nawet gdy nie notowali dobrych startów, straty nadrabiali wyprzedzając rywali po zewnętrznej. Zwłaszcza pierwszy z wymienionych popisywał się brawurową jazdą, tym bardziej że w rundzie zasadniczej wywalczył 15 punktów. Przed zawodami dało się słyszeć komentarze, że w tych zawodach Emil będzie nie do powstrzymania. Zdobywając komplet biegowych zwycięstw zagwarantował sobie złoty medal IME. Można jednak powiedzieć, że pomógł mu w tym trochę Kildemand, który w osiemnastym biegu, na pierwszym łuku drugiego okrążenia, atakując Rosjanina po szerokiej wpadł w dziurę i upadł na tor. Duńczykowi pozostało zatem cieszyć się ze srebra, które, jak się później okazało, miał zapewnione, dzięki wygranej w gonitwie jedenastej.
Brązowy medal zawisł na szyi Nickiego Pedersena. Jeździec z kraju Hamleta wywalczył go, zdobywając „dwójkę” we wspomnianym, osiemnastym wyścigu. Popularny „Power” stanął ostatecznie na trzecim stopniu podium kosztem Martina Vaculika, który w tym dniu na torze przy ul. Olsztyńskiej nie błyszczał. W fazie zasadniczej zgromadził jedynie 8 „oczek”, co wykluczyło go z występu w biegu barażowym, z którego, do finału, wchodziła dwójka najlepszych.
Nieco zaskoczeniem była wygrana w imprezie Grigorija Łaguty. Rosjanin, jako drugi wicemistrz Europy z ubiegłego sezonu, miał zapewniony start w tegorocznym cyklu. Jednakże wcześniejsze rundy w: Gustrow, Togliatti oraz Holsted musiał opuścić ze względu na odnowioną kontuzję stopy w czerwcu br. Zwyciężając w Częstochowie, jak sam przyznawał po zawodach, zrobił sobie prezent na zakończenie SEC. Teraz zapewne liczy na Dziką Kartę od organizatorów na przyszłoroczną edycję. Podczas zawodów popularny „Grisza” poniósł tylko jedną porażkę, a było to w inauguracyjnej gonitwie. Wprawdzie dobrze wyszedł spod taśmy, lecz na samym starcie udało mu się zamknąć jedynie Martina Smolinskiego, a także Adzejsa Lebiedieva. Zabrakło mu sił natomiast na Sajfutdinowa, który z każdym metrem powiększał przewagę nad resztą rywali.
Z Dziką Kartą pojechał Rune Holta. Norweg z polskim paszportem nie zaliczył jednak tego startu do udanych. Z 7 „oczkami” na koncie zajął zaledwie jedenastą lokatę. „Rysiek Holtański” miał dość spore szanse na choćby jedną „trójkę”. W wyścigu szóstym początkowo znajdował się na pierwszej pozycji, lecz na dystansie minęli go kolejno Emil Sajfutdinow i Janusz Kołodziej.
W turnieju mieliśmy okazję przyjrzeć się jeździe jeszcze jednemu zawodnikowi KantorOnline ViperPrint Włókniarza Częstochowa, Arturowi Czai, który pełnił rolę rezerwowego. Wystartował tylko w jednej gonitwie, a mianowicie dziewiętnastej. Wykluczony za zerwanie taśmy został bowiem Martin Smolinski. Junior „Lwów” dobrze wyszedł ze startu, ale został wypchnięty na szeroką przez rywali i na mecie pojawił się ostatni. Bieg natomiast zakończył się zwycięstwem Juricy Pavlića, drugi był Martin Vaculik, a trzeci Maksims Bogdanovs.
Najlepszym z Polaków w imprezie był Janusz Kołodziej. Lider tarnowskiej Grupy Azoty Unii po dwudziestu wyścigach miał na swoim koncie uzbierane 10 punktów, co pozwoliło mu wystartować w biegu barażowym. W nim jednak dojechał do mety na trzecim miejscu, w związku z czym odpadł z dalszej rywalizacji. Zarówno w częstochowskim finale, jak i w całych rozgrywkach uplasował się na piątej pozycji.
Udanie zawody rozpoczął Tomasz Gollob. Po trzech seriach startów przy swoim nazwisku miał zapisane 8 „oczek” i wraz Sajfutdinowem, Łagutą i Kildemandem był w czołówce klasyfikacji turnieju. W kolejnych swoich dwóch wyścigach zdobył jednak zaledwie 1 punkt i szansy startu w biegu finałowym musiał szukać w barażu. W gonitwie tej dobrze wystartował, lecz na trasie tracił lokaty premiowane awansem do finału na rzecz Kildemanda i Pedersena, a później minął go jeszcze Kołodziej. Słabo spisał się kolejny z „biało-czerwonych” Adrian Miedziński, który z 3 punktami został sklasyfikowany na czternastym miejscu.
Pod względem poziomu sportowego częstochowski finał Speedway European Championships z pewnością można zaliczyć do udanych. Jednak frekwencja nie była zbyt zadowalająca. Na stadionie pojawiło się ok. 7 tysięcy fanów, z czego 4 tysiące miejsc zajmowali kibice spoza Częstochowy. – Kibice niestety się za bardzo nie popisali. Bardzo nad tym ubolewam. Myślę jednak, że ci, którzy przyszli na stadion byli zadowoleni z tego, co tutaj zobaczyli, bo moim zdaniem był to jeden z najlepszych eventów żużlowych w ostatnim czasie. Żałuję, gdyż dzisiejsza frekwencja nie pomogła nie najlepszej sytuacji, jaka panuje wokół polskiego żużla. Pewnie sporo kibiców ma już dość tego sportu, choć to tylko moje domysły, nie wiem jaki był prawdziwy powód małej ilości widzów. Wszyscy jesteśmy fanami tego sportu i imprezy tego typu organizujemy właśnie dla fanów. Najlepiej się bawią pełne trybuny, wtedy atmosfera jest zupełnie inna. Będziemy dalej pracować, aby następnym razem było jak najlepiej – mówił po zawodach Karol Lejman, prezes firmy One Sport (głównego organizatora SEC).
Być może jednym z powodów słabej frekwencji był fakt, że zawody rangi międzynarodowej pod Jasną Górą nie przyciągają zbyt wielu fanów. Inaczej wygląda sprawa z meczami ligowymi, które w mieście „Świętej Wieży” zazwyczaj cieszą ogromną popularnością, możliwe, że nawet największą w całej Polsce.
NORBERT GIŻYŃSKI
Wyniki zawodów:
1. Grigorij Łaguta (Rosja) 17 (2,3,3,3,3,3)
2. Nicki Pedersen (Dania) 11 (3,2,1,1,2,2)
3. Peter Kildemand (Dania) 12 (3,3,2,3,w,1)
4. Emil Sajfutdinow (Rosja) 15 (3,3,3,3,3,w)
5. Janusz Kołodziej (Polska) 10 (1,2,1,3,3)
6. Tomasz Gollob (Polska) 9 (3,2,3,0,1)
7. Andreas Jonsson (Szwecja) 8 (2,1,3,2,0)
8. Jurica Pavlic (Chorwacja) 8 (1,0,2,2,3)
9. Martin Vaculik (Słowacja) 8 (2,0,2,2,2)
10. Maksims Bogdanovs (Łotwa) 7 (2,3,0,1,1)
11. Rune Holta (Polska) 7 (1,1,2,1,2)
12. Martin Smolinski (Niemcy) 5 (1,1,1,2,t)
13. Andrzej Lebiediew (Łotwa) 3 (0,1,0,d,2)
14. Adrian Miedziński (Polska) 3 (0,w,1,1,1)
15. Kenni Larsen (Dania) 2 (0,2,0,0,0)
16. Jonas Davidsson (Szwecja) 1 (0,0,0,0,1)
17. Artur Czaja (Polska) 0 (0)
18. Borys Miturski (Polska) NS
Bieg po biegu:
1. (65,65) Sajfutdinow, Łaguta, Smolinski, Lebiediew
2. (66,53) Kildemand, Jonsson, Pavlic, Larsen
3. (66,34) Gollob, Vaculik, Kołodziej, Davidsson
4. (66,72) Pedersen, Bogdanow, Holta, Miedziński
5. (67,09) Bogdanow, Larsen, Lebiediew, Davidsson
6. (66,53) Sajfutdinow, Kołodziej, Holta, Pavlic
7. (66,90) Kildemand, Gollob, Smolinski, Miedziński (w/u)
8. (66,31) Łaguta, Pedersen, Jonsson, Vaculik
9. (67,87) Gollob, Pavlic, Pedersen, Lebiediew
10. (66,53) Sajfutdinow, Vaculik, Miedziński, Larsen
11. (67,22) Jonsson, Holta, Smolinski, Davidsson
12. (66,91) Łaguta, Kildemand, Kołodziej, Bogdanow
13. (66,97) Kildemand, Vaculik, Holta, Lebiediew (d/4)
14. (66,78) Sajfutdinow, Jonsson, Bogdanow, Gollob
15. (67,81) Kołodziej, Smolinski, Pedersen, Larsen
16. (66,94) Łaguta, Pavlic, Miedziński, Davidsson
17. (68,03) Kołodziej, Lebiediew, Miedziński, Jonsson
18. (66,80) Sajfutdinow, Pedersen, Davidsson, Kildemand (w/u)
19. (67,56) Pavlic, Vaculik, Bogdanow, Czaja (Smolinski w/t)
20. (67,46) Łaguta, Holta, Gollob, Larsen
Bieg ostatniej szansy:
21. (67,65) Kildemand, Pedersen, Kołodziej, Gollob
Wielki finał:
22. (67,62) Łaguta, Pedersen, Kildemand, Sajfutdinow (w/u)
Sędziował: Aleksandr Latosiński (Ukraina)
NCD: uzyskał Emil Sajfutdinow (65,65) w biegu pierwszym
Klasyfikacja końcowa:
1. Emil Sajfutdinow (Rosja) 54
2. Peter Kildemand (Dania) 48
3. Nicki Pedersen (Dania) 44
4. Martin Vaculik (Słowacja) 41
5. Janusz Kołodziej (Polska) 38
6. Maksim Bogdanow (Łotwa) 34
7. Andreas Jonsson (Szwecja) 31
8. Jurica Pavlic (Chorwacja) 31
9. Tomasz Gollob (Polska) 27
10. Andrzej Lebiediew (Łotwa) 22
11. Adrian Miedziński (Polska) 21
12. Grigorij Łaguta (Rosja) 17
13. Patryk Dudek (Polska) 16
14. Jonas Davidsson (Szwecja) 15
15. Kenni Larsen (Dania) 15
16. Martin Smolinski (Niemcy) 13
NORBERT GIŻYŃSKI